Data dodania: 2009-03-19 (11:37)
W Polsce zarejestrowanych jest ponad 3,5 mln podmiotów gospodarczych. Ich liczba nie zmienia się zbyt dynamicznie, co świadczy o tym, że mamy do czynienia z odpowiednim nasyceniem naszej gospodarki. Aż 95 procent z tej liczby to firmy małe i bardzo małe, zatrudniające do 9 osób.
To potężna grupa klientów. Jeszcze kilka lat temu powszechne jednak były utyskiwania, że te mikrofirmy są przez banki traktowane po macoszemu. Bardzo trudno było im uzyskać kredyt w jakiejkolwiek formie. Wiele banków nie miało oferty adresowanej dla tej grupy przedsiębiorców, stosowano więc wobec nich procedury identyczne, jak dla firm większych. To zaś zniechęcało przedstawicieli małych firm do korzystania z usług banków w tym zakresie, a i same banki przez długi czas nie wykazywały tą grupą potencjalnych klientów większego zainteresowania.
Kilka lat trwania bardzo dobrej koniunktury w polskiej gospodarce, doprowadziło do sporych zmian. W tej chwili ogromna większość banków ma specjalne oferty finansowania małych i średnich firm. W praktyce jednak występuje w tym względzie spore zróżnicowanie. Niektóre banki są bardziej elastyczne, inne mniej. Wciąż częste są głosy, że o wiele łatwiej jest uzyskać zwykły kredyt konsumpcyjny, nawet w sporej wysokości, niż pożyczyć niewielką choćby kwotę na cele związane z działalnością gospodarczą. Dotyczy to szczególnie firm nowych i działających krótko. Do rzadkości wciąż należą przypadki, że podmiot gospodarczy mający historię krótszą niż rok, może liczyć na niewielkie choćby finansowanie ze strony banku.
O tym, że sytuacja się poprawia świadczą dane publikowane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Wynika z nich, że o ile w 2004 r. Odsetek nowopowstających firm finansujących swoją działalność wyłącznie ze środków własnych wynosił aż 88,9 proc., to w 2006 r. Już tylko 84,5 proc. Postęp jest więc wyraźnie widoczny. Choć nie ma nowszych danych, pokazujących jak wielkość ta kształtowała się w kolejnych latach, można przypuszczać, że było o wiele lepiej, przynajmniej do 2008 r. Jednocześnie z danych tych wynika, że odsetek przedsiębiorców korzystających z finansowania swych przedsięwzięć kredytem bankowym jest wciąż bardzo niski i niewiele się zmienia. W 2006 r., a więc w czasie, gdy gospodarka była w pełni rozkwitu, wynosił on zaledwie 4,1 proc.
Taka sytuacja wynika ze specyfiki działalności małych firm i ryzyka, jakie się z nią wiąże. Po pierwsze, trzeba zwrócić uwagę, że spośród ponad 3,5 mln firm, tylko około połowy to firmy aktywne, czyli prowadzące jakąkolwiek działalność. Oczywiście ich liczba ma zawiązek z koniunkturą gospodarczą. Jeśli się ona poprawia, wzrasta jednocześnie i liczba firm i udział w niej firm aktywnych. Jeśli jednak następuje pogorszenie warunków w gospodarce lub wręcz spowolnienie gospodarcze lub kryzys, pierwszymi i najczęstszymi jego ofiarami stają się właśnie małe i średnie firmy. Statystyki wskazują, że nawet w normalnych, stabilnych warunkach, spora część małych firm nie jest w stanie przetrwać jednego roku. Odsetek ten niemal się nie zmienia od wielu lat i wynosi około jednej trzeciej. W tej sytuacji trudno się więc dziwić podejściu banków do grupy klientów, o której wiadomo, że w ciągu roku co trzeci przestanie istnieć i prawdopodobnie będzie mieć kłopoty z wypłacalnością. Dlatego też tak niechętnie finansują działalność podmiotów działających krócej niż rok.
Dla banków małe firmy są również klientem niewygodnym z powodu ich kilku innych cech charakterystycznych. Najczęściej nie dysponują one żadnym majątkiem, który mógłby stanowić zabezpieczenie kredytu (zwykle jedynym środkiem trwałym jest samochód osobowy właściciela firmy). Ich przychody często są niestabilne, mogą podlegać sporym wahaniom, co powoduje kłopoty z regulowaniem płatności, na przykład rat kredytu. W przypadku wielu z nich, ich działalność jest dla banku „nieobserwowalna”, albo nie mają rachunku, albo przez ten rachunek przeprowadzają jedynie niewielką część transakcji. Trudno więc wobec nich stosować jakiekolwiek metody oceny zdolności kredytowej. Te wszystkie cechy ujawniają się jeszcze silniej w czasie kryzysu, z jakim mamy do czynienia. Nakładają się na nie także kłopoty banków w związku z sytuacją
na rynkach finansowych.
W takiej sytuacji szczególnego znaczenia nabierają działania państwa i działających w jego imieniu instytucji, oraz regulacje mające na celu ułatwienie przedsiębiorcom uzyskiwania finansowania, a jednocześnie zmniejszenia ryzyka banków w jego obsłudze. Takimi instrumentami są przede wszystkim różnego rodzaju poręczenia i gwarancje. To sposób na wyjście ze swoistego klinczu. Z jednej strony mamy bowiem obawy banków przed kredytowaniem małych firm, z drugiej zaś brak pieniędzy na rozwój firm. Wyniki obserwacji wskazują, że inwestycje dokonywane przez przedsiębiorców zwiększają wskaźnik przeżycia ich firm z dwóch trzecich do trzech czwartych, a nawet więcej, do 85 proc.
Paradoks polega też na tym, że w okresie dobrej koniunktury firmy są w stanie finansować swoją działalność i rozwój w większym stopniu ze środków własnych, a zapotrzebowanie na finansowanie zewnętrzne zwiększa się w czasach gorszej koniunktury.Rośnie więc rola działań rządu, jego wyspecjalizowanych agencji, funduszy pomocowych, adresowanych do małych i średnich firm oraz funduszy poręczeniowych. W przyjętym przez rząd programie antykryzysowym pod koniec ubiegłego roku znalazło się wiele rozwiązań z tego zakresu, w tym zwiększenie limitu gwarancji i poręczeń udzielanych przez Skarb Państwa do 40 mld zł.
Kilka lat trwania bardzo dobrej koniunktury w polskiej gospodarce, doprowadziło do sporych zmian. W tej chwili ogromna większość banków ma specjalne oferty finansowania małych i średnich firm. W praktyce jednak występuje w tym względzie spore zróżnicowanie. Niektóre banki są bardziej elastyczne, inne mniej. Wciąż częste są głosy, że o wiele łatwiej jest uzyskać zwykły kredyt konsumpcyjny, nawet w sporej wysokości, niż pożyczyć niewielką choćby kwotę na cele związane z działalnością gospodarczą. Dotyczy to szczególnie firm nowych i działających krótko. Do rzadkości wciąż należą przypadki, że podmiot gospodarczy mający historię krótszą niż rok, może liczyć na niewielkie choćby finansowanie ze strony banku.
O tym, że sytuacja się poprawia świadczą dane publikowane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Wynika z nich, że o ile w 2004 r. Odsetek nowopowstających firm finansujących swoją działalność wyłącznie ze środków własnych wynosił aż 88,9 proc., to w 2006 r. Już tylko 84,5 proc. Postęp jest więc wyraźnie widoczny. Choć nie ma nowszych danych, pokazujących jak wielkość ta kształtowała się w kolejnych latach, można przypuszczać, że było o wiele lepiej, przynajmniej do 2008 r. Jednocześnie z danych tych wynika, że odsetek przedsiębiorców korzystających z finansowania swych przedsięwzięć kredytem bankowym jest wciąż bardzo niski i niewiele się zmienia. W 2006 r., a więc w czasie, gdy gospodarka była w pełni rozkwitu, wynosił on zaledwie 4,1 proc.
Taka sytuacja wynika ze specyfiki działalności małych firm i ryzyka, jakie się z nią wiąże. Po pierwsze, trzeba zwrócić uwagę, że spośród ponad 3,5 mln firm, tylko około połowy to firmy aktywne, czyli prowadzące jakąkolwiek działalność. Oczywiście ich liczba ma zawiązek z koniunkturą gospodarczą. Jeśli się ona poprawia, wzrasta jednocześnie i liczba firm i udział w niej firm aktywnych. Jeśli jednak następuje pogorszenie warunków w gospodarce lub wręcz spowolnienie gospodarcze lub kryzys, pierwszymi i najczęstszymi jego ofiarami stają się właśnie małe i średnie firmy. Statystyki wskazują, że nawet w normalnych, stabilnych warunkach, spora część małych firm nie jest w stanie przetrwać jednego roku. Odsetek ten niemal się nie zmienia od wielu lat i wynosi około jednej trzeciej. W tej sytuacji trudno się więc dziwić podejściu banków do grupy klientów, o której wiadomo, że w ciągu roku co trzeci przestanie istnieć i prawdopodobnie będzie mieć kłopoty z wypłacalnością. Dlatego też tak niechętnie finansują działalność podmiotów działających krócej niż rok.
Dla banków małe firmy są również klientem niewygodnym z powodu ich kilku innych cech charakterystycznych. Najczęściej nie dysponują one żadnym majątkiem, który mógłby stanowić zabezpieczenie kredytu (zwykle jedynym środkiem trwałym jest samochód osobowy właściciela firmy). Ich przychody często są niestabilne, mogą podlegać sporym wahaniom, co powoduje kłopoty z regulowaniem płatności, na przykład rat kredytu. W przypadku wielu z nich, ich działalność jest dla banku „nieobserwowalna”, albo nie mają rachunku, albo przez ten rachunek przeprowadzają jedynie niewielką część transakcji. Trudno więc wobec nich stosować jakiekolwiek metody oceny zdolności kredytowej. Te wszystkie cechy ujawniają się jeszcze silniej w czasie kryzysu, z jakim mamy do czynienia. Nakładają się na nie także kłopoty banków w związku z sytuacją
na rynkach finansowych.
W takiej sytuacji szczególnego znaczenia nabierają działania państwa i działających w jego imieniu instytucji, oraz regulacje mające na celu ułatwienie przedsiębiorcom uzyskiwania finansowania, a jednocześnie zmniejszenia ryzyka banków w jego obsłudze. Takimi instrumentami są przede wszystkim różnego rodzaju poręczenia i gwarancje. To sposób na wyjście ze swoistego klinczu. Z jednej strony mamy bowiem obawy banków przed kredytowaniem małych firm, z drugiej zaś brak pieniędzy na rozwój firm. Wyniki obserwacji wskazują, że inwestycje dokonywane przez przedsiębiorców zwiększają wskaźnik przeżycia ich firm z dwóch trzecich do trzech czwartych, a nawet więcej, do 85 proc.
Paradoks polega też na tym, że w okresie dobrej koniunktury firmy są w stanie finansować swoją działalność i rozwój w większym stopniu ze środków własnych, a zapotrzebowanie na finansowanie zewnętrzne zwiększa się w czasach gorszej koniunktury.Rośnie więc rola działań rządu, jego wyspecjalizowanych agencji, funduszy pomocowych, adresowanych do małych i średnich firm oraz funduszy poręczeniowych. W przyjętym przez rząd programie antykryzysowym pod koniec ubiegłego roku znalazło się wiele rozwiązań z tego zakresu, w tym zwiększenie limitu gwarancji i poręczeń udzielanych przez Skarb Państwa do 40 mld zł.
Banki - Najnowsze wiadomości i komentarze
Zalety i wady likwidacji gotówki
2025-12-02 Materiał zewnętrznyCoraz więcej państw analizuje możliwość całkowitego odejścia od fizycznego pieniądza. Zmiana, która jeszcze dekadę temu brzmiała jak eksperyment, dziś wydaje się mniej lub bardziej realnym scenariuszem. Płatności elektroniczne rosną szybciej niż jakikolwiek inny segment usług finansowych, a banki i rządy ograniczają infrastrukturę obsługującą gotówkę. Jeśli korzystasz z płatności mobilnych, zamawiasz online lub rzadko odwiedzasz bankomat, jesteś częścią tego procesu. Dyskusja nie dotyczy już tego, czy gotówka będzie wypierana z rynku, lecz kiedy i w jakim zakresie.
Nowe sztuczki oszustów bankowych: jak działają fałszywi konsultanci i na co nabierają się nawet ogarnięci klienci
2025-12-02 Poradnik MyBank.plJeszcze niedawno wydawało się, że typowe oszustwa bankowe dotyczą głównie osób starszych, mniej obeznanych z technologią. Dziś ten obraz jest już nieaktualny. Nowe sztuczki oszustów bankowych coraz częściej opierają się na perfekcyjnie odegranej roli fałszywego konsultanta, który dzwoni z „prawdziwego” numeru banku, zna dane klienta, mówi profesjonalnym językiem i prowadzi rozmowę dokładnie tak, jak zrobiłby to pracownik infolinii. W efekcie ofiarą padają nie tylko seniorzy, lecz także przedsiębiorcy, księgowi, informatycy, a nawet osoby zawodowo związane z finansami.
Dlaczego wydajemy więcej, gdy płacimy kartą niż gotówką? Sztuczki banków i psychologii
2025-11-27 Felieton MyBank.plKluczowy powód, dla którego wydajemy więcej kartą niż gotówką, polega na tym, że płacenie plastikiem albo telefonem jest psychologicznie mniej bolesne niż oddawanie fizycznych banknotów. W Polsce ten problem ma coraz większą skalę: według danych NBP i Mastercard już około dwie trzecie transakcji w terminalach odbywa się bezgotówkowo, a karty zbliżeniowe stanowią ponad 97% wszystkich kart, co stawia nas w światowej czołówce płatności bezdotykowych.
Czy stacjonarne placówki bankowe mają jeszcze sens w dobie pełnej cyfryzacji?
2025-11-17 Felieton MyBank.plCyfryzacja bankowości sprawiła, że większość codziennych spraw załatwiamy dziś w aplikacji – od sprawdzenia salda, przez przelewy, po zaciągnięcie kredytu gotówkowego. Naturalne więc pytanie brzmi: czy w takim świecie stacjonarne placówki bankowe mają jeszcze sens, czy są tylko kosztownym reliktem epoki papierowych wyciągów i kolejek do okienka? Odpowiedź nie jest ani prosta, ani zero-jedynkowa, bo wraz z rozwojem kanałów cyfrowych fizyczna sieć banku nie znika – raczej zmienia funkcję, skalę i sposób działania.
Unieważnienie kredytu w euro i CHF – jak odzyskać pieniądze i uwolnić się od banku (2025)
2025-11-10 Materiał zewnętrznyW ostatnich latach tysiące kredytobiorców w Polsce – zarówno posiadających kredyt frankowy (CHF), jak i kredyt walutowy w euro – zaczęło domagać się sprawiedliwości w sądach. Wspólnym mianownikiem tych spraw są nieuczciwe zapisy w umowach kredytowych, tzw. klauzule abuzywne, które powodowały, że ryzyko kursowe w całości przerzucano na klienta. W efekcie wielu konsumentów płaciło raty znacznie wyższe, niż mogliby przewidzieć w chwili podpisywania umowy.
Jak skutecznie negocjować warunki kredytu w banku?
2025-10-28 Poradnik MyBank.plNegocjowanie warunków kredytu w banku to nie tylko sztuka perswazji, lecz przede wszystkim proces wymagający rzetelnego przygotowania, dogłębnej analizy własnej sytuacji finansowej oraz znajomości zasad funkcjonowania sektora bankowego. Na tle rosnącej konkurencji wśród banków i zmiennej sytuacji gospodarczej, świadomy kredytobiorca ma dziś więcej narzędzi do uzyskania lepszych warunków kredytowych niż jeszcze kilka lat temu. Poniżej znajdziesz ekspercki przegląd strategii i porad, jak skutecznie negocjować warunki kredytu.
IKE i IKZE – jak wybrać najlepszą instytucję do oszczędzania na emeryturę?
2025-10-14 Materiał zewnętrznyTo, kto będzie prowadził Twoje IKE i IKZE może realnie wpłynąć na sposób obsługi konta i wysokość kapitału do wypłaty na emeryturze. Dowiedz się, jakie instytucje prowadzą te konta emerytalne i co wziąć pod uwagę przy wyborze konkretnej oferty.
Kredyty hipoteczne w polskich bankach – kto oferuje najatrakcyjniejsze warunki?
2025-10-08 Analizy MyBank.plPaździernik 2025 roku przynosi mieszane sygnały dla polskiego rynku kredytów hipotecznych. Po dwóch obniżkach stóp procentowych Narodowego Banku Polskiego w lipcu i wrześniu, stopa referencyjna wynosi obecnie 4,75%, co teorycznie powinno przekładzać się na tańsze kredyty. W praktyce jednak banki ostrożnie podchodzą do obniżek marż, a polska jest nadal w czołówce najdroższych kredytów hipotecznych w Unii Europejskiej.
Pożyczka na auto czy kredyt? Najważniejsze różnice
2025-09-02 Poradnik kredytobiorcyPlanowanie zakupu auta wiąże się z poszukiwaniem najlepszego finansowania. Pożyczka na auto jest popularnym sposobem finansowania zakupu pojazdu. Wybór między nią a kredytem bankowym bywa jednak niełatwy. Ten artykuł wyjaśnia najważniejsze różnice i pomaga podjąć świadomą decyzję.
Kredyt gotówkowy dla Ukraińca w Polsce w 2025 r.: Warunki, dokumenty i alternatywy
2025-08-26 Poradnik kredytobiorcyW 2025 roku, gdy liczba obywateli Ukrainy w Polsce przekroczyła 2 miliony, stanowią oni integralną część polskiego społeczeństwa i gospodarki. Coraz więcej osób z Ukrainy buduje w Polsce swoje życie, pracuje, a co za tym idzie – aktywnie korzysta z lokalnych usług finansowych. Jedną z kluczowych potrzeb staje się dostęp do finansowania, na przykład w formie kredytu gotówkowego na dowolny cel. Jednak proces ten dla obcokrajowca, nawet z bliskiego sąsiedztwa, rządzi się swoimi prawami.









