
Data dodania: 2012-05-29 (10:05)
Opublikowane w weekend sondaże wyborcze w Grecji, które wskazywały na możliwość zwycięstwa w czerwcowych wyborach proreformatorskiej Nowej Demokracji, poprawiły w poniedziałek nastroje na rynkach finansowych. Zmiana na fotelu sondażowego lidera w Grecji została odebrana jako mniejsze prawdopodobieństwo opuszczenia przez ten kraj strefy euro.
Inną pozytywną informacją płynącą z Grecji było dokapitalizowanie czterech tamtejszych banków kwotą 18 mld EUR. National Bank otrzymał pomoc w wysokości 6,9 mld EUR, Piraeus Bank dostał 5 mld EUR, Eurobank 4,2 mld EUR, natomiast Alpha Bank 1,9 mld EUR.
Hiszpania wciąż straszy
Pozytywne wieści jakie napłynęły z Grecji sprawiły, że cała uwaga inwestorów skoncentrowała się na problemach Hiszpanii. Przede wszystkim na problemach tamtejszego sektora bankowego. Inwestorzy zaczęli wyprzedawać hiszpański długu, windując spread pomiędzy 10-letnimi obligacjami tego kraju a niemieckimi bundami do najwyższego poziomu w historii strefy euro. Na wartości traciła też giełda w Madrycie. IBEX spadł o 2,2% do 6401,20 pkt., kończąc notowania na najniższym poziomie od 2003 roku.
Potwierdzeniem słuszności tego zaniepokojenia sytuacją Hiszpanii mogą być też opublikowane dziś rano dane o sprzedaży detalicznej. W kwietniu roczna dynamika sprzedaży obniżyła się o 9,8%, co jest najgorszym wynikiem przynajmniej od 2003 roku.
Perspektyw dla rynków nie takie złe
Sytuacja na rynkach finansowych od kilku tygodni pozostaje zła. Martwić może to, że w momencie gdy pojawiają się pozytywne czynniki (greckie sondaże), inwestorzy natychmiast znajdują nowe negatywne impulsy (Hiszpania). Jednak wbrew pozorom perspektywy nie są takie złe. Nie jest wykluczone, że już wkrótce do akcji wkroczą banki centralne, co mogłoby tchnąć nową iskierkę nadziei w rynki finansowe.
Za majowym przyspieszeniem spadków na giełdach, surowcach i EUR/USD stały dwie grupy czynników. Z jednej strony były to obawy, że recesja w strefie euro będzie w tym roku głębsza niż to pierwotnie zakładał rynek. Z drugiej, inwestorzy obawiali się ewentualnego niekontrolowanego wyjścia Grecji ze strefy euro i konsekwencji jakie to wyjście będzie generowało dla innych państw. W to wszystko wplatały się jeszcze obawy przed twardym lądowaniem chińskiej gospodarki oraz sygnały wyhamowywania wzrostu gospodarczego w USA.
Z powyższej grupy podażowych impulsów jeden wydaje się być zneutralizowany. Mianowicie Grecja. Ostatnie sondaże dają nadzieję na proreformatorski rząd. Stąd też ryzyko niekontrolowanego opuszczenia strefy euro maleje. Jest jednak szansa na to, że już niedługo zostaną zneutralizowane również inne podażowe elementy. Przynajmniej na jakiś czas. Tak stałoby się, gdyby banki centralne lub rządy zaczęły wdrażać instrumenty stymulujące wzrost gospodarczy.
W przypadku Chin o takich stymulantach mówi się już otwartym tekstem. Chińska prasa donosi nawet, że na wspieranie wzrostu zostanie przeznaczone 2 bln jenów, połowa tego co w 2008 roku.
Gwałtownie hamująca Europa również potrzebuje nowych działań. Stąd też przy trudnym do wypracowania przez polityków kompromisie ws. wspierania wzrostu gospodarczego, być może ponownie do akcji wkroczy ECB, decydując się na LTRO3.
Zagrożenia jakie dla amerykańskiej gospodarki niesie Europa jest na tyle duże, żeby oczekiwać nowych działań również ze strony Fedu. Szczególnie, że już w czerwcu kończy się Operacja Twist.
Powyższy, chińsko-europejsko-amerykański mix ma szansę podziałać na wyobraźnie inwestorów i już niedługo doprowadzić do definitywnej zmiany nastrojów na rynkach finansowych. Historia uczy, że w optymistycznym scenariuszu mogłoby to wspierać rynki przez 3-4 miesiące. W pesymistycznym wystarczy tylko na letnią hossę.
Na wykresach:
EURUSD, D1 – eurodolar w dalszym ciągu pozostaje w miesięcznym kanale spadkowym. W poniedziałek wzrostowa korekta została powstrzymana na poziomie strefy oporu 1,2623-1,2642 dolara. Na wykresie dziennym została wyrysowana podażowa świeca. Gdyby nie bliskość ważnego wsparcia 1,25, to perspektywa dalszych silnych spadków byłaby bardzo bliska. W tej sytuacji jednak bardziej prawdopodobna jest kontynuacja wahań w przedziale 1,2500-1,2623 w najbliższych dniach. W średnim terminie, dopóki kurs znajduje się poniżej 1,2623-1,2642 spadki są bardziej prawdopodobne niż wzrosty.
USDPLN, D1 – pozytywne wieści płynące z Grecji przełożyły się wczoraj na lekkie umocnienie złotego do dolara. Para ta w dalszym ciągu jednak znajduje się powyżej miesięcznej linii trendu wzrostowego, co tworzy ryzyko kolejne ataku na okolice 3,50 zł. Przełamanie tej linii otworzyłoby drogę do większej korekty, która na gruncie analizy technicznej byłaby jednak dopiero czwartą falą impulsu. Dlatego też test 3,52-3,54 zł tego lata jest na tę chwilę bardzo prawdopodobny.
EURGBP, D1 – ostatnie dwa miesiące wahań można zamknąć kanałem spadkowym. Do wypełnienia spadków brakuje jeszcze piątej fali, czyli spadku poniżej majowych minimów (0,7949). Dopiero wówczas można się liczyć z potencjalnym wybiciem z kanału, co otworzyłoby drogę do kilkutygodniowej wzrostowej korekty.
Hiszpania wciąż straszy
Pozytywne wieści jakie napłynęły z Grecji sprawiły, że cała uwaga inwestorów skoncentrowała się na problemach Hiszpanii. Przede wszystkim na problemach tamtejszego sektora bankowego. Inwestorzy zaczęli wyprzedawać hiszpański długu, windując spread pomiędzy 10-letnimi obligacjami tego kraju a niemieckimi bundami do najwyższego poziomu w historii strefy euro. Na wartości traciła też giełda w Madrycie. IBEX spadł o 2,2% do 6401,20 pkt., kończąc notowania na najniższym poziomie od 2003 roku.
Potwierdzeniem słuszności tego zaniepokojenia sytuacją Hiszpanii mogą być też opublikowane dziś rano dane o sprzedaży detalicznej. W kwietniu roczna dynamika sprzedaży obniżyła się o 9,8%, co jest najgorszym wynikiem przynajmniej od 2003 roku.
Perspektyw dla rynków nie takie złe
Sytuacja na rynkach finansowych od kilku tygodni pozostaje zła. Martwić może to, że w momencie gdy pojawiają się pozytywne czynniki (greckie sondaże), inwestorzy natychmiast znajdują nowe negatywne impulsy (Hiszpania). Jednak wbrew pozorom perspektywy nie są takie złe. Nie jest wykluczone, że już wkrótce do akcji wkroczą banki centralne, co mogłoby tchnąć nową iskierkę nadziei w rynki finansowe.
Za majowym przyspieszeniem spadków na giełdach, surowcach i EUR/USD stały dwie grupy czynników. Z jednej strony były to obawy, że recesja w strefie euro będzie w tym roku głębsza niż to pierwotnie zakładał rynek. Z drugiej, inwestorzy obawiali się ewentualnego niekontrolowanego wyjścia Grecji ze strefy euro i konsekwencji jakie to wyjście będzie generowało dla innych państw. W to wszystko wplatały się jeszcze obawy przed twardym lądowaniem chińskiej gospodarki oraz sygnały wyhamowywania wzrostu gospodarczego w USA.
Z powyższej grupy podażowych impulsów jeden wydaje się być zneutralizowany. Mianowicie Grecja. Ostatnie sondaże dają nadzieję na proreformatorski rząd. Stąd też ryzyko niekontrolowanego opuszczenia strefy euro maleje. Jest jednak szansa na to, że już niedługo zostaną zneutralizowane również inne podażowe elementy. Przynajmniej na jakiś czas. Tak stałoby się, gdyby banki centralne lub rządy zaczęły wdrażać instrumenty stymulujące wzrost gospodarczy.
W przypadku Chin o takich stymulantach mówi się już otwartym tekstem. Chińska prasa donosi nawet, że na wspieranie wzrostu zostanie przeznaczone 2 bln jenów, połowa tego co w 2008 roku.
Gwałtownie hamująca Europa również potrzebuje nowych działań. Stąd też przy trudnym do wypracowania przez polityków kompromisie ws. wspierania wzrostu gospodarczego, być może ponownie do akcji wkroczy ECB, decydując się na LTRO3.
Zagrożenia jakie dla amerykańskiej gospodarki niesie Europa jest na tyle duże, żeby oczekiwać nowych działań również ze strony Fedu. Szczególnie, że już w czerwcu kończy się Operacja Twist.
Powyższy, chińsko-europejsko-amerykański mix ma szansę podziałać na wyobraźnie inwestorów i już niedługo doprowadzić do definitywnej zmiany nastrojów na rynkach finansowych. Historia uczy, że w optymistycznym scenariuszu mogłoby to wspierać rynki przez 3-4 miesiące. W pesymistycznym wystarczy tylko na letnią hossę.
Na wykresach:
EURUSD, D1 – eurodolar w dalszym ciągu pozostaje w miesięcznym kanale spadkowym. W poniedziałek wzrostowa korekta została powstrzymana na poziomie strefy oporu 1,2623-1,2642 dolara. Na wykresie dziennym została wyrysowana podażowa świeca. Gdyby nie bliskość ważnego wsparcia 1,25, to perspektywa dalszych silnych spadków byłaby bardzo bliska. W tej sytuacji jednak bardziej prawdopodobna jest kontynuacja wahań w przedziale 1,2500-1,2623 w najbliższych dniach. W średnim terminie, dopóki kurs znajduje się poniżej 1,2623-1,2642 spadki są bardziej prawdopodobne niż wzrosty.
USDPLN, D1 – pozytywne wieści płynące z Grecji przełożyły się wczoraj na lekkie umocnienie złotego do dolara. Para ta w dalszym ciągu jednak znajduje się powyżej miesięcznej linii trendu wzrostowego, co tworzy ryzyko kolejne ataku na okolice 3,50 zł. Przełamanie tej linii otworzyłoby drogę do większej korekty, która na gruncie analizy technicznej byłaby jednak dopiero czwartą falą impulsu. Dlatego też test 3,52-3,54 zł tego lata jest na tę chwilę bardzo prawdopodobny.
EURGBP, D1 – ostatnie dwa miesiące wahań można zamknąć kanałem spadkowym. Do wypełnienia spadków brakuje jeszcze piątej fali, czyli spadku poniżej majowych minimów (0,7949). Dopiero wówczas można się liczyć z potencjalnym wybiciem z kanału, co otworzyłoby drogę do kilkutygodniowej wzrostowej korekty.
Źródło: Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Dom Maklerski X-Trade Brokers
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Nowoczesne programy do fakturowania online – jak wybrać najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy?
2025-04-04 Materiał zewnętrznyW cyfrowej rzeczywistości biznesowej programy do fakturowania online stają się standardem wśród narzędzi do zarządzania finansami. Umożliwiają szybkie wystawianie dokumentów, automatyzują procesy i minimalizują ryzyko błędów. Niezależnie od skali działalności – od jednoosobowej firmy po duże przedsiębiorstwo – odpowiedni system fakturowania przekłada się na oszczędność czasu, większą kontrolę nad sprzedażą i profesjonalny wizerunek. W artykule podpowiadamy, jak wybrać rozwiązanie dopasowane do potrzeb Twojej firmy.
Aktywa realne mogą chronić oszczędności w okresach inflacji
2025-02-12 Poradnik konsumentaInflacja jest często opisywana jako cichy złodziej, który stale osłabia siłę nabywczą konsumentów i oszczędności. W ostatnich latach presja inflacyjna powróciła w różnych gospodarkach, co skłoniło inwestorów i oszczędzających do poszukiwania skutecznych strategii ochrony swojego majątku. Spośród licznych dostępnych opcji inwestycyjnych aktywa realne — takie jak nieruchomości, towary i infrastruktura — wyłoniły się jako realne alternatywy, które mogą stanowić zabezpieczenie przed inflacją. W tym artykule zbadano, w jaki sposób aktywa realne działają jako bastion przeciwko inflacji, ich zalety i ryzyko oraz strategie włączania ich do kompleksowego portfela inwestycyjnego.
Ewolucja Rynku Kapitałowego w XXI Wieku: Wyzwania i Perspektywy
2025-01-24 Analizy MyBank.plRynek kapitałowy odgrywa kluczową rolę w gospodarce każdego kraju, będąc miejscem, gdzie spotykają się inwestorzy poszukujący zysków oraz przedsiębiorstwa potrzebujące środków na rozwój. W XXI wieku rynek ten przeszedł znaczące transformacje, napędzane zarówno postępem technologicznym, jak i zmieniającymi się oczekiwaniami uczestników rynku. Te zmiany mają głęboki wpływ na sposób, w jaki funkcjonują rynki finansowe, a także na strategie inwestycyjne przedsiębiorstw i indywidualnych inwestorów.
Jak bogactwo wpływa na dynamikę związków finansowych
2025-01-09 Artykuł sponsorowanyBogactwo może znacząco wpływać na relacje osobiste, zmieniając sposób, w jaki partnerzy postrzegają siebie nawzajem. Niezależność finansowa często prowadzi do nowych wyzwań i możliwości, które mogą wzbogacić lub skomplikować życie uczuciowe. Zrozumienie tych dynamicznych zmian jest kluczem do budowania zdrowych związków.
Czy warto rozpocząć budowę domu w 2025?
2024-11-27 Poradnik inwestoraZastanawiasz się, czy warto zainwestować w budowę domu w 2025 roku? Analizujemy trendy, koszty oraz prognozy ekspertów, aby pomóc Ci podjąć decyzję.
Czy wirtualne biuro w Warszawie jest dla Ciebie? Sprawdź nasze wskazówki!
2024-07-29 Poradnik przedsiębiorcySposób, w jaki pracujemy nie jest dziś taki, jak kiedyś. Z biegiem lat firmy zaczęły zachęcać swoich pracowników do stawiania na wygodę i kreatywność. Czterodniowe tygodnie prace, elastyczne godziny, spotkania integracyjne – to tylko kilka z pomysłów. Jednym z chętniej wybieranych rozwiązań jest koncepcja wirtualnych biur. Czy będzie ona odpowiednia dla Twojej firmy?
InPost Pay - Twój przycisk do wygodnych zakupów online
2024-06-24 Poradnik konsumentaEra zakupów online przynosi ze sobą wiele udogodnień. Oglądasz, porównujesz i kupujesz produkty, nie ruszając się z miejsca, o dowolnej porze dnia czy nocy. Ale co gdybyśmy powiedzieli, że zakupy w sieci mogą być jeszcze bardziej przyjazne dla klienta? Witaj w świecie InPost Pay - usługi, która zmieni Twoje postrzeganie e-commerce.
Jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 2024 roku?
2024-06-06 Poradnik pracownikaNadszedł czas, aby po latach nauki wybrać odpowiedni dla siebie zawód. Jak jednak zrozumieć, która droga jest właściwa? Istnieje wiele ścieżek kariery, które możesz podążać, opierając swój wybór na wynagrodzeniu i zapotrzebowaniu na daną pozycję w firmach. W tym artykule dowiesz się, jakie są 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w bieżącym roku, i zobaczysz, że wiele trendów przesunęło się w kierunku sektora medycznego i inżynieryjnego.
EBITDA - kluczowy wskaźnik analizy finansowej firm
2024-05-22 Poradnik inwestoraEBITDA (ang. Earnings Before Interest, Taxes, Depreciation and Amortization) to kluczowy wskaźnik finansowy używany w analizie wyników firm. Reprezentuje zysk operacyjny przedsiębiorstwa przed odliczeniem odsetek, podatków, amortyzacji i deprecjacji. Wskaźnik ten dostarcza informacji na temat zdolności firmy do generowania zysków z podstawowej działalności operacyjnej.
Praca za granicą - korzyści i wyzwania
2024-05-06 Poradnik pracownikaDlaczego coraz więcej Polaków szuka pracy za granicą? W ostatnich latach coraz więcej Polaków decyduje się na poszukiwanie lepszych możliwości zawodowych poza granicami kraju, zwłaszcza w krajach sąsiednich Unii Europejskiej, takich jak Niemcy. Ta tendencja nie jest przypadkowa – wynika zarówno z różnic ekonomicznych, jak i z szerszych perspektyw, które otwierają się dzięki pracy za granicą. W niniejszym artykule przyjrzymy się głównym przyczynom tej migracji zarobkowej oraz korzyściom, jakie płyną z pracy w innym kraju UE, zarówno pod względem finansowym, jak i osobistym.