Data dodania: 2009-03-31 (20:50)
Po trzech sesjach korekty wzrostowej fali, trwającej od 19 lutego, dziś popyt podjął próbę powstrzymania spadków. Udała się jedynie częściowo. Do połowy dnia było bardzo dobrze. Indeksy rosły o ponad 2 proc.
Potem nastroje zaczęły się pogarszać i siadły ostatecznie pod koniec dnia, po informacji o rekordowym spadku cen domów w Stanach Zjednoczonych o 19 proc. Amerykańscy inwestorzy zbytnio się tym nie przejęli i na początku dzisiejszej sesji za oceanem indeksy rosły o około 1 proc.
Polska GPW
Około 1 proc. Zwyżką rozpoczęła się dzisiejsza sesja w Warszawie. Nastroje były wyraźnie bycze i wzrosty indeksów szybko sięgnęły 2 proc. Początkowo pierwsze skrzypce grały akcje KGHM, zwyżkujące o 5 proc., a wtórowały im papiery największych banków (PKO i Pekao) zyskujące po 2-2,5 proc. Potem przyłączyły się też oba paliwowe koncerny, których papiery rosły o 4-4,5 proc. Wciągu dnia nastroje jednak dość mocno się zmieniały. Po zdecydowanym ataku byki były zmuszone do cofnięcia się. Choć indeksy przez całą sesję pozostawały na plusie, to jednak walka popytu z podażą była wyraźnie widoczna. A odbywała się przy malejących, ale wciąż dość dużych obrotach.
Próba obrony wzrostowej tendencji nieco lepiej udawała się indeksowi szerokiego rynku. Wskaźnik koniunktury na rynku największych spółek radził sobie trochę gorzej. Przed końcowym fiksingiem oba główne indeksy znajdowały się na około 1 proc. Plusie. Po ostatniej części sesji WIG20 niespodziewanie spadło o niemal 0,4 proc., a WIG zdołał zachować jedynie 0,2 proc. Zwyżkę. Obroty skoczyły w ostatnich minutach o około 300 mln zł. To znów pachnie kolejnym „fiksingiem cudów”, tym bardziej, że dziś mamy ostatnią sesję w miesiącu i kwartale. Cuda nie dotknęły indeksów małych i średnich spółek, które zakończyły dzień sporymi zwyżkami (odpowiednio o 1,9 i 1,6 proc.). W ich przypadku nikt cudami nie był zainteresowany.
Giełdy zagraniczne
Poniedziałkowa silna przecena w Stanach Zjednoczonych miała na szczęście jedynie lokalny charakter. Nie przeniosła się na resztę świata, ale jeśli za oceanem nastroje pogorszą się na dłużej, pozostałe giełdy na pewno nie pozostaną obojętne. Amerykańskie indeksy charakteryzują się ostatnio sporą zmiennością i chwiejnością, jeśli chodzi o kierunek zmian. Dziś nikt spadkami się nie przejął. Indeksy w Hong Kongu, Korei i Chinach zyskiwały po około 1 proc. Do nielicznych spadkowiczów w tej części świata należał jedynie japoński Nikkei, który stracił 1,5 proc. Swej wartości. Po fatalnych danych dotyczących tamtejszej gospodarki, świadczących o katastrofalnym załamaniu (spadek produkcji przemysłowej o 38 proc.) wskaźnik tokijskiej giełdy w ciągu kilku dni systematycznie spada i od 27 marca stracił już około 8 proc. Trwająca od pierwszej dekady marca fala wzrostowa zakończy się więc raczej testowaniem dna bessy, niż atakiem na szczyt z początku roku.
Główne giełdy europejskie zaczęły w dobrych nastrojach i po niewielkim cofnięciu się około południa, szczególnie widocznym w przypadku niemieckiego indeksu DAX, ponownie ruszyły w górę, utrzymując się na plusach, sięgających 1,6 proc. Warto zwrócić uwagę na wielką nerwowość na londyńskim parkiecie, trwającą już od kilku miesięcy. Procentowe zmiany indeksu FTSE nie są może tak oszałamiające, jak wskaźników w Stanach Zjednoczonych, ale FTSE potrafi w ciągu kilku minut stracić 1,5 proc., to znów skoczyć tyle samo w górę. W Europie sytuacja nie zmieniła się do końca dnia.
Waluty
Euro dziś zdecydowanie odrabiało straty wobec dolara, kontynuując tendencję rozpoczętą już wczoraj pod koniec dnia. Wczesnym popołudniem za wspólną walutę trzeba było płacić już 1,33 dolara, o centa (prawie 1 proc.) więcej, niż w poniedziałek. Na tym ruchu skorzystał oczywiście złoty. W stosunku do dolara już „na dzień dobry” zyskał 3 grosze, powiększając później swą zdobycz do 7 groszy (zyskiwał prawie 2 proc.). Za dolara trzeba było płacić 3,52 zł. Euro staniało dużo mniej, o niecały 1 proc., do 4,68 zł, czyli o 4 grosze. Frank kosztował 3,09 zł, o 2 grosze mniej, niż w poniedziałek.
Na sytuację naszej waluty w najbliższym czasie wpływać będą czynniki działające w różnych kierunkach. Za umocnieniem złotego przemawiają coraz lepsze opinie o naszej gospodarce, formułowane przez międzynarodowe instytucje finansowe i coraz większą część analityków oraz techniczny obraz rynku. Z drugiej zaś niekorzystnie może zadziałać ewentualne osłabienie euro wobec dolara po bardzo prawdopodobnej czwartkowej obniżce stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Około godziny 16.00 za dolara trzeba było płacić 3,5 zł, za euro 4,66 zł a za franka 3,08 zł. Brytyjski funt desperacko bronił się przed spadkiem poniżej 5 zł.
Podsumowanie
Dziś giełdy azjatyckie i europejskie podjęły odważną próbę przeciwstawienia się dyktatowi Wall Street, gdzie indeksy wczoraj zanotowały ponad 3 proc. Spadki. Udawało się to przez sporą część dnia. Dobrze radziły sobie pakiety europejskie, nieco gorzej było u nas. Ale próba obrony trwającej prawie półtora miesiąca zwyżki była umiarkowanie udana. To daje szansę na jej kontynuację. Znajdujemy się w dość ważnym momencie. Jeśli popyt zdoła utrzymać swoje zdobycze, dalszy wzrost będzie bardzo prawdopodobny.
Polska GPW
Około 1 proc. Zwyżką rozpoczęła się dzisiejsza sesja w Warszawie. Nastroje były wyraźnie bycze i wzrosty indeksów szybko sięgnęły 2 proc. Początkowo pierwsze skrzypce grały akcje KGHM, zwyżkujące o 5 proc., a wtórowały im papiery największych banków (PKO i Pekao) zyskujące po 2-2,5 proc. Potem przyłączyły się też oba paliwowe koncerny, których papiery rosły o 4-4,5 proc. Wciągu dnia nastroje jednak dość mocno się zmieniały. Po zdecydowanym ataku byki były zmuszone do cofnięcia się. Choć indeksy przez całą sesję pozostawały na plusie, to jednak walka popytu z podażą była wyraźnie widoczna. A odbywała się przy malejących, ale wciąż dość dużych obrotach.
Próba obrony wzrostowej tendencji nieco lepiej udawała się indeksowi szerokiego rynku. Wskaźnik koniunktury na rynku największych spółek radził sobie trochę gorzej. Przed końcowym fiksingiem oba główne indeksy znajdowały się na około 1 proc. Plusie. Po ostatniej części sesji WIG20 niespodziewanie spadło o niemal 0,4 proc., a WIG zdołał zachować jedynie 0,2 proc. Zwyżkę. Obroty skoczyły w ostatnich minutach o około 300 mln zł. To znów pachnie kolejnym „fiksingiem cudów”, tym bardziej, że dziś mamy ostatnią sesję w miesiącu i kwartale. Cuda nie dotknęły indeksów małych i średnich spółek, które zakończyły dzień sporymi zwyżkami (odpowiednio o 1,9 i 1,6 proc.). W ich przypadku nikt cudami nie był zainteresowany.
Giełdy zagraniczne
Poniedziałkowa silna przecena w Stanach Zjednoczonych miała na szczęście jedynie lokalny charakter. Nie przeniosła się na resztę świata, ale jeśli za oceanem nastroje pogorszą się na dłużej, pozostałe giełdy na pewno nie pozostaną obojętne. Amerykańskie indeksy charakteryzują się ostatnio sporą zmiennością i chwiejnością, jeśli chodzi o kierunek zmian. Dziś nikt spadkami się nie przejął. Indeksy w Hong Kongu, Korei i Chinach zyskiwały po około 1 proc. Do nielicznych spadkowiczów w tej części świata należał jedynie japoński Nikkei, który stracił 1,5 proc. Swej wartości. Po fatalnych danych dotyczących tamtejszej gospodarki, świadczących o katastrofalnym załamaniu (spadek produkcji przemysłowej o 38 proc.) wskaźnik tokijskiej giełdy w ciągu kilku dni systematycznie spada i od 27 marca stracił już około 8 proc. Trwająca od pierwszej dekady marca fala wzrostowa zakończy się więc raczej testowaniem dna bessy, niż atakiem na szczyt z początku roku.
Główne giełdy europejskie zaczęły w dobrych nastrojach i po niewielkim cofnięciu się około południa, szczególnie widocznym w przypadku niemieckiego indeksu DAX, ponownie ruszyły w górę, utrzymując się na plusach, sięgających 1,6 proc. Warto zwrócić uwagę na wielką nerwowość na londyńskim parkiecie, trwającą już od kilku miesięcy. Procentowe zmiany indeksu FTSE nie są może tak oszałamiające, jak wskaźników w Stanach Zjednoczonych, ale FTSE potrafi w ciągu kilku minut stracić 1,5 proc., to znów skoczyć tyle samo w górę. W Europie sytuacja nie zmieniła się do końca dnia.
Waluty
Euro dziś zdecydowanie odrabiało straty wobec dolara, kontynuując tendencję rozpoczętą już wczoraj pod koniec dnia. Wczesnym popołudniem za wspólną walutę trzeba było płacić już 1,33 dolara, o centa (prawie 1 proc.) więcej, niż w poniedziałek. Na tym ruchu skorzystał oczywiście złoty. W stosunku do dolara już „na dzień dobry” zyskał 3 grosze, powiększając później swą zdobycz do 7 groszy (zyskiwał prawie 2 proc.). Za dolara trzeba było płacić 3,52 zł. Euro staniało dużo mniej, o niecały 1 proc., do 4,68 zł, czyli o 4 grosze. Frank kosztował 3,09 zł, o 2 grosze mniej, niż w poniedziałek.
Na sytuację naszej waluty w najbliższym czasie wpływać będą czynniki działające w różnych kierunkach. Za umocnieniem złotego przemawiają coraz lepsze opinie o naszej gospodarce, formułowane przez międzynarodowe instytucje finansowe i coraz większą część analityków oraz techniczny obraz rynku. Z drugiej zaś niekorzystnie może zadziałać ewentualne osłabienie euro wobec dolara po bardzo prawdopodobnej czwartkowej obniżce stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Około godziny 16.00 za dolara trzeba było płacić 3,5 zł, za euro 4,66 zł a za franka 3,08 zł. Brytyjski funt desperacko bronił się przed spadkiem poniżej 5 zł.
Podsumowanie
Dziś giełdy azjatyckie i europejskie podjęły odważną próbę przeciwstawienia się dyktatowi Wall Street, gdzie indeksy wczoraj zanotowały ponad 3 proc. Spadki. Udawało się to przez sporą część dnia. Dobrze radziły sobie pakiety europejskie, nieco gorzej było u nas. Ale próba obrony trwającej prawie półtora miesiąca zwyżki była umiarkowanie udana. To daje szansę na jej kontynuację. Znajdujemy się w dość ważnym momencie. Jeśli popyt zdoła utrzymać swoje zdobycze, dalszy wzrost będzie bardzo prawdopodobny.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Krótka sprzedaż na GPW: jak działa, kto z niej korzysta i dlaczego wciąż budzi tyle emocji?
2025-11-24 Felieton MyBank.plKrótka sprzedaż na GPW to wciąż jedna z najbardziej emocjonujących i niezrozumianych strategii inwestycyjnych wśród inwestorów indywidualnych. Temat regularnie wraca na nagłówki, gdy tylko na którejś z dużych spółek pojawia się fala „shortów”, albo gdy kursy dynamicznie spadają. Dane z końca października 2025 roku pokazują, że w Rejestrze Krótkiej Sprzedaży prowadzonym przez KNF widnieje 26 pozycji na 14 spółkach, w tym m.in. Allegro, Dino, CD Projekt, CCC, LPP, Pepco, Kruk, XTB i Żabka, przy czym największa koncentracja zakładów na spadek dotyczy dziś CCC.
Małe firmy pod lupą fiskusa – jak przygotować się na kontrole w 2025 roku
2025-11-17 Poradnik przedsiębiorcyCyfrowy fiskus nie śpi — widzi więcej, szybciej i dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej. W 2025 roku to nie kontroler zapuka pierwszy, lecz algorytm, który automatycznie wychwyci każdą rozbieżność w fakturach, deklaracjach czy przepływach bankowych. Małe firmy, które dotąd działały „na intuicję”, stają dziś przed nową rzeczywistością: precyzja i porządek w dokumentach stają się tarczą ochronną przed błędami i karami. Kto przygotuje się wcześniej, ten kontrolę potraktuje jak formalność — nie zagrożenie.
Wiek ma znaczenie: dlaczego każdy rok opóźnienia w założeniu IKE/IKZE to strata tysięcy złotych?
2025-11-12 Poradnik konsumentaZłota zasada inwestycyjna mówi, że im dłużej oszczędzasz, tym większy kapitał zgromadzisz. Nie inaczej wygląda to w przypadku indywidualnych kont emerytalnych – IKE i IKZE. Odkładając decyzję o ich założeniu, nie wykorzystujesz ulg podatkowych oraz możliwości zarobku dzięki inwestycjom.
Co to jest Biała Lista podatników VAT i jak program do faktur może automatycznie weryfikować kontrahentów?
2025-11-10 Poradnik przedsiębiorcyJedna błędna płatność może kosztować firmę więcej, niż się wydaje. Wystarczy przelać środki na niezgłoszony rachunek kontrahenta, by narazić się na utratę prawa do kosztów lub odpowiedzialność solidarną z nieuczciwym partnerem. Właśnie dlatego biała lista podatników VAT staje się dziś nie tyle opcją, co koniecznością. Jak jednak sprawnie z niej korzystać i nie tracić czasu na ręczne weryfikacje? Z pomocą przychodzi program do faktur, który zautomatyzuje cały proces i pomoże zachować należytą staranność bez zbędnych formalności.
Czy polski rynek kapitałowy jest gotowy na inwestorów instytucjonalnych z zagranicy?
2025-10-08 Analizy MyBank.plPolski rynek kapitałowy w 2025 roku znajduje się w kluczowym punkcie swojego rozwoju, stając przed istotnym pytaniem o gotowość na napływ zagranicznego kapitału instytucjonalnego. Od czasu akcesji do Unii Europejskiej polska giełda zyskała rangę najważniejszego rynku finansowego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, a jej rola wzrosła jeszcze mocniej w warunkach geopolitycznych napięć ostatnich lat.
Odzyskiwanie długów w Małopolsce – kiedy warto skorzystać z pomocy kancelarii?
2025-09-16 Poradnik przedsiębiorcyOdzyskiwanie należności w Małopolsce to temat, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu zarówno wśród przedsiębiorców z Krakowa, Tarnowa czy Nowego Sącza, jak i wśród osób fizycznych udzielających pożyczek lub sprzedających towary z odroczonym terminem płatności. Powody są różne: wahania koniunktury, opóźnienia w łańcuchach dostaw, ostrożniejsza polityka banków oraz zwyczajna niewypłacalność dłużników.
Podatki prościej niż myślisz – jak Podatnik.info oswaja rozliczenia PIT
2025-09-08 Materiał zewnętrznyPodatki to temat, którego nie da się ominąć. Nieważne, czy jesteś studentem, pracujesz na etacie, prowadzisz własną działalność czy jesteś na emeryturze – PIT i tak trzeba będzie rozliczyć. Dla wielu osób ten obowiązek oznacza stres, godziny spędzone nad formularzami, niepewność i obawy przed popełnieniem błędów. Tu właśnie wchodzi Podatnik.info – bezpłatny portal podatkowy, który łączy rzetelną wiedzę, praktyczne narzędzia i intuicyjny program do rozliczeń. Nie musisz znać przepisów, nie potrzebujesz księgowego. Wystarczy kilka minut i możesz mieć PIT z głowy – bez kosztów, bez nerwów, bez wychodzenia z domu.
Trump–Putin zakończone bez umowy. Giełdy i waluty czekają na poniedziałek
2025-08-17 Puls rynku MyBank.plSpotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Anchorage, w bazie Joint Base Elmendorf–Richardson, zakończyło się po niespełna trzech godzinach bez ogłoszenia formalnego porozumienia. Prezydent USA określił je jako „bardzo produktywne”, rosyjski przywódca mówił o „wspólnym zrozumieniu”, ale dla rynków i opinii publicznej liczą się nie deklaracje, lecz efekty. Nie padły ani słowa o rozejmie w Ukrainie, ani o przełomie w sprawie sankcji. Z geopolitycznego punktu widzenia był to ruch zatrzymany w pół kroku; z rynkowego — sygnał, że najważniejsze dopiero przed nami.
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.









