Data dodania: 2007-07-27 (18:13)
Polska - Poniedziałkowa sesja na GPW była bardzo udana dla „obozu byków”. Główne indeksy otworzyły się neutralnie i w pierwszej połowie notowań poruszały się w trendzie bocznym, poza małymi spółkami, które doświadczyły przeceny. Po południu nastąpił atak popytu, co zaowocowało sporymi wzrostami. WIG20 zakończył dzień 1,71% na plusie, WIG +1,21%, MWIG40 +1,09%, SWIG80 +0,20%.
Wtorek rozpoczęliśmy na minusie i tylko popyt na największych spółkach próbował walczyć o powrót powyżej poniedziałkowego zamknięcia. Małe i średnie spółki systematycznie traciły na wartości by zakończyć notowania ponad 3% spadkiem wartości. WIG20 stracił tego dnia 1,29%. Środa to ponowne otwarcie na minusie w pierwszej godzinie i zejście na jeszcze niższe poziomy, z których odbił się jedynie WIG20 i rozpoczął systematyczne odrabianie spadków, by pod koniec sesji zbliżyć się do poziomu wtorkowego zamknięcia. Indeksy małych i średnich spółek niestety nie zdołały się odbić przyjmując praktycznie przez całą sesję trend horyzontalny na poziomie -1,5%.
Połowa czwartkowych notowań to wyczekiwanie na dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku były dużo gorsze od prognoz, co od razu odbiło się na kontraktach na amerykańskie indeksy, a później na samych indeksach. Podaż na naszym rynku wykorzystała ten argument do przeprowadzenia ataku, który zakończył się znaczną przeceną. Największe spadki dotknęły WIG20 – 2,81% oraz SWIG80 -2,98% a to przełożyło się na indeks szerokiego rynku WIG -2,55%. Obroty na całym rynku to 2mld, czyli podobny poziom jak w poprzednich dniach.
Piątkowe niskie otwarcie to konsekwencja poprzednich słabych sesji. Do południa indeksy wspinały się do góry, WIG20 zdołał nawet chwilowo naruszyć poziom wczorajszego zamknięcia. Kolejne godziny to powrót na południe i wyczekiwanie na porcję danych makroekonomicznych z USA. O godzinie 14.30 pojawiły się dobre dane ze Stanów - wzrost PKB w II kw. o 3,4% (prognoza: 3,2%), w I kw. było to zaledwie 0,6% , deflator – miernik inflacji w II kw. 2,7% (prognoza: 3,4%). Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy ruszyły do góry, a w ślad za nimi (wolniejszym tempem) indeksy europejskie, w tym nasze warszawskie. Niestety słabe otwarcie indeksów za „wielką wodą” ostudziło zapały naszych „byków” i tydzień kończymy na WIG20 ponad 100 punktową przeceną. Najbliższe wsparcie dla WIG20 to piątkowe minima, opór upatrywałbym w czwartkowych maksimach i tu można by mówić o szansach na odwrócenie krótkookresowego trendu spadkowego.
Europa Zachodnia
Drugi tydzień z rzędu notowaliśmy słabe nastroje na rynkach Eurolandu. Główne zachodnioeuropejskie indeksy w ujęciu tygodniowym zgodnie wylądowały na kilkuprocentowym minusie. Tym razem oczy tak Europy jak i innych regionów zwrócone były na Stany Zjednoczone, gdzie doszło do przeceny po bitych tydzień wcześniej rekordach. Nastrojów nie poprawiała także największa od 60 lat powódź w Wielkiej Brytanii.
Początek tygodnia nie zapowiadał jeszcze niczego szczególnego, informacje o fuzjach i przejęciach w sektorze finansowym i technologicznym wydawały się być silniejsze niż obawy o kryzys na rynku kredytowym za oceanem. Najważniejszą wiadomością na rynku finansowym były doniesienia z brytyjskiego banku Barclays odnośnie podwyższenia oferty kupna holenderskiego ABN przy jednoczesnym zwiększeniu udziału gotówki w oferowanej kwocie, co było możliwe dzięki wsparciu finansowemu rządów Chin i Singapuru.
We wtorek giełdy w Europie z powodu przewidywanego słabego otwarcia za oceanem pogłębiały poranne spadki. Ponadto na akcje brytyjskich spółek negatywnie wpłynęła powódź w Wielkiej Brytanii, która dotyka przede wszystkim sektor ubezpieczeniowy i detaliczny. Sytuacji nie poprawiły nawet lepsze od oczekiwanych dane o wzroście zamówień przemysłowych w Eurolandzie w maju. W środę sytuacja na jeden dzień uległa stabilizacji, po porannych minusach w miarę upływu godzin zachodnioeuropejskie indeksy zbliżały się do wtorkowego zamknięcia, niejako wyczekując, co w najbliższych dniach wydarzy się w USA.
Najbardziej nerwowy okazał się czwartek, kiedy to doczekaliśmy się niestety znacznej przeceny na amerykańskich indeksach, do czego przyczyniły się gorsze dane z rynku nieruchomości. W oczywisty sposób musiało to wpłynąć globalnie na zachowanie wszystkich parkietów, w tym Eurolandu, m.in. z powodu powszechnego wzrostu awersji do ryzyka na globalnym rynku finansowym. Po raz kolejny przypomniała o sobie brytyjska powódź, ciągnąc w dół walory spółek ubezpieczeniowych. To wszystko spowodowało ponad 2-procentową przecenę większości zachodnioeuropejskich indeksów.
Koniec tygodnia to poranne minusy i nerwowe wyczekiwanie na dane o amerykańskim PKB w II kwartale. Lepszy od oczekiwanych wzrost gospodarczy za oceanem przynajmniej na jeden dzień poprawił nastroje inwestorów i pozwolił większości indeksów uniknąć minusów. W najbliższych dniach możemy być jednak świadkami zmienności na rynkach, na co mogą mieć wpływ obawy o zmniejszenie się liczby fuzji i przejęć wywołane problemami z finansowaniem tego typu transakcji, a właśnie przejęcia od dłuższego czasu były motorem napędowym zachodnioeuropejskich giełd. Na pewno dużą uwagę wszyscy będą przywiązywać do wydarzeń za oceanem, skąd będą szły impulsy determinujące ruchy europejskich inwestorów.
Europejskie rynki wschodzące
Mijający tydzień na europejskich rynkach wschodzących stał pod znakiem dużych spadków. Złe dane z amerykańskiego ryku nieruchomości i rynku kredytów hipotecznych wywołały falę przecen nie tylko na giełdach w USA, ale i na rynkach europejskich. W ujęciu tygodniowym giełdy w Rosji, w Czechach, w Rumunii spadły o około 5%. Trochę lepiej zachowały się giełdy w Turcji i na Węgrzech – główne ich indeksy spadły o około 2,5%.
Nieco lepszy wynik giełdy w Turcji to zasługa ponownego wyboru na stanowisko premiera proeuropejskiego Tayyipa Erdogana. Inwestorzy przyjęli tą informację z zadowoleniem – tamtejszy ISE100 wzrósł w poniedziałek o 5,08%, uzyskując nowy rekord punktowy – 55893. Centralny Bank Czech zdecydował się w czwartek podnieść podstawową stopę procentową o 25 pb do poziomu 3%, co rynek już wcześniej zdyskontował.
W piątek podobnie jak w czwartek mieliśmy do czynienia z przeceną indeksów, inwestorom nie poprawiły nastrojów nawet dobre dane makro zza oceanu. Jedynie węgierski indeks BUX zakończył notowania „nad kreską". Nie ulega wątpliwości, że w przyszłym tygodniu większe znaczenie od danych wewnętrznych i wyników kwartalnych spółek będą miały informacje płynące z rynków globalnych, a zwłaszcza amerykańskiego.
Stany Zjednoczone
Za nami kolejny tydzień, obfitujący w momenty dużych emocji, a nawet i grozy. Właściwie nie można przesądzać, czy piątek to dzień, kiedy „niedźwiedzie” się nasycą i zapadną na jakiś czas w sen, oddając pole „bykom”. Byłby to na pewno dobry impuls dla reszty świata i szansa na pożądane odbicie. W mijającym tygodniu mieliśmy publikacje danych kwartalnych spółek, bardzo dobre ogłosił m.in. Boeing. Ale i tak dobre wyniki nie dały rady czwartkowej pokusie wyprzedaży na parkietach USA (Boeing stracił ponad 3%). To może świadczyć o niskiej pewności i impulsywności inwestorów, lecz nie o zaskoczeniu. Wszak słabe dane z rynku nieruchomości, czy trudności rynku hipotecznego nie są nowością. Okazało się, iż w czerwcu na rynku wtórnym sprzedaż spadła o 3.8%, a na pierwotnym o 6.6%. Drożejący i trudniejszy w uzyskaniu kredyt hipoteczny jest jedną z przyczyn tej sytuacji. To wszystko wpłynęło w czwartek na największą od kilku miesięcy przecenę amerykańskich indeksów.
Nienajlepsze dane poznaliśmy w czwartek o czerwcowych zamówieniach na dobra trwałe, gdyż te wzrosły o 1.4% (oczekiwano 2%). Te same dane nieobejmujące środków transportu przyniosły 0.5% spadek. Rynek pracy przyniósł spadek liczby noworejestrowanych bezrobotnych do 301 tys.
Piątek może być dniem decydującym. Podano dane o wzroście PKB w II kw. br.- z wynikiem 3.4% (prognoza 3.2%) osiągnięto najlepszy wzrost od roku. Towarzyszący PKB Deflator (miernik inflacji) wyniósł 2.7% (prognoza 3.4%). Te dane mogą pomóc rynkowi akcji. Podsumowując można też dodać przesłanie środowego raportu Fed o stanie gospodarki (tzw. Beżowa Księga): gospodarka rozwija się miarowo, presja inflacyjna wymaga uwagi.
Zachowanie głównych indeksów w mijającym tygodniu (do piątku) wyglądało następująco: DJIA i Nasdaq spadły o 3.3%, S&P spadł o 3.8%. Dane ostateczne co do nastroju konsumentów w lipcu to publikacja indeksu Uniwersytetu Michigan. Wynik 90.4 pkt (prognoza 91.5) nie zasmuca. Piątkowe, w miarę neutralne otwarcie indeksów, może być szansą na poprawę nastrojów amerykańskich inwestorów, jednakże z daleko idącymi wnioskami należy zaczekać przynajmniej do zamknięcia piątkowej sesji. Nie ulega wątpliwości, że na wydarzenia ze oceanem z uwagą będą się wpatrywać uczestnicy wszystkich światowych rynków.
Surowce
Kontrakty terminowe na ropę typu Brent staniały o ponad 2% w stosunku do poprzedniego tygodnia. Obecnie baryłka tego surowca kosztuje ponad 75 dolarów. Notowania kontraktów ropy typu Crude również spadły, ale spadek był tu mniejszy, gdyż o niespełna 1%. Jak co środę, Departament Energetyki USA podał dane o stanie zapasów w tym kraju. Informowały one o spadku zapasów ropy o 1,1 mln baryłek, ale uspokojenie na rynek przyniosły dane o zwiększeniu się w magazynach benzyn i olejów, słabnącym popycie oraz zwiększeniu mocy produkcyjnych i przerobowych w amerykańskich rafineriach. Oczekuje się, iż w drugiej połowie roku zapotrzebowanie na ropę ma być wciąż silne, co wpływa na wzrosty cen.
Mijający tydzień przyniósł przecenę także na rynku miedzi. Kontrakty terminowe na ten metal spadły o ponad 5%, natomiast cena tego surowca oscyluje obecnie na poziomie 7850 dolarów za tonę. Z technicznego punktu widzenia miedź zbliża się do dolnego ograniczenia linii trendu zapoczątkowanego na początku lutego bieżącego roku. W tej chwili znajduje się ona na poziomie 7700-7800 dol. za tonę. Przebicie linii trendu od góry może przynieś głębszą korektę na tym rynku.
Rynek złota również nie uchronił się od spadków. Złoto staniało o prawie 3,5%, a za uncję płaci się 660 dolarów. Jest to największy tygodniowy spadek cen tego kruszcu od ponad 4 miesięcy. Sytuacja uwarunkowana jest od rozwoju wydarzeń na walutach a w szczególności na dolarze amerykańskim. Aprecjacja (wzrost wartości) dolara w stosunku do głównych walut powoduje zmniejszenie popytu na metale szlachetne traktowane jako inwestycję alternatywną. Zmniejszone zapotrzebowanie to spadek cen kruszcu i właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w tym tygodniu. Widać to było wyraźnie, gdy od środy dolar zaczął znacząco zyskiwać na wartości a cena złota zachowywała się w odwrotnym kierunku.
Waluty
Kończący się tydzień przyniósł umocnienie się dolara do głównych walut, a także do złotówki. Dolar umocnił się do Euro o 1,3% do poziomu 0,7325. Para USD/PLN osiągnęła poziom 2,7815, co oznacza wzrost wartości amerykańskiej waluty o ponad 2%.
Umacnianiu się dolara nie przeszkodziły szkodliwe dla niego dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Za umacnianiem się dolara stały oczekiwania analityków o podanych w piątek danych o PKB, deflatorze i wskaźniku wydatków konsumpcyjnych bez paliw i żywności (PCE core). Analitycy spodziewali się dobrych informacji, zatem rósł popyt na amerykańską walutę, co prowadziło do umacniania. Prognozy za II kwartał się sprawdziły i Produkt Krajowy Brutto wyniósł 3,4% (oczekiwano 3,2%), delator osiągnął poziom 2,7% (oczekiwano 3,4%), natomiast PCE core 1,4% (prognoza 2%). Technicznie para USD/EUR zbliża się do górnego ograniczenia trendu spadkowego, która znajduje się obecnie na poziomie 0,75. Wybicie górą z tego trendu dałoby mocny sygnał do dalszego umacniania się dolara.
Raport przygotował zespół Doradców Finansowych Xelion w składzie: Jarosław Godyń, Tomasz Kacprzak, Michał Kurpiel, Jacek Pacholczyk, Adam Piotrowski, Tomasz Ray-Ciemięga, Michał Serwatka, Piotr Trzeciak, Paweł Zawistowski.
Połowa czwartkowych notowań to wyczekiwanie na dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku były dużo gorsze od prognoz, co od razu odbiło się na kontraktach na amerykańskie indeksy, a później na samych indeksach. Podaż na naszym rynku wykorzystała ten argument do przeprowadzenia ataku, który zakończył się znaczną przeceną. Największe spadki dotknęły WIG20 – 2,81% oraz SWIG80 -2,98% a to przełożyło się na indeks szerokiego rynku WIG -2,55%. Obroty na całym rynku to 2mld, czyli podobny poziom jak w poprzednich dniach.
Piątkowe niskie otwarcie to konsekwencja poprzednich słabych sesji. Do południa indeksy wspinały się do góry, WIG20 zdołał nawet chwilowo naruszyć poziom wczorajszego zamknięcia. Kolejne godziny to powrót na południe i wyczekiwanie na porcję danych makroekonomicznych z USA. O godzinie 14.30 pojawiły się dobre dane ze Stanów - wzrost PKB w II kw. o 3,4% (prognoza: 3,2%), w I kw. było to zaledwie 0,6% , deflator – miernik inflacji w II kw. 2,7% (prognoza: 3,4%). Kontrakty terminowe na amerykańskie indeksy ruszyły do góry, a w ślad za nimi (wolniejszym tempem) indeksy europejskie, w tym nasze warszawskie. Niestety słabe otwarcie indeksów za „wielką wodą” ostudziło zapały naszych „byków” i tydzień kończymy na WIG20 ponad 100 punktową przeceną. Najbliższe wsparcie dla WIG20 to piątkowe minima, opór upatrywałbym w czwartkowych maksimach i tu można by mówić o szansach na odwrócenie krótkookresowego trendu spadkowego.
Europa Zachodnia
Drugi tydzień z rzędu notowaliśmy słabe nastroje na rynkach Eurolandu. Główne zachodnioeuropejskie indeksy w ujęciu tygodniowym zgodnie wylądowały na kilkuprocentowym minusie. Tym razem oczy tak Europy jak i innych regionów zwrócone były na Stany Zjednoczone, gdzie doszło do przeceny po bitych tydzień wcześniej rekordach. Nastrojów nie poprawiała także największa od 60 lat powódź w Wielkiej Brytanii.
Początek tygodnia nie zapowiadał jeszcze niczego szczególnego, informacje o fuzjach i przejęciach w sektorze finansowym i technologicznym wydawały się być silniejsze niż obawy o kryzys na rynku kredytowym za oceanem. Najważniejszą wiadomością na rynku finansowym były doniesienia z brytyjskiego banku Barclays odnośnie podwyższenia oferty kupna holenderskiego ABN przy jednoczesnym zwiększeniu udziału gotówki w oferowanej kwocie, co było możliwe dzięki wsparciu finansowemu rządów Chin i Singapuru.
We wtorek giełdy w Europie z powodu przewidywanego słabego otwarcia za oceanem pogłębiały poranne spadki. Ponadto na akcje brytyjskich spółek negatywnie wpłynęła powódź w Wielkiej Brytanii, która dotyka przede wszystkim sektor ubezpieczeniowy i detaliczny. Sytuacji nie poprawiły nawet lepsze od oczekiwanych dane o wzroście zamówień przemysłowych w Eurolandzie w maju. W środę sytuacja na jeden dzień uległa stabilizacji, po porannych minusach w miarę upływu godzin zachodnioeuropejskie indeksy zbliżały się do wtorkowego zamknięcia, niejako wyczekując, co w najbliższych dniach wydarzy się w USA.
Najbardziej nerwowy okazał się czwartek, kiedy to doczekaliśmy się niestety znacznej przeceny na amerykańskich indeksach, do czego przyczyniły się gorsze dane z rynku nieruchomości. W oczywisty sposób musiało to wpłynąć globalnie na zachowanie wszystkich parkietów, w tym Eurolandu, m.in. z powodu powszechnego wzrostu awersji do ryzyka na globalnym rynku finansowym. Po raz kolejny przypomniała o sobie brytyjska powódź, ciągnąc w dół walory spółek ubezpieczeniowych. To wszystko spowodowało ponad 2-procentową przecenę większości zachodnioeuropejskich indeksów.
Koniec tygodnia to poranne minusy i nerwowe wyczekiwanie na dane o amerykańskim PKB w II kwartale. Lepszy od oczekiwanych wzrost gospodarczy za oceanem przynajmniej na jeden dzień poprawił nastroje inwestorów i pozwolił większości indeksów uniknąć minusów. W najbliższych dniach możemy być jednak świadkami zmienności na rynkach, na co mogą mieć wpływ obawy o zmniejszenie się liczby fuzji i przejęć wywołane problemami z finansowaniem tego typu transakcji, a właśnie przejęcia od dłuższego czasu były motorem napędowym zachodnioeuropejskich giełd. Na pewno dużą uwagę wszyscy będą przywiązywać do wydarzeń za oceanem, skąd będą szły impulsy determinujące ruchy europejskich inwestorów.
Europejskie rynki wschodzące
Mijający tydzień na europejskich rynkach wschodzących stał pod znakiem dużych spadków. Złe dane z amerykańskiego ryku nieruchomości i rynku kredytów hipotecznych wywołały falę przecen nie tylko na giełdach w USA, ale i na rynkach europejskich. W ujęciu tygodniowym giełdy w Rosji, w Czechach, w Rumunii spadły o około 5%. Trochę lepiej zachowały się giełdy w Turcji i na Węgrzech – główne ich indeksy spadły o około 2,5%.
Nieco lepszy wynik giełdy w Turcji to zasługa ponownego wyboru na stanowisko premiera proeuropejskiego Tayyipa Erdogana. Inwestorzy przyjęli tą informację z zadowoleniem – tamtejszy ISE100 wzrósł w poniedziałek o 5,08%, uzyskując nowy rekord punktowy – 55893. Centralny Bank Czech zdecydował się w czwartek podnieść podstawową stopę procentową o 25 pb do poziomu 3%, co rynek już wcześniej zdyskontował.
W piątek podobnie jak w czwartek mieliśmy do czynienia z przeceną indeksów, inwestorom nie poprawiły nastrojów nawet dobre dane makro zza oceanu. Jedynie węgierski indeks BUX zakończył notowania „nad kreską". Nie ulega wątpliwości, że w przyszłym tygodniu większe znaczenie od danych wewnętrznych i wyników kwartalnych spółek będą miały informacje płynące z rynków globalnych, a zwłaszcza amerykańskiego.
Stany Zjednoczone
Za nami kolejny tydzień, obfitujący w momenty dużych emocji, a nawet i grozy. Właściwie nie można przesądzać, czy piątek to dzień, kiedy „niedźwiedzie” się nasycą i zapadną na jakiś czas w sen, oddając pole „bykom”. Byłby to na pewno dobry impuls dla reszty świata i szansa na pożądane odbicie. W mijającym tygodniu mieliśmy publikacje danych kwartalnych spółek, bardzo dobre ogłosił m.in. Boeing. Ale i tak dobre wyniki nie dały rady czwartkowej pokusie wyprzedaży na parkietach USA (Boeing stracił ponad 3%). To może świadczyć o niskiej pewności i impulsywności inwestorów, lecz nie o zaskoczeniu. Wszak słabe dane z rynku nieruchomości, czy trudności rynku hipotecznego nie są nowością. Okazało się, iż w czerwcu na rynku wtórnym sprzedaż spadła o 3.8%, a na pierwotnym o 6.6%. Drożejący i trudniejszy w uzyskaniu kredyt hipoteczny jest jedną z przyczyn tej sytuacji. To wszystko wpłynęło w czwartek na największą od kilku miesięcy przecenę amerykańskich indeksów.
Nienajlepsze dane poznaliśmy w czwartek o czerwcowych zamówieniach na dobra trwałe, gdyż te wzrosły o 1.4% (oczekiwano 2%). Te same dane nieobejmujące środków transportu przyniosły 0.5% spadek. Rynek pracy przyniósł spadek liczby noworejestrowanych bezrobotnych do 301 tys.
Piątek może być dniem decydującym. Podano dane o wzroście PKB w II kw. br.- z wynikiem 3.4% (prognoza 3.2%) osiągnięto najlepszy wzrost od roku. Towarzyszący PKB Deflator (miernik inflacji) wyniósł 2.7% (prognoza 3.4%). Te dane mogą pomóc rynkowi akcji. Podsumowując można też dodać przesłanie środowego raportu Fed o stanie gospodarki (tzw. Beżowa Księga): gospodarka rozwija się miarowo, presja inflacyjna wymaga uwagi.
Zachowanie głównych indeksów w mijającym tygodniu (do piątku) wyglądało następująco: DJIA i Nasdaq spadły o 3.3%, S&P spadł o 3.8%. Dane ostateczne co do nastroju konsumentów w lipcu to publikacja indeksu Uniwersytetu Michigan. Wynik 90.4 pkt (prognoza 91.5) nie zasmuca. Piątkowe, w miarę neutralne otwarcie indeksów, może być szansą na poprawę nastrojów amerykańskich inwestorów, jednakże z daleko idącymi wnioskami należy zaczekać przynajmniej do zamknięcia piątkowej sesji. Nie ulega wątpliwości, że na wydarzenia ze oceanem z uwagą będą się wpatrywać uczestnicy wszystkich światowych rynków.
Surowce
Kontrakty terminowe na ropę typu Brent staniały o ponad 2% w stosunku do poprzedniego tygodnia. Obecnie baryłka tego surowca kosztuje ponad 75 dolarów. Notowania kontraktów ropy typu Crude również spadły, ale spadek był tu mniejszy, gdyż o niespełna 1%. Jak co środę, Departament Energetyki USA podał dane o stanie zapasów w tym kraju. Informowały one o spadku zapasów ropy o 1,1 mln baryłek, ale uspokojenie na rynek przyniosły dane o zwiększeniu się w magazynach benzyn i olejów, słabnącym popycie oraz zwiększeniu mocy produkcyjnych i przerobowych w amerykańskich rafineriach. Oczekuje się, iż w drugiej połowie roku zapotrzebowanie na ropę ma być wciąż silne, co wpływa na wzrosty cen.
Mijający tydzień przyniósł przecenę także na rynku miedzi. Kontrakty terminowe na ten metal spadły o ponad 5%, natomiast cena tego surowca oscyluje obecnie na poziomie 7850 dolarów za tonę. Z technicznego punktu widzenia miedź zbliża się do dolnego ograniczenia linii trendu zapoczątkowanego na początku lutego bieżącego roku. W tej chwili znajduje się ona na poziomie 7700-7800 dol. za tonę. Przebicie linii trendu od góry może przynieś głębszą korektę na tym rynku.
Rynek złota również nie uchronił się od spadków. Złoto staniało o prawie 3,5%, a za uncję płaci się 660 dolarów. Jest to największy tygodniowy spadek cen tego kruszcu od ponad 4 miesięcy. Sytuacja uwarunkowana jest od rozwoju wydarzeń na walutach a w szczególności na dolarze amerykańskim. Aprecjacja (wzrost wartości) dolara w stosunku do głównych walut powoduje zmniejszenie popytu na metale szlachetne traktowane jako inwestycję alternatywną. Zmniejszone zapotrzebowanie to spadek cen kruszcu i właśnie z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w tym tygodniu. Widać to było wyraźnie, gdy od środy dolar zaczął znacząco zyskiwać na wartości a cena złota zachowywała się w odwrotnym kierunku.
Waluty
Kończący się tydzień przyniósł umocnienie się dolara do głównych walut, a także do złotówki. Dolar umocnił się do Euro o 1,3% do poziomu 0,7325. Para USD/PLN osiągnęła poziom 2,7815, co oznacza wzrost wartości amerykańskiej waluty o ponad 2%.
Umacnianiu się dolara nie przeszkodziły szkodliwe dla niego dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA. Za umacnianiem się dolara stały oczekiwania analityków o podanych w piątek danych o PKB, deflatorze i wskaźniku wydatków konsumpcyjnych bez paliw i żywności (PCE core). Analitycy spodziewali się dobrych informacji, zatem rósł popyt na amerykańską walutę, co prowadziło do umacniania. Prognozy za II kwartał się sprawdziły i Produkt Krajowy Brutto wyniósł 3,4% (oczekiwano 3,2%), delator osiągnął poziom 2,7% (oczekiwano 3,4%), natomiast PCE core 1,4% (prognoza 2%). Technicznie para USD/EUR zbliża się do górnego ograniczenia trendu spadkowego, która znajduje się obecnie na poziomie 0,75. Wybicie górą z tego trendu dałoby mocny sygnał do dalszego umacniania się dolara.
Raport przygotował zespół Doradców Finansowych Xelion w składzie: Jarosław Godyń, Tomasz Kacprzak, Michał Kurpiel, Jacek Pacholczyk, Adam Piotrowski, Tomasz Ray-Ciemięga, Michał Serwatka, Piotr Trzeciak, Paweł Zawistowski.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.