Przyspieszenie prywatyzacji - o to nie powinno być trudno, biorąc pod uwagę tempo działania poprzedniego rządu. Zmniejszenie różnic w emeryturach kobiet i mężczyzn - to pomysł przedstawiany w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej" (chodzi o ujęcie części składek mężczyznom, na rzecz kobiet, które pracując krócej odkładają mniej w ZUS i OFE). Kolejna - tym razem kosztowna dla państwa - nowość to większe obciążenie ZUS kosztami zwolnień lekarskich dla pracowników (teraz ZUS pokrywa koszty jeśli zwolnienie trwa dłużej niż 33 dni). Więcej pomysłów padnie dziś w Sejmie.

SYTUACJA NA GPW

Można powiedzieć nareszcie. Po trwającej od trzech tygodni wyprzedaży w końcu doczekaliśmy się silniejszego odbicia na GPW. Umożliwiło je brak sesji w USA, a więc i brak zagrożeń z tamtej strony, no i oczywiście niesamowite wyprzedanie rynku. Wszak w trzy tygodnie mWIG i sWIG straciły po 20 proc. - to nie mogło trwać bez końca, choć to samo można było mówić już po pierwszych gwałtowych zniżkach w listopadzie.

Wracając do wczorajszej sesji - silny wzrost był dziełem krajowego kapitału. Oczywiście świadczy o tym zachowanie mWIG i sWIG, ale także spadek na giełdzie w Budapeszcie. To nie kapitał zagraniczny inwestował w region, raczej rodzime OFE wybrały się na tańsze zakupy.

Podrożały akcje 238. spółek (średnio o 5,8 proc.), potaniały 65.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Z powodu Święta Dziękczynienia giełdy amerykańskie wczoraj nie pracowały, a dzisiaj odpoczywają również inwestorzy w Japonii, pozostawiając rynki wschodzące samym sobie. W rezultacie brazylijski Bovespa przy bardzo niewielkich wahaniach wzrósł wczoraj o +0,1 proc. Znacznie silniej zmieniały się ceny akcji na rynkach azjatyckich. Hang Seng wzrósł o prawie 2 proc. odrabiając część strat po wczorajszej przecenie, po tym jak jeden z bardziej znanych inwestorów zapowiedział kupno akcji. Pojawiły się również głosy, że po trzech tygodniach spadków akcje stały się tanie. Warto jednak zauważyć, że rosły wcześniej przez ponad dwa miesiące, a zważywszy na zasięg tamtego ruchu, korektę, która obecnie ma miejsce i tak należy uznać za spokojną. Poza tym, przy tracących indeksach na Wall Street nie wydaje się, żeby rynki wschodzące mogły utrzymać trendy wzrostowe. Kospi stracił 1,5 proc.

OBSERWUJ AKCJE

Echo - po silnej fali spadkowej z ostatnich dwóch tygodni kurs zatrzymał się w okolicach 73 PLN i po kilkudniowej konsolidacji wybił w górę przy bardzo dużych obrotach. Jest to sygnał kupna, tym bardziej, że taki wygenerował wskaźnik RSI, a MACD zrobi to przy paru pozytywnych sesjach. Poziomy Fibonacciego sugerują, że odreagowanie powinno sięgnąć przynajmniej poziomu 82 PLN, a przełamanie oporu na 90 PLN będzie oznaczało zmianę trendu na wzrostowy. Spadek kursu poniżej 70 PLN będzie z kolei sygnałem sprzedaży.

Sygnity - listopadowa korekta na małych i średnich spółkach była wyjątkowo dotkliwa dla akcjonariuszy, bowiem Sygnity w ciągu trzech tygodni straciło 50 proc. Ponieważ jednak wczorajsze odreagowanie przebiegało przy niskich obrotach (pięciokrotnie niższych niż środowa przecena) nie należy spodziewać się, że został ustanowiony dołek i trend się odwróci. Spodziewamy się raczej odreagowania, w okolice 40 PLN (RSI pokazuje duże wyprzedanie walorów spółki) i kontynuacji spadków.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

ABS - prezes i wiceprezes zarządu nabyli łącznie 180.000 akcji spółki po cenie 11,00 PLN za jedną.

Ciech - założył w Brazylii spółkę Ciech America Latina o kapitale zakładowym 864 tys. PLN. Spółka będzie prowadziła działalność handlową na terenie Ameryki Południowej.

Alchemia - członek rady nadzorczej kupił 61.095 akcji po cenie 9,26 PLN.

Kompap - osoba związana z prezesem zarządu kupiła 16.559 akcji o łącznej wartości 138 tys. PLN.

Eurofaktor - sprzedał firmie Avalon wierzytelności wobec zakładów Polmetal wynoszące 28 mln PLN. Ich wartość ewidencyjna w księgach Eurofaktor wynosi niecałe 14 mln PLN.

Puławy - WZA podjęło decyzję o wypłacie dywidendy za rok obrotowy 2006/2007 w wysokości 1,7 PLN na akcję.

BBI Development NFI - członek zarządu kupił 35.000 akcji po cenie 1,25 PLN za jedną.

BRE Bank - insider sprzedał 50 akcji spółki po cenie 519,00 PLN.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Wystarczyło, że giełdy w USA nie pracują jeden dzień, a już świat stał się bardziej lokalny, a mniej globalny. W Europie chwila beztroski wywołała wzrosty, w Azji przekładaniec (częściowo zwyżki, częściowo spadki), a inwestorzy zajęli się swoimi krajowymi zdarzeniami, zamiast narzekać w kółko na wizję recesji w USA. Pytanie na dziś - czy GPW ma szansę na dalszy wzrost?

Z pewnością już nie tak silny jak wczoraj, ale odbicie ma szansę na kontynuację. Ostatecznie światowe rynki nam jej nie odbierają, lecz pozostawiają nas samych sobie. Gdyby odbicie było zbyt silne, wówczas prawodpodobna byłaby kontra podaży. Zatem lepiej nie oczekiwać dziś zbyt wiele po rynku. Spodziewamy się stablizacji w pierwszych minutach i ewentualnie wzrostów w drugiej części notowań.

WALUTY

Amerykańskie banki wracają dziś do gry na rynku walutowym, a czeka na nie mała niespodzianka - kurs euro osiągnął dziś nowy rekord wobec dolara. Wspólną walutę wyceniono na 1,4964 USD. Co ciekawe nie sprowokowało to nowej fali wzrostu cen surowców - być może rynek liczy się z tym, że wzrost euro nie ma trwałego charakteru, w końcu nie wszyscy inwestorzy brali udział w tym windowaniu kursu.
Jen umocnił się o 0,8 proc. do dolara i o 0,2 proc. do euro.

Dla złotego to niezbyt dobry układ, zwłaszcza wobec franka. CHF podrożał dziś rano do 2,263 PLN i jest najdroższy od 5 października. Euro trzyma się na 3,69 PLN, dolar spadł do 2,47 PLN.

SUROWCE

Baryłka ropy brent utrzymuje się w okolicach poziomu 95 USD pomimo nowych rekordów eurodolara. Inwestorzy są niechętni zajmowaniu długich pozycji po nieudanym ataku na poziom 100 USD, bowiem w najbliższych miesiącach zapasy paliw w Stanach mogą wzrosnąć. Sugerują to zwiększone dostawy z krajów OPEC oraz prognozowane spowolnienie gospodarki amerykańskiej. Taniejący dolar wpływa natomiast na cenę złota, które podrożało o 0,8 proc. do poziomu 811 USD za uncję.

Miedź podrożała w wyniku spekulacji, że przy cenach najniższych od prawie dziewięciu miesięcy odezwał się popyt w Chinach- zmiany zapasów pokaże dzisiejszy raport. Rynek spodziewa się ich silnego spadku, co wypchnęło cenę miedzi na giełdzie w Szanghaju 1,7 proc. wyżej, a na giełdzie w Londynie 1,1 proc. do poziomu 6.635 USD.

Źródło: Łukasz Mickiewicz, Emil Szweda - Open Finance