Data dodania: 2021-01-05 (10:37)
Dostaniemy 200 mln złotych mniej odsetek od lokat, ale też więcej zapłacimy za karty, konta czy przelewy – takie mogą być konsekwencje cięcia stóp procentowych. Ci z nas, którzy mają kredyty hipoteczne mogą za to zaoszczędzić nawet 400 mln. Dokładnie tydzień temu – 29 grudnia - na portalu Obserwator Finansowy pojawiła się zapowiedź wywiadu z prezesem Narodowego Banku Polskiego.
Cytowano w niej trzy zdania pochodzące z ust prof. Adama Glapińskiego. W jednym z nich padło stwierdzenie, że w pierwszym kwartale br. możliwa jest obniżka stóp procentowych. Informacja ta wywołała burzę i lotem błyskawicy obiegła wszystkie serwisy ekonomiczne w kraju i to pomimo dość leniwego przedsylwestrowego okresu.
Odsetki mogą jeszcze spaść
Trudno się dziwić – poziom stóp procentowych w Polsce jest kluczowy dla wszystkich, którzy pieniądze mają lub ich potrzebują. Na przykład dla przeciętnego Kowalskiego efekty potencjalnej obniżki byłyby takie, że kredyty byłyby jeszcze tańsze, a lokaty jeszcze skromniej oprocentowane. Mało tego – ostatnie miesiące pokazały, że banki niższe odsetki od kredytów starają się nadrobić wyższymi opłatami za karty konta, przelewy czy wydawanie przeróżnych dokumentów. To znaczy, że potencjalne cięcie stóp procentowych spowodowałoby, że jeszcze więcej osób płaciłoby za trzymanie pieniędzy w banku. Chodzi o takie sytuacje, w których odsetki nie pokrywają kosztów posiadania rachunku czy np. wydanej do konta karty.
Potencjalne cięcia nie powinny być wysokie
Nie wiadomo o jakiej obniżce stóp procentowych w ogóle możemy rozmawiać – czy zmianom mogą zostać poddane wszystkie stawki, czy tylko część. Załóżmy jednak na chwilę, że najważniejsza stawka – referencyjna spadłaby z obecnego poziomu 0,1% do 0%.
To oznacza m.in., że maksymalne oprocentowanie bankowych kredytów i pożyczek spadłoby z obecnego poziomu 7,2% do 7%. Ponadto dla kogoś, kto ma kredyt mieszkaniowy w złotym, wspomniane cięcie stóp, mogłoby oznaczać spadek raty o skromne 10-20 złotych miesięcznie w przypadku długu zaciągniętego na 25 lat i kwotę 300 tysięcy złotych.
Rynek wierzy w dalsze cięcia
Jak rynek ocenia ten scenariusz? Po tygodniu od omawianej wypowiedzi prezesa NBP, można to już sprawdzić patrząc na kontrakty terminowe na stopę procentową. Sugerują one, że w ciągu 3 miesięcy WIBOR 3M (ten jest najczęściej składnikiem oprocentowania kredytów mieszkaniowych) ma spaść do poziomu około 0,12% z 0,21% obecnie. To znaczy, że rynek jest niemal pewien zasugerowanego powyżej cięcia stóp o 10 punktów bazowych w perspektywie 3 miesięcy.
Decyzja warta miliardy
Tylko z pozoru mówimy tu o niemal nieznaczących zmianach - ułamkach procentów. Jeśli bowiem wziąć pod uwagę tylko złotowe kredyty mieszkaniowe, to okazałoby się, że cięcie ich oprocentowania o 0,1 pkt. proc. oznacza, że w skali roku zaoszczędzimy na odsetkach od hipotek około 350-400 mln złotych. W podobnej skali spadłyby też odsetki od kredytów konsumpcyjnych udzielonych gospodarstwom domowym.
W przypadku lokat zmiana poziomu stóp procentowych może być jeszcze ważniejsza. Cięcie oprocentowania lokat o 0,1 pkt. proc. oznaczałoby, że Polacy zarobią w ciągu roku na odsetkach około 200 mln złotych mniej. Sporo mniejsze byłyby też odsetki naliczane na rachunkach oszczędnościowych. Zmiana ta bez wątpienia wzmogłaby odpływ kapitału z depozytów.
Z tym fenomenem mamy już do czynienia. Dokładne dane mamy jedynie w przypadku lokat bankowych. Z nich w ciągu ostatnich 9 miesięcy zniknęły prawie 82 miliardy złotych. To w dużym uproszczeniu oznacza, że Polacy w ciągu zaledwie trzech kwartałów wycofali z depozytów terminowych już więcej niż co czwartą złotówkę. Kolejne cięcie i tak już rachitycznie niskiego oprocentowania lokat doprowadziłoby do kolejnego odpływu pieniędzy z depozytów i poszukiwania innej formy inwestowania. Zyskuje na tym rynek nieruchomości, obligacje skarbowe, fundusze inwestycyjne, rodzima giełda czy np. firmy sprzedające złoto.
Cięcia stóp procentowych oznaczałyby też wspomniane wcześniej podwyżki opłat za usługi bankowe. Z tym, że banki informują o kolejnych podwyżkach w cennikach np. za karty, konta czy wydawanie dokumentów spotkaliśmy się w 2020 roku niemal wszyscy. Nie jest to przypadek. Dane Eurostatu pokazują, że pod tym względem banki w Polsce są w europejskiej czołówce (opłaty w ciągu roku wzrosły o połowę). Niestety rok 2021 najprawdopodobniej będzie podobny. Banki szukając zysków znowu zaczną zmieniać cenniki swoich usług, a Polacy mogą za to zapłacić łącznie wiele milionów złotych.
Wychodzi więc na to, że w sumie nawet tak skromne cięcie stóp procentowych – o zaledwie 0,1 pkt proc. - pośrednio i bezpośrednio może wywołać konsekwencje idące w miliardy złotych i dotyczy to zarówno tych z nas, którzy pieniądze mają i tych, którzy je pożyczyli. Tańszy pieniądz co do zasady powoduje, że chętniej pieniądze wydajemy lub inwestujemy, co sprzyja gospodarce.
Spiskowa teoria wskazuje na zysk lub eksport
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie całego zamieszania – takie bardziej spiskowe. W myśl niego NBP mógł pod koniec roku walczyć o dobry wynik finansowy. Chodzi o to, że niskie stopy procentowe powinny powodować osłabienie się złotówki wobec głównych walut. Jest to o tyle ważne, że NBP posiada ogromne rezerwy walutowe. Osłabienie złotówki powoduje, że właśnie te walutowe rezerwy banku centralnego na koniec roku są warte więcej złotówek. W efekcie NBP może się pochwalić wyższym zyskiem.
Równie dobrze może też chodzić o wsparcie rodzimego eksportu, któremu również sprzyja tańszy złoty. Po prostu im mniej warta jest rodzima waluta, tym tańsze są np. kupowane w Polsce przez Niemców części samochodowe, meble kupowane przez Brytyjczyków czy drób kupowany od naszych rolników przez Czechów.
Odsetki mogą jeszcze spaść
Trudno się dziwić – poziom stóp procentowych w Polsce jest kluczowy dla wszystkich, którzy pieniądze mają lub ich potrzebują. Na przykład dla przeciętnego Kowalskiego efekty potencjalnej obniżki byłyby takie, że kredyty byłyby jeszcze tańsze, a lokaty jeszcze skromniej oprocentowane. Mało tego – ostatnie miesiące pokazały, że banki niższe odsetki od kredytów starają się nadrobić wyższymi opłatami za karty konta, przelewy czy wydawanie przeróżnych dokumentów. To znaczy, że potencjalne cięcie stóp procentowych spowodowałoby, że jeszcze więcej osób płaciłoby za trzymanie pieniędzy w banku. Chodzi o takie sytuacje, w których odsetki nie pokrywają kosztów posiadania rachunku czy np. wydanej do konta karty.
Potencjalne cięcia nie powinny być wysokie
Nie wiadomo o jakiej obniżce stóp procentowych w ogóle możemy rozmawiać – czy zmianom mogą zostać poddane wszystkie stawki, czy tylko część. Załóżmy jednak na chwilę, że najważniejsza stawka – referencyjna spadłaby z obecnego poziomu 0,1% do 0%.
To oznacza m.in., że maksymalne oprocentowanie bankowych kredytów i pożyczek spadłoby z obecnego poziomu 7,2% do 7%. Ponadto dla kogoś, kto ma kredyt mieszkaniowy w złotym, wspomniane cięcie stóp, mogłoby oznaczać spadek raty o skromne 10-20 złotych miesięcznie w przypadku długu zaciągniętego na 25 lat i kwotę 300 tysięcy złotych.
Rynek wierzy w dalsze cięcia
Jak rynek ocenia ten scenariusz? Po tygodniu od omawianej wypowiedzi prezesa NBP, można to już sprawdzić patrząc na kontrakty terminowe na stopę procentową. Sugerują one, że w ciągu 3 miesięcy WIBOR 3M (ten jest najczęściej składnikiem oprocentowania kredytów mieszkaniowych) ma spaść do poziomu około 0,12% z 0,21% obecnie. To znaczy, że rynek jest niemal pewien zasugerowanego powyżej cięcia stóp o 10 punktów bazowych w perspektywie 3 miesięcy.
Decyzja warta miliardy
Tylko z pozoru mówimy tu o niemal nieznaczących zmianach - ułamkach procentów. Jeśli bowiem wziąć pod uwagę tylko złotowe kredyty mieszkaniowe, to okazałoby się, że cięcie ich oprocentowania o 0,1 pkt. proc. oznacza, że w skali roku zaoszczędzimy na odsetkach od hipotek około 350-400 mln złotych. W podobnej skali spadłyby też odsetki od kredytów konsumpcyjnych udzielonych gospodarstwom domowym.
W przypadku lokat zmiana poziomu stóp procentowych może być jeszcze ważniejsza. Cięcie oprocentowania lokat o 0,1 pkt. proc. oznaczałoby, że Polacy zarobią w ciągu roku na odsetkach około 200 mln złotych mniej. Sporo mniejsze byłyby też odsetki naliczane na rachunkach oszczędnościowych. Zmiana ta bez wątpienia wzmogłaby odpływ kapitału z depozytów.
Z tym fenomenem mamy już do czynienia. Dokładne dane mamy jedynie w przypadku lokat bankowych. Z nich w ciągu ostatnich 9 miesięcy zniknęły prawie 82 miliardy złotych. To w dużym uproszczeniu oznacza, że Polacy w ciągu zaledwie trzech kwartałów wycofali z depozytów terminowych już więcej niż co czwartą złotówkę. Kolejne cięcie i tak już rachitycznie niskiego oprocentowania lokat doprowadziłoby do kolejnego odpływu pieniędzy z depozytów i poszukiwania innej formy inwestowania. Zyskuje na tym rynek nieruchomości, obligacje skarbowe, fundusze inwestycyjne, rodzima giełda czy np. firmy sprzedające złoto.
Cięcia stóp procentowych oznaczałyby też wspomniane wcześniej podwyżki opłat za usługi bankowe. Z tym, że banki informują o kolejnych podwyżkach w cennikach np. za karty, konta czy wydawanie dokumentów spotkaliśmy się w 2020 roku niemal wszyscy. Nie jest to przypadek. Dane Eurostatu pokazują, że pod tym względem banki w Polsce są w europejskiej czołówce (opłaty w ciągu roku wzrosły o połowę). Niestety rok 2021 najprawdopodobniej będzie podobny. Banki szukając zysków znowu zaczną zmieniać cenniki swoich usług, a Polacy mogą za to zapłacić łącznie wiele milionów złotych.
Wychodzi więc na to, że w sumie nawet tak skromne cięcie stóp procentowych – o zaledwie 0,1 pkt proc. - pośrednio i bezpośrednio może wywołać konsekwencje idące w miliardy złotych i dotyczy to zarówno tych z nas, którzy pieniądze mają i tych, którzy je pożyczyli. Tańszy pieniądz co do zasady powoduje, że chętniej pieniądze wydajemy lub inwestujemy, co sprzyja gospodarce.
Spiskowa teoria wskazuje na zysk lub eksport
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie całego zamieszania – takie bardziej spiskowe. W myśl niego NBP mógł pod koniec roku walczyć o dobry wynik finansowy. Chodzi o to, że niskie stopy procentowe powinny powodować osłabienie się złotówki wobec głównych walut. Jest to o tyle ważne, że NBP posiada ogromne rezerwy walutowe. Osłabienie złotówki powoduje, że właśnie te walutowe rezerwy banku centralnego na koniec roku są warte więcej złotówek. W efekcie NBP może się pochwalić wyższym zyskiem.
Równie dobrze może też chodzić o wsparcie rodzimego eksportu, któremu również sprzyja tańszy złoty. Po prostu im mniej warta jest rodzima waluta, tym tańsze są np. kupowane w Polsce przez Niemców części samochodowe, meble kupowane przez Brytyjczyków czy drób kupowany od naszych rolników przez Czechów.
Źródło: Bartosz Turek, analityk HRE Investments
Banki - Najnowsze wiadomości i komentarze
Pożyczki dla zadłużonych - gdzie pozyskać pieniądze na spłatę długów?
2024-11-04 Poradnik konsumentaRegulowanie należności za kilka pożyczek bywa bardzo trudne. W takiej sytuacji może pojawić się myśl o znalezieniu produktu finansowego, który pozwoli zrównoważyć domowy budżet. Gdzie znaleźć ofertę dopasowaną do swoich potrzeb i na co uważać przy jej wyborze?
Kalkulator rzeczywistego kosztu leasingu – jak obliczyć ile naprawdę kosztuje leasing?
2024-10-24 Artykuł sponsorowanyLeasing jest jedną z najpopularniejszych form finansowania różnych inwestycji w sektorze prywatnym lub firmowym. Zgodnie z umową co miesiąc płaci się ratę w określonej wysokości, a po jej zakończeniu można wykupić daną rzecz. Rzeczywisty koszt leasingu różni się jednak od tego, co pokazywane jest w ofertach reklamowych. Sprawdź, dlaczego warto skorzystać z kalkulatora rzeczywistego kosztu leasingu.
Czy pieniądze Polaków w bankach są bezpieczne?
2024-10-01 Monitor Rynku MyBank.plBezpieczeństwo środków finansowych przechowywanych w bankach jest jednym z kluczowych aspektów, który wpływa na zaufanie społeczeństwa do systemu bankowego. W kontekście Polski, wiele czynników determinujących stabilność i bezpieczeństwo depozytów bankowych wpływa na decyzje Polaków dotyczące przechowywania swoich oszczędności. W niniejszym artykule przeanalizujemy główne elementy, które wpływają na bezpieczeństwo pieniędzy Polaków w bankach, w tym regulacje prawne, system gwarancji depozytów, kondycję sektora bankowego oraz czynniki makroekonomiczne.
VeloBank: Twoje Idealne Konto Osobiste z Atrakcyjnymi Korzyściami
2024-09-30 Skaner rynku bankowegoW dzisiejszych czasach wybór odpowiedniego konta osobistego jest kluczowy dla zarządzania finansami. VeloBank oferuje wyjątkową propozycję, która sprawia, że otwarie VeloKonta to doskonały krok na drodze do finansowej niezależności. Z VeloKontem masz po drodze – nie tylko zyskujesz natychmiastowe benefity, ale także możliwość uzyskania znacznych zwrotów za codzienne transakcje.
Otwórz konto bankowe w Santander i Zyskaj do 600 zł!
2024-09-27 Skaner rynku bankowegoKonto Santander to nowoczesne rozwiązanie, które oferuje nie tylko wygodę codziennego bankowania, ale również możliwość uzyskania atrakcyjnych premii finansowych. Decydując się na otwarcie konta, możesz skorzystać z kilku promocji, które łącznie pozwalają Ci zyskać aż do 600 zł!
Dlaczego nowoczesne firmy potrzebują zaawansowanych rozwiązań płatniczych
2024-09-03 Poradnik przedsiębiorcyW dzisiejszym dynamicznym środowisku biznesowym efektywne zarządzanie płatnościami jest kluczowe dla sukcesu. W miarę jak firmy poruszają się po skomplikowanych krajobrazach finansowych, solidne rozwiązania płatnicze stają się coraz ważniejsze. Oto, jak nowoczesne potrzeby płatnicze są zaspokajane i dlaczego firmy powinny rozważyć zaawansowane rozwiązania płatnicze, takie jak Clarity Global, aby usprawnić swoje operacje finansowe.
Kiedy ustawić zlecenie stałe?
2024-08-26 Poradnik konsumentaW ciągu miesiąca wykonuje się kilka, a nawet kilkanaście przelewów bankowych, które powtarzają się co miesiąc. O tych zleceniach należy pamiętać, by nie spotkały nas przykre okoliczności. Niewykonanie przelewu może oznaczać naliczenie odsetek. Przeczytaj artykuł i dowiedz się czym jest zlecenie stałe.
Tendencje w Bankowości Cyfrowej w 2024: Przewodnik po Przyszłości Finansów
2024-08-16 Poradnik konsumentaW miarę jak wkraczamy w 2024 rok, krajobraz bankowości cyfrowej dynamicznie się rozwija, napędzany postępem technologicznym i zmieniającymi się oczekiwaniami konsumentów. Transformacja sektora bankowego to nie tylko trend, ale wręcz konieczność, ponieważ instytucje finansowe, w tym firmy tworzące oprogramowanie finansowe, starają się sprostać wymaganiom świata ukierunkowanego na digitalizację. Oto kilka kluczowych trendów w bankowości cyfrowej, które kształtują rok 2024:
Finanse w erze technologii: jak zabezpieczyć swoje środki?
2024-06-25 Poradnik konsumentaW 2024 roku mało kto – jeśli w ogóle ktokolwiek – korzysta wyłącznie z tradycyjnych metod zarządzania finansami. Do wszystkiego wystarczy aplikacja na smartfona albo przeglądarka internetowa. Inwestowanie, operowanie środkami czy granie na giełdzie jest możliwe bez wychodzenia z domu. To niewątpliwa wygoda, ale i szereg nowych zagrożeń, które istnieją właśnie dzięki nowoczesnej technologii.
Które konto dla nastolatka wybrać? Podpowiadamy!
2024-05-15 Artykuł sponsorowanySięgając do portfela, coraz częściej wyciągamy z niego nie gotówkę, a kartę. Tradycyjne płatności powoli odchodzą w zapomnienie. Nic dziwnego – transakcje bezgotówkowe są wygodniejsze i szybsze – nie trzeba nerwowo szukać drobnych w portfelu. Może warto iść za ciosem i wypłacać dziecku kieszonkowe nie w gotówce, a bezpośrednio na konto? Najpierw jednak trzeba wybrać odpowiednie konto dla nastolatka.