To, co wstrząsnęło rynkiem w ostatnich godzinach to informacja mówiąca, że chiński bank centralny zamierza dokonać dewaluacji juana w stosunku do amerykańskiego dolara. Pomimo braku jakiegokolwiek potwierdzenia ze strony władz w Pekinie to rynki, przynajmniej chwilowo, bardzo mocno zareagowały na tę wiadomość. Oznacza ona bowiem, że Państwo Środka wciąż nie może poradzić sobie ze spowolnieniem gospodarczym i potrzebna jest interwencja na rynku. Poza dużym ruchem na rynku walutowym, również ta plotka przełożyła się na spadki na światowych parkietach giełdowych. Chiny będące drugą największą gospodarką na świecie, są odpowiedzialne za dużą część globalnego popytu na surowce oraz dobra luksusowe, co przekłada się na negatywnie na notowania spółek z tych sektorów. Są to również złe sygnały dla niemieckiej gospodarki, która jest w głównej mierze oparta na eksporcie, a rynek chiński ma dla niej duże znaczenie. Nie dziwi stąd, że tamtejszy DAX traci dziś aż 2% i jest najsłabszym indeksem w Europie. Zaraz za nim jest FTSE 100 będący około 1,8% na minusie, w którego skład wchodzi dużo spółek surowcowych. Niewiele lepiej radził sobie CAC 40, który spadł o 1,4% w stosunku do otwarcia. Ponownie to sektor energetyczny jest jednym z najsłabszych branż, podążając za spadkami cen ropy naftowej. Kontrakty WTI są notowane dziś poniżej 36 dolarów, a Brent poniżej 39 dolarów, co jest bliskie 7-letnim dołkom. Indeks SXEP, który zrzesza spółki energetyczne obecne na Stoxx 600, stracił dziś 3,5%. Ponadto w niedziele czeka nas publikacja danych o sprzedaży detalicznej i o produkcji przemysłowej Chin, co również może namieszać na rynku akcji.

Słabo również radzi sobie dzisiaj Wall Street i to nawet po umiarkowanie dobrych danych o sprzedaży detalicznej. Główny odczyt wskazał na jej miesięczny wzrost o 0,2%, a wyłączając z niej samochody i paliwa wynik ten był równy 0,5%. Okazały się one być lepsze od oczekiwań, ale i tak obecnie S&P 500 traci 1,4%, Nasdaq 1,54%, a DJIA 1,35%. Jednymi z najgorzej radzącymi sobie amerykańskimi spółkami z poza sektora energetycznego są Apple oraz GoPro, które prawdopodobnie się połączą w najbliższym czasie. Notowania giganta z Cupertino spadają dziś o 2,3%, a GoPro o 1,3%.

Pomimo dobrego otwarcia notowań główny warszawski indeks znów spadł poniżej poziomu 1800 punktów. Tauron traci dzisiaj ponad 4% po tym jak zarząd ogłosił, że nie zamierza zmniejszać wydatków w przyszłym roku. Dobrze sobie radzi z kolei KGHM, który korzysta z odbicia na miedzi, rosnąc o 1,6%. Z ważnych informacji, ze stanowiska prezesa PGNiG został odwołany Mariusz Zawisza oraz dwóch wiceprezesów. Do czasu powołania nowego prezesa, spółką zarządzać będzie Piotr Woźniak, były minister gospodarki i wiceminister środowiska, decyzja ta była powszechnie oczekiwana. Akcje spółki tracą obecnie 1,57% na wartości. WIG 20 spada na razie 1,77%.

Źródło: Michał Dąbrowski, Dział Analiz XTB