Data dodania: 2009-01-31 (13:55)
Styczeń na globalnych rynkach finansowych: Styczeń to czas podsumowania minionego roku. Podsumowania, które wygląda blado, zarówno na froncie danych makroekonomicznych, jak i w wynikach finansowych większości firm.
Co więcej okazuje się, że zawsze może pojawić się „niespodzianka”, jaką zaserwował nam Royal Bank of Scotland informując o największej stracie w historii brytyjskiej przedsiębiorczości. Z tego punktu widzenia spadki na giełdach, które w większości przypadków są jednocyfrowe świadczą i tak o zachowaniu zimnej krwi przez inwestorów, krzepionych od czasu do czasu wystąpieniami nowego szefa Departamentu Skarbu. Słaby sentyment na rynku sprzyja amerykańskiemu dolarowi i a oczekiwania na zalew pieniądza zwracają uwagę funduszy na złoto.
Nowa administracja, stare rozwiązania
Pomoc rządowa – to hasło wielu inwestorom śni się chyba już po nocach. W okresie kiedy z gospodarki napływają w zasadzie same złe wieści, działania amerykańskiej administracji są tak naprawdę jedynym źródłem nadziei. Wokół interwencjonizmu amerykańskiego rządu narosło już tak wiele spekulacji, że wielu uczestników rynku nie wie już tak naprawdę, na czym ona polega – oczywiście poza wydawaniem pieniędzy. Warto to uporządkować. Na chwilę obecną całą pomoc możemy podzielić na trzy pakiety – TARP, pakiet fiskalny i tzw. zły bank. TARP (Troubled Assets Relief Program) to jeszcze spuścizna po Henrym Paulsonie, Sekretarzu Skarbu z administracji Georga Busha. Słynne 700 miliardów dolarów, o które toczyła się batalia w Kongresie miało posłużyć na wykupienie od banków „toksycznych” aktywów (głównie hipotecznych), tak aby mogły kontynuować działalność kredytową. Szybko jednak powstał problem ustalenia ceny dla tych aktywów i ostatecznie Paulson poszedł śladem Wielkiej Brytanii i przeznaczył pieniądze na dokapitalizowanie banków. Dotychczas wykorzystano nieco ponad połowę kwoty i generalnie ocenia się, że to zbyt mało. Impuls fiskalny to stymulacja popytowa poprzez wzrost wydatków i jednoczesne obniżenie podatków. Impuls ma opiewać na kwotę ponad 800 mld USD, z czego jednak tylko 280 mld USD zostanie przeznaczone na niższe podatki. Niestety program ma silne zabarwienie polityczne. Duża część wydatków trafi do gospodarki z dużym opóźnieniem (a potrzebne są teraz), ponadto generalnie wydatki rządowe rzadko kiedy są tak efektywne jak prywatne. Dodatkowo część tych wydatków zostanie przeznaczona na politycznie uwarunkowane cele społeczne i ich usunięcie będzie w przyszłości kłopotliwe co jest zagrożeniem dla długookresowej równowagi fiskalnej. Wreszcie, tzw. zły bank to pomysł na powołanie instytucji, która miałaby zebrać z rynku toksyczne aktywa. W istocie jest to zatem reaktywacja pierwotnej idei TARP, tylko przy wykorzystaniu powołanej do tego specjalnej jednostki. Pomysł nie jest nowy. Taka jednostka (Resolution Trust Corporation) istniała już w latach 80-tych i 90-tych i jej zadaniem było zebranie i sprzedaż aktywów po kasach depozytowo-pożyczkowych, które zbankrutowały w skutek całkiem podobnej polityki do tej, która w ostatnich latach prowadziły amerykańskie banki. Różnicą (poza samą skalą problemu) było jednak to, że tam nie trzeba było wyznaczyć ceny przejęcia aktywów i co więcej, pojawili się chętni na zakup tych aktywów, m.in. fundusze hedgingowe. Obecnie zaś może być trudno o znalezienie prywatnego kapitału, który mógłby przejąć toksyczne aktywa, nawet przy korzystnej wycenienie. Przed Timothym Geithnerem, który to rozwiązanie zaproponował stoi zatem trudne zadanie i lepiej aby zakończyło się sukcesem. Jeśli bowiem działania rządu nie pomogą gospodarce, rynkowi będzie trudno o nowe powody do optymizmu przy ogromnym deficycie, zadłużonym państwie i zerowych stopach procentowych.
Dane kwartalne lepsze, ale obraz ogólnie mizerny
Styczeń na froncie makro to generalnie seria negatywnych zaskoczeń – produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, zamówienia, sprzedaż nowych domów – po kolei wszystkie te figury w USA okazywały się gorsze od i tak pesymistycznych oczekiwań. Wyjątkiem okazały się podsumowujące rok dane o PKB. W czwartym kwartale obniżył się on o 3,8% w ujęciu analizowanym, co oznacza spadek o 0,2% R/R. Rynek oczekiwał spadku o ponad 5% (ujęcie analizowane). Struktura produktu krajowego tak dobra jednak już nie była. Mniejszy spadek to przede wszystkim zasługa pozytywnej kontrybucji zapasów (największej od trzech lat), a także większego popytu na paliwa i energię – co można potraktować jako odreagowanie po okresie bardzo drogiej ropy. Nieco lepiej niż w poprzednich dwóch kwartałach radził sobie sektor usług. Poza tym jednak bardzo słabo wyglądał zarówno popyt konsumpcyjny, jak i inwestycyjny. Z tego powodu odnotowano bardzo duży spadek importu, jednak spadek eksportu okazał się jeszcze większy. Nieco lepszy odczyt danych nie zmienia zatem wrażenia po bardzo słabych danych miesięcznych za listopad i grudzień. Co więcej negatywne zaskoczenia stają się domeną publikacji również spoza USA. Fatalne okazały się zwłaszcza dane za grudzień z Japonii, gdzie tempo spowolnienia w czwartym kwartale były prawdopodobnie największe od drugiej wojny światowej.
Stopy w Polsce będą jeszcze niższe
Na tle gospodarek rozwiniętych, Polska i tak prezentuje się nienajgorzej. GUS opublikował wstępny szacunek PKB za 2008 rok, z którego wynika, że wzrost w czwartym kwartale wyniósł ok. 2,8% R/R. To znacznie mniej niż w trzecim kwartale, jednak i tak niektóre składowe wzrostu jak inwestycje wyglądają lepiej niż można było oczekiwać (dynamika nakładów inwestycyjnych wyniosła 3,5% R/R). Gdyby spowolnienie miało oznaczać tylko przejściowy spadek popytu na polski eksport – jak można było oczekiwać jeszcze kilka miesięcy temu, prawdopodobnie skończyłoby się tylko na spadku tempa wzrostu w okolice 3% i dość szybkiej poprawy sytuacji. Okazuje się jednak, że duże firmy znacząco modyfikują swoje plany inwestycyjne i redukują zatrudnienie, a to przekłada się już również na podmioty działające głównie na rynku krajowym. Dodatkowo nastroje gospodarstw domowych podkopuje gwałtowne osłabienie złotego. Oznacza to, że należy spodziewać się nie tylko dalszego pogorszenia w zakresie popytu na polski eksport, ale także spowolnienia popytu wewnętrznego i w efekcie spowolnienia wzrostu w pierwszym półroczu do ok. 1%. Z tej perspektywy ostre cięcia stóp dokonane przez Radę w ostatnich miesiącach i oczekiwania rynku na dalsze ruchy wyglądają zrozumiale. Główna stopa może w tym roku spaść nawet do 2,5%.
Nowa administracja, stare rozwiązania
Pomoc rządowa – to hasło wielu inwestorom śni się chyba już po nocach. W okresie kiedy z gospodarki napływają w zasadzie same złe wieści, działania amerykańskiej administracji są tak naprawdę jedynym źródłem nadziei. Wokół interwencjonizmu amerykańskiego rządu narosło już tak wiele spekulacji, że wielu uczestników rynku nie wie już tak naprawdę, na czym ona polega – oczywiście poza wydawaniem pieniędzy. Warto to uporządkować. Na chwilę obecną całą pomoc możemy podzielić na trzy pakiety – TARP, pakiet fiskalny i tzw. zły bank. TARP (Troubled Assets Relief Program) to jeszcze spuścizna po Henrym Paulsonie, Sekretarzu Skarbu z administracji Georga Busha. Słynne 700 miliardów dolarów, o które toczyła się batalia w Kongresie miało posłużyć na wykupienie od banków „toksycznych” aktywów (głównie hipotecznych), tak aby mogły kontynuować działalność kredytową. Szybko jednak powstał problem ustalenia ceny dla tych aktywów i ostatecznie Paulson poszedł śladem Wielkiej Brytanii i przeznaczył pieniądze na dokapitalizowanie banków. Dotychczas wykorzystano nieco ponad połowę kwoty i generalnie ocenia się, że to zbyt mało. Impuls fiskalny to stymulacja popytowa poprzez wzrost wydatków i jednoczesne obniżenie podatków. Impuls ma opiewać na kwotę ponad 800 mld USD, z czego jednak tylko 280 mld USD zostanie przeznaczone na niższe podatki. Niestety program ma silne zabarwienie polityczne. Duża część wydatków trafi do gospodarki z dużym opóźnieniem (a potrzebne są teraz), ponadto generalnie wydatki rządowe rzadko kiedy są tak efektywne jak prywatne. Dodatkowo część tych wydatków zostanie przeznaczona na politycznie uwarunkowane cele społeczne i ich usunięcie będzie w przyszłości kłopotliwe co jest zagrożeniem dla długookresowej równowagi fiskalnej. Wreszcie, tzw. zły bank to pomysł na powołanie instytucji, która miałaby zebrać z rynku toksyczne aktywa. W istocie jest to zatem reaktywacja pierwotnej idei TARP, tylko przy wykorzystaniu powołanej do tego specjalnej jednostki. Pomysł nie jest nowy. Taka jednostka (Resolution Trust Corporation) istniała już w latach 80-tych i 90-tych i jej zadaniem było zebranie i sprzedaż aktywów po kasach depozytowo-pożyczkowych, które zbankrutowały w skutek całkiem podobnej polityki do tej, która w ostatnich latach prowadziły amerykańskie banki. Różnicą (poza samą skalą problemu) było jednak to, że tam nie trzeba było wyznaczyć ceny przejęcia aktywów i co więcej, pojawili się chętni na zakup tych aktywów, m.in. fundusze hedgingowe. Obecnie zaś może być trudno o znalezienie prywatnego kapitału, który mógłby przejąć toksyczne aktywa, nawet przy korzystnej wycenienie. Przed Timothym Geithnerem, który to rozwiązanie zaproponował stoi zatem trudne zadanie i lepiej aby zakończyło się sukcesem. Jeśli bowiem działania rządu nie pomogą gospodarce, rynkowi będzie trudno o nowe powody do optymizmu przy ogromnym deficycie, zadłużonym państwie i zerowych stopach procentowych.
Dane kwartalne lepsze, ale obraz ogólnie mizerny
Styczeń na froncie makro to generalnie seria negatywnych zaskoczeń – produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna, zamówienia, sprzedaż nowych domów – po kolei wszystkie te figury w USA okazywały się gorsze od i tak pesymistycznych oczekiwań. Wyjątkiem okazały się podsumowujące rok dane o PKB. W czwartym kwartale obniżył się on o 3,8% w ujęciu analizowanym, co oznacza spadek o 0,2% R/R. Rynek oczekiwał spadku o ponad 5% (ujęcie analizowane). Struktura produktu krajowego tak dobra jednak już nie była. Mniejszy spadek to przede wszystkim zasługa pozytywnej kontrybucji zapasów (największej od trzech lat), a także większego popytu na paliwa i energię – co można potraktować jako odreagowanie po okresie bardzo drogiej ropy. Nieco lepiej niż w poprzednich dwóch kwartałach radził sobie sektor usług. Poza tym jednak bardzo słabo wyglądał zarówno popyt konsumpcyjny, jak i inwestycyjny. Z tego powodu odnotowano bardzo duży spadek importu, jednak spadek eksportu okazał się jeszcze większy. Nieco lepszy odczyt danych nie zmienia zatem wrażenia po bardzo słabych danych miesięcznych za listopad i grudzień. Co więcej negatywne zaskoczenia stają się domeną publikacji również spoza USA. Fatalne okazały się zwłaszcza dane za grudzień z Japonii, gdzie tempo spowolnienia w czwartym kwartale były prawdopodobnie największe od drugiej wojny światowej.
Stopy w Polsce będą jeszcze niższe
Na tle gospodarek rozwiniętych, Polska i tak prezentuje się nienajgorzej. GUS opublikował wstępny szacunek PKB za 2008 rok, z którego wynika, że wzrost w czwartym kwartale wyniósł ok. 2,8% R/R. To znacznie mniej niż w trzecim kwartale, jednak i tak niektóre składowe wzrostu jak inwestycje wyglądają lepiej niż można było oczekiwać (dynamika nakładów inwestycyjnych wyniosła 3,5% R/R). Gdyby spowolnienie miało oznaczać tylko przejściowy spadek popytu na polski eksport – jak można było oczekiwać jeszcze kilka miesięcy temu, prawdopodobnie skończyłoby się tylko na spadku tempa wzrostu w okolice 3% i dość szybkiej poprawy sytuacji. Okazuje się jednak, że duże firmy znacząco modyfikują swoje plany inwestycyjne i redukują zatrudnienie, a to przekłada się już również na podmioty działające głównie na rynku krajowym. Dodatkowo nastroje gospodarstw domowych podkopuje gwałtowne osłabienie złotego. Oznacza to, że należy spodziewać się nie tylko dalszego pogorszenia w zakresie popytu na polski eksport, ale także spowolnienia popytu wewnętrznego i w efekcie spowolnienia wzrostu w pierwszym półroczu do ok. 1%. Z tej perspektywy ostre cięcia stóp dokonane przez Radę w ostatnich miesiącach i oczekiwania rynku na dalsze ruchy wyglądają zrozumiale. Główna stopa może w tym roku spaść nawet do 2,5%.
Źródło: Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.
Jakie sejfy powinny znaleźć się w hotelu?
2024-04-09 Artykuł sponsorowanyBezpieczeństwo gości hotelowych to jeden z najważniejszych czynników, o który musi zadbać każdy właściciel hotelu wraz ze swoim personelem. Niestety nawet najlepsza obsługa hotelowa nie jest w stanie zagwarantować, że nie dojdzie do kradzieży kosztowności osób, które zdecydowały się na pobyt w pokoju hotelowym. Aby uniknąć nieprzyjemności, warto zainwestować w sejfy hotelowe umieszczone w każdym pokoju. Jak wybrać skrytkę pancerną do pokoju lub recepcji hotelowej? Zobacz poradnik i dowiedz się więcej.
Jak wykorzystać kody rabatowe i oszczędzić więcej pieniędzy?
2024-02-19 Poradnik konsumentaW dzisiejszych czasach, w dobie dynamicznego rozwoju e-commerce, sklepy online oferują coraz więcej sposobów na oszczędzanie podczas zakupów. Jednym z najpopularniejszych narzędzi są kody rabatowe, które stanowią świetny sposób na obniżenie kosztów zakupów i zwiększenie wartości pieniędzy wydanych online. W tym artykule eksperckim omówimy, jak wykorzystać kody rabatowe do sklepów online i maksymalizować oszczędności.
Jak sprawdzają się opony zimowe?
2023-11-13 Artykuł sponsorowanyJak wszyscy możemy sobie wyobrazić, opony zimowe to bezpieczeństwo dla wszystkich, którzy chcą poruszać się zimą, zwłaszcza jeśli mieszkają w obszarach, gdzie prawdopodobne jest występowanie śniegu lub lodu. W każdym razie we Włoszech od 15 listopada do 15 kwietnia obowiązuje obowiązek posiadania na pokładzie opon zimowych lub łańcuchów. Dzieje się tak dlatego, że zima we Włoszech, choć zależy od regionu, potrafi być bardzo sroga.
Oszczędzanie na rachunkach - Jak to zrobić?
2023-08-03 Poradnik konsumentaReperowanie domowego budżetu, to normalna sprawa, która może nas czasami przerastać. Są jednak kwestie, na których jesteście w stanie zaoszczędzić dużo bardziej, niż mogłoby się wydawać. Jednym ze świetnych tego przykładów jest oczywiście zmniejszenie opłat, które płacimy za rachunki. Warto wiedzieć, że istnieją na to sprawdzone sposoby, które sprawią, że liczby na rachunkach znacząco się skurczą. Jak to osiągnąć?
Polacy zjedzą pączki warte tyle co 381 mieszkań
2023-02-16 Analizy HRE INvestmentsPączki jeszcze nigdy nie były tak drogie jak dziś. Wysokiej jakości drożdżowy przysmak wyceniony został przez HRE Investments na 4,63 złote za sztukę. To aż o 31% więcej niż przed rokiem. Niemniej na finiszu karnawału mało kto odmówi sobie tego przysmaku. W efekcie w ciągu zaledwie jednego dnia możemy wydać na ten cel 176 milionów złotych. Tłusty czwartek to święto, które wywołuje szczególnie ciepłe uczucia. Jest to dzień, w którym tradycyjnie możemy trochę sobie pofolgować.