Jego skutki widzimy bowiem choćby w notowaniach ropy - wczorajszej nocy cena baryłki spadła poniżej 120 dolarów, co może pomóc bankom centralnym w walce z inflacją nie gorzej niż podwyżki stóp. Dziś poznamy także indeksy koniunktury w sektorze usług w strefie euro i w USA. W obydwu przypadkach ekonomiści oczekują spadku do 48 pkt. Przypomnijmy, że spadek poniżej 50 pkt oznacza recesję sektora. Tymczasem usługi odpowiadają za wytworzenie 80 proc. amerykańskiego PKB. Dane, które zostaną opublikowane o 16-tej naszego czasu mogą mieć wpływ na zachowanie rynków.

SYTUACJA NA GPW

Poniedziałkową sesję można opisać jako przedłużenie korekty spadkowej o trzecią sesję z rzędu. Obroty pozostały niewysokie (883 mln PLN na całym rynku akcji), a przy tym skoncentrowały się one na akcjach trzech zaledwie spółek - papiery KGHM, Pekao i PKO BP przyciągnęły połowę wartości wszystkich transakcji. Akcje całej trójki traciły, a najmocniej KGHM, który spadł o 7,8 proc. Inwestorzy reagowali w ten sposób na spadek notowań miedzi, ale także dyskontowali dalszy możliwy spadek popytu na metale przemysłowe na świecie. PKO BP potaniało o 3,5 proc. Bank poda w piątek wyniki kwartalne. Można mówić o obawach inwestorów nie tyle o zawartość raportu kwartalnego, a raczej o realizację zysków, która może się dokonać po samej publikacji. PKO BP ma bowiem za sobą udaną serię wzrostową. W poniedziałek podrożały papiery 104 spółek, potaniały 174. Przewaga obrotów przy taniejących jak 2,5 do 1.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

W poniedziałek na Wall Street mieniło się od czerwonego koloru i spośród amerykańskich indeksów tylko DJIA zdołał na kilka minut przebić się powyżej poziomu z piątku. Pozytywnym sygnałem dla inwestujących w akcje jest fakt, że fundusze hedgingowe zmieniły nastawienie do ceny ropy i pierwszy raz od 17 miesięcy posiadają więcej krótkich pozycji w kontraktach, tzn., że liczą na dalsze spadki. Nie ratuje to jednak linii lotniczych będących w podbramkowej sytuacji - w USA niektórzy przewoźnicy każą płacić klientom za kawę na pokładzie czy ciepły koc i poduszkę, które do niedawna były oczywistym standardem wliczonym w cenę biletu. We wtorek poznamy wyniki AirFrance KLM i Iberii, nie należy jednak oczekiwać fajerwerków, bo prognozy mówią o spadku ich zysków o ok. 50 i 80 proc. Lufthansa zagroziła, że zwolni strajkujących pilotów. W Azji akcje taniały.

OBSERWUJ AKCJE

KGHM - w cenach zamknięcia kurs jest najniżej od marca 2006 r. Zaledwie w piątek sądziliśmy, że kurs ma szanse dotrzeć do 100 PLN, gdzie spodziewaliśmy się realizacji zysków, ale obawy inwestorów przed posiadaniem papierów miedziowego potentata przeważyły nad rynkiem znacznie wcześniej. Ostatnią deską ratunku dla akcjonariuszy spółki jest teraz dołek z 25 lipca, który położony jest zaledwie 40 groszy poniżej kursu wczorajszego zamknięcia. Jego przełamanie zależeć będzie od sytuacji na rynku miedzi.

PKO BP - poziom 50 PLN za akcję to coś więcej niż czysto psychologiczna bariera w przypadku tego banku. W przeszłości jej przekroczenie nie raz przychodziło inwestorom z trudem, obojętnie od kierunku ruchu. Wczoraj kurs znalazł się ponownie niebezpiecznie blisko tego poziomu. Jego przebicie oznaczałoby, że ubiegłotygodniowy wzrost powyżej bariery był tylko fałszywym wybiciem wykorzystanym do dystrybucji akcji. Wskaźniki techniczne nie potwierdzają tak negatywnego scenariusza.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

Triton - zmienił prognozę wyników na 2008 rok. Przychody mają wynieść 170 mln PLN (wcześniej 368 mln PLN), a zysk netto 51 mln PLN (wcześniej 82 mln PLN). Zmiana ma związek z opóźnieniem użytkowania budynku Triton Park i przesunięciem części przychodów na przyszły rok.
Midas - spółka zależna CenterNet podpisał z PTK Centertel umowę roamingu krajowego. Jej wartość to - wg. Midasa - co najmniej 100 mln PLN w ciągu pięciu lat.

Artman - w lipcu spółka osiągnęła 27,4 mln PLN przychodów ze sprzedaży tj. o 30 proc. więcej niż przed rokiem. Narastająco sprzedaż wzrosła o 23 proc.

Po dwóch kwartałach spółka ma 2,5 mln zysku netto - o 2 mln PLN więcej niż przed rokiem.
BZ WBK - członek zarządu banku podał, że spółka, w której jest on członkiem rady nadzorczej sprzedała 30 tys. akcji banku.
Bytom - w 2009 r. zamierza osiągnąć przychody ze sprzedaży na poziomie 150 mln PLN i rentowność netto na poziomie 10 proc.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Z wyników banków można wnioskować, że odcinanie się szefów europejskich instytucji od kryzysu na amerykańskim rynku to działania czysto wizerunkowe - w poniedziałek HSBC oraz Fortis zarobiły odpowiednio o połowę i o jedną trzecią mniej niż przed rokiem, głównie za sprawą strat ponoszonych przez jednostki inwestujące w kredytowe instrumenty pochodne. We wtorek dołączy do nich francuski Societe General, w przypadku którego spadek zysku ma sięgnąć powyżej 60 proc., natomiast światełkiem w tunelu może okazać się brytyjski Standard Charted poprawiający wyniki dzięki bankowości korporacyjnej w Azji. W weekend dowiedzieliśmy się o bankructwie ósmego w tym roku banku regionalnego, a w poniedziałek postępowanie upadłościowe rozpoczęła firma budowlana z Florydy (kontrolowana przez Carla Icahna walczącego ostatnio o Yahoo!) posiadająca 130 placówek. Na warszawskim parkiecie możemy po kilku słabych sesjach doświadczyć lekkiego odbicia, kalendarz publikacji z zagranicy raczej zniechęca do kupowania akcji na krótki okres. W USA i Azji indeksy spadały, dlatego bykom ciężko będzie postawić na swoim - za wiele znaków zapytania, które mogą rozczarować rynek.

WALUTY

We wtorek przed południem w centrum zainteresowania będą dane makro z Europy - poznamy nastroje przedsiębiorców z sektorów usług, a zaraz po tym zmianę sprzedaży detalicznej, która według oczekiwań ekonomistów była w czerwcu o 1,2 proc. niższa niż w 2007 r. Jeżeli odpuścimy sobie akademickie dyskusje o tym "czy to już recesja, czy nie" i spojrzymy na kilka ostatnich odczytów z najważniejszych gospodarek trudno uniknąć refleksji, że stary kontynent hamuje. Najpoważniejsze problemy nękają kraje nadbałtyckie, Hiszpanię i Wielką Brytanię, w miarę nieźle trzymają się Niemcy i Szwajcaria. We wtorek inwestorzy sprzedawali euro na korzyść dolara - kurs pary EURUSD spadł do najniższego poziomu od ponad miesiąca (1,554 USD). Złoty nie dawał jeszcze za wygraną, ale wskaźniki techniczne przemawiają za zbliżającą się korketą po niezwykle silnym umocnieniu.

SUROWCE

Zmniejszający się popyt na ropę w najbardziej energochłonnych krajach to nie mit - w czerwcu siódmy miesiąc z rzędu Amerykanie podróżowali mniej niż przed rokiem (tym razem o 4 proc. r/r), a wcześniejszy majowy spadek był trzecim największym od 1942 r. Rafinerie wykorzystywały w minionym tygodniu tylko 87 proc. mocy przerobowych (rok temu prawie 94 proc.), co w szczycie wakacyjnego sezonu sugeruje, że największa lokomotywa gospodarcza świata wkroczyła w recesję i domowe budżety wyglądają inaczej niż kilkanaście miesięcy wcześniej. Ceny benzyny na stacjach kształtują się w okolicy 4 USD za galon i Barack Obama zaapelował do rządu o ich obniżenie poprzez uruchomienie strategicznych rezerw energetycznych. W poniedziałek wieczorem inwestorzy ignorowali na kolejne depesze z Iranu mówiące o groźbach zakręceniu kurka z ropą, które jeszcze miesiąc temu wywindowałyby cenę baryłki o kilka dolarów. Nie bez znaczenia był również fakt, że zgodnie z naszymi przypuszczeniami dyscyplina w krajach OPEC szwankuje i Arabia Saudyjska chcąc "załapać się na jak najdroższą ropę" ponownie zwiększyła produkcję surowca.

Źródło: Łukasz Wróbel, Emil Szweda - Open Finance