
Data dodania: 2009-03-06 (18:55)
Nastroje na amerykańskich giełdach są fatalne. Kolejny w tym tygodniu, czwartkowy spadek tamtejszych indeksów o ponad 4 proc., pachniał wręcz słowem zaczynającym się na literę „k”, którego strach używać. Na szczęście reszta światowych rynków przestała się już tym tak bardzo przejmować. Piątek przyniósł trochę optymizmu i za oceanem i w Europie.
Polska GPW
Po fatalnym zakończeniu czwartkowej sesji w Stanach Zjednoczonych, warszawska giełda „nie miała prawa” zacząć dnia na plusie. Ale odporność naszego rynku na złe wieści jest naprawdę godna podziwu. Po otwarciu na poziomie niższym dla indeksu największych spółek o 1,7 proc. I wynoszącej 1,3 proc. Zniżce WIG, sytuacja zaczęła się poprawiać. Nasza giełda znów należała do najsilniejszych w Europie. Choć nastroje nie były sielankowe, to zwyżce przez cały czas nic nie było w stanie zagrozić.
Liderami wzrostów były akcje banków. W ciągu dnia indeksy zyskiwały nawet 2 proc., dzięki czemu czwartkowa korekta została zniwelowana. Zakończenie sesji to kontynuacja zwyżki. Tym samym mój ulubiony efekt Dnia Kobiet (który wypada w tym roku w niedzielę) lub, jak kto woli, efekt marca, występujący nieco rzadziej niż bardziej znany efekt stycznia, tym razem znów dał znać o sobie. Warto obserwować, czy będzie mieć ciąg dalszy. Parę razy w historii warszawskiej giełdy, można było na nim zarobić.
Giełdy zagraniczne
Czwartkowa sesja w Stanach Zjednoczonych stanowiła kolejny odcinek horroru. Po trwającym dwa dni uspokojeniu nastrojów, indeksy traciły znów po ponad 4 proc. Jaka była tego przyczyna? Dane makroekonomiczne, choć dalekie od ideału, były lekko pozytywne. Reakcja na brak wsparcia dla chińskiej gospodarki? Chyba niemożliwe, by Amerykańscy inwestorzy tak mocno reagowali na to, co dzieje się w państwie środka. Aż takiego znaczenia raczej ono jeszcze nie ma. Ostrzeżenie General Motors, że może dojść do ogłoszenia upadłości? Poważna sprawa, ale to tylko jedna z wielu dużych firm, która ma kłopoty, więc trudno przypuszczać, by pogrążyła ona tak duży rynek jak Wall Street. A Wall Street jest w stanie pogrążyć wiele innych giełd na świecie. Może więc przydałaby się „międzynarodowa skoordynowana akcja” w obronie Dow Jones’a i S&P, zamiast programu pomocy dla gospodarek Europy Środkowo-Wschodniej.
Giełdy azjatyckie zareagowały na katastroficzną sytuację w USA dość spokojnie. Hang Seng stracił niemal 2,4 proc., a Nikkei aż 3,5 proc., ale spadki na pozostałych parkietach były raczej symboliczne, w Szanghaju zanotowano nawet niewielki wzrost. W Europie też sytuacja nie była najgorsza, a w ciągu dnia raczej się poprawiała. Zróżnicowane zachowanie się indeksów na głównych parkietach świadczyło, że ważniejsze niż amerykańska grypa, są czynniki lokalne. Niemiecki DAX rósł o 1,3 proc., podczas gdy brytyjski FTSE zniżkował o niemal 1,5 proc. To chyba świadczy o tym, że sytuacja na rynkach akcji powoli wraca do normy.
Waluty
Sytuacja na rynku walutowym była dziś dość skomplikowana i bardzo ciekawa. Wszystko przez gwałtowne osłabienie amerykańskiej waluty wobec euro. Jeszcze w środę za euro trzeba było płacić niespełna 1,25 dolara, a dziś nawet ponad 1,27 dolara. Wskutek tego od rana złoty zyskiwał mocno w stosunku do dolara. Pod koniec dnia banknot z wizerunkiem Jerzego Waszyngtona można było kupić za niecałe 3,7 zł. W przypadku euro i franka było nieco inaczej.
Rano złoty tracił dość wyraźnie wobec tych walut. Dopiero w ciągu dnia nabrał mocy i około 16.00 za euro trzeba było płacić 4,7 zł, czyli o ponad 6 groszy mniej niż przed południem. Franka można było wymienić na orła za 3,2 zł, prawie 5 groszy taniej niż rano, ale też ponad 3 grosze drożej, niż w ciągu dnia. Spore wahania kursu szwajcarskiej waluty wyrażonego w złotych były dość zastanawiające. Nie sposób wyjaśnić, czym mogły być spowodowane.
Podsumowanie
Dla każdego, kto obserwuje to, co dzieje się na rynkach finansowych, nie ulega wątpliwości, że żyjemy w ciekawych i wyjątkowych czasach. Niewielu ma odwagę przyznać się, że coś z tego rozumie. Jeśli mają odwagę stawiać na formułowane przez siebie scenariusze jakieś pieniądze, to wypada pochylić przed nimi czoła. Na pytanie, czy w takich warunkach można sensownie prognozować, odpowiem – nie. Moja odpowiedź na pytanie, czy warto angażować jakieś pieniądze w tak niepewnych czasach brzmi – tak. Moja rada dla odważnych: nie prognozować, tylko reagować i chronić kapitał. Mniej odważnym radzę obserwować sytuację, bo wiele można się nauczyć.
Po fatalnym zakończeniu czwartkowej sesji w Stanach Zjednoczonych, warszawska giełda „nie miała prawa” zacząć dnia na plusie. Ale odporność naszego rynku na złe wieści jest naprawdę godna podziwu. Po otwarciu na poziomie niższym dla indeksu największych spółek o 1,7 proc. I wynoszącej 1,3 proc. Zniżce WIG, sytuacja zaczęła się poprawiać. Nasza giełda znów należała do najsilniejszych w Europie. Choć nastroje nie były sielankowe, to zwyżce przez cały czas nic nie było w stanie zagrozić.
Liderami wzrostów były akcje banków. W ciągu dnia indeksy zyskiwały nawet 2 proc., dzięki czemu czwartkowa korekta została zniwelowana. Zakończenie sesji to kontynuacja zwyżki. Tym samym mój ulubiony efekt Dnia Kobiet (który wypada w tym roku w niedzielę) lub, jak kto woli, efekt marca, występujący nieco rzadziej niż bardziej znany efekt stycznia, tym razem znów dał znać o sobie. Warto obserwować, czy będzie mieć ciąg dalszy. Parę razy w historii warszawskiej giełdy, można było na nim zarobić.
Giełdy zagraniczne
Czwartkowa sesja w Stanach Zjednoczonych stanowiła kolejny odcinek horroru. Po trwającym dwa dni uspokojeniu nastrojów, indeksy traciły znów po ponad 4 proc. Jaka była tego przyczyna? Dane makroekonomiczne, choć dalekie od ideału, były lekko pozytywne. Reakcja na brak wsparcia dla chińskiej gospodarki? Chyba niemożliwe, by Amerykańscy inwestorzy tak mocno reagowali na to, co dzieje się w państwie środka. Aż takiego znaczenia raczej ono jeszcze nie ma. Ostrzeżenie General Motors, że może dojść do ogłoszenia upadłości? Poważna sprawa, ale to tylko jedna z wielu dużych firm, która ma kłopoty, więc trudno przypuszczać, by pogrążyła ona tak duży rynek jak Wall Street. A Wall Street jest w stanie pogrążyć wiele innych giełd na świecie. Może więc przydałaby się „międzynarodowa skoordynowana akcja” w obronie Dow Jones’a i S&P, zamiast programu pomocy dla gospodarek Europy Środkowo-Wschodniej.
Giełdy azjatyckie zareagowały na katastroficzną sytuację w USA dość spokojnie. Hang Seng stracił niemal 2,4 proc., a Nikkei aż 3,5 proc., ale spadki na pozostałych parkietach były raczej symboliczne, w Szanghaju zanotowano nawet niewielki wzrost. W Europie też sytuacja nie była najgorsza, a w ciągu dnia raczej się poprawiała. Zróżnicowane zachowanie się indeksów na głównych parkietach świadczyło, że ważniejsze niż amerykańska grypa, są czynniki lokalne. Niemiecki DAX rósł o 1,3 proc., podczas gdy brytyjski FTSE zniżkował o niemal 1,5 proc. To chyba świadczy o tym, że sytuacja na rynkach akcji powoli wraca do normy.
Waluty
Sytuacja na rynku walutowym była dziś dość skomplikowana i bardzo ciekawa. Wszystko przez gwałtowne osłabienie amerykańskiej waluty wobec euro. Jeszcze w środę za euro trzeba było płacić niespełna 1,25 dolara, a dziś nawet ponad 1,27 dolara. Wskutek tego od rana złoty zyskiwał mocno w stosunku do dolara. Pod koniec dnia banknot z wizerunkiem Jerzego Waszyngtona można było kupić za niecałe 3,7 zł. W przypadku euro i franka było nieco inaczej.
Rano złoty tracił dość wyraźnie wobec tych walut. Dopiero w ciągu dnia nabrał mocy i około 16.00 za euro trzeba było płacić 4,7 zł, czyli o ponad 6 groszy mniej niż przed południem. Franka można było wymienić na orła za 3,2 zł, prawie 5 groszy taniej niż rano, ale też ponad 3 grosze drożej, niż w ciągu dnia. Spore wahania kursu szwajcarskiej waluty wyrażonego w złotych były dość zastanawiające. Nie sposób wyjaśnić, czym mogły być spowodowane.
Podsumowanie
Dla każdego, kto obserwuje to, co dzieje się na rynkach finansowych, nie ulega wątpliwości, że żyjemy w ciekawych i wyjątkowych czasach. Niewielu ma odwagę przyznać się, że coś z tego rozumie. Jeśli mają odwagę stawiać na formułowane przez siebie scenariusze jakieś pieniądze, to wypada pochylić przed nimi czoła. Na pytanie, czy w takich warunkach można sensownie prognozować, odpowiem – nie. Moja odpowiedź na pytanie, czy warto angażować jakieś pieniądze w tak niepewnych czasach brzmi – tak. Moja rada dla odważnych: nie prognozować, tylko reagować i chronić kapitał. Mniej odważnym radzę obserwować sytuację, bo wiele można się nauczyć.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Trump–Putin zakończone bez umowy. Giełdy i waluty czekają na poniedziałek
2025-08-17 Puls rynku MyBank.plSpotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Anchorage, w bazie Joint Base Elmendorf–Richardson, zakończyło się po niespełna trzech godzinach bez ogłoszenia formalnego porozumienia. Prezydent USA określił je jako „bardzo produktywne”, rosyjski przywódca mówił o „wspólnym zrozumieniu”, ale dla rynków i opinii publicznej liczą się nie deklaracje, lecz efekty. Nie padły ani słowa o rozejmie w Ukrainie, ani o przełomie w sprawie sankcji. Z geopolitycznego punktu widzenia był to ruch zatrzymany w pół kroku; z rynkowego — sygnał, że najważniejsze dopiero przed nami.
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.
Własna domena w biznesie online: od zera do 10000 zł miesięcznie [Poradnik 2025]
2025-04-22 Poradnik przedsiębiorcyProwadzenie biznesu online stało się jedną z najpopularniejszych dróg do osiągnięcia finansowej niezależności w Polsce. Statystyki pokazują, że coraz więcej przedsiębiorców osiąga miesięczne przychody przekraczające 10000 złotych, ale wciąż na rynku jest wiele osób, które nie mają pojęcia, od czego zacząć swoją przygodę z biznesem w sieci. Przede wszystkim własna domena to nie tylko adres w internecie - to fundament, na którym można zbudować dochodowego bloga, profesjonalny sklep internetowy lub portfolio usług.
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?