Pytani o zdanie prezesi niektórych TFI przyznali, że środki nadal płyną do funduszy akcji, także zagranicznych. Zbigniew Jagiełło - prezes Pioneera - powiedział, że jego zdaniem nadal kupowanie funduszy akcji ma większy sens niż obligacji. Właśnie Pioneer powiększył zarządzane aktywa najbardziej, bo o 1,1 mld PLN. Nieznacznie ustępuje mu TFI BZ WBK (Arka) i TFI PKO, które zyskało 800 mln PLN.

SYTUACJA NA GPW

Przebieg notowań na wtorkowej sesji raczej nie spełnił nadziei inwestorów. Co prawda WIG20 rozpoczął dzień od zwyżki, ale była ona niewielka (kilka dziesiątych procent), a po drugie w ciągu dnia nie bardzo się powiększała. Bo i przyczyna zwyżki nie miała silnego charakteru - inwestorzy liczyli po prostu na korekcyjne odbicie, które opierało się na nadziejach na odbicie także w USA. Ale w czasie gdy nasza giełda jeszcze pracowała, giełdy amerykańskie zyskały na otwarciu, lecz indeksy spadły w ciągu pół godziny. To przesądziło o realizacji zysków w Warszawie. W efekcie z odbicia WIG20 nic nie zostało, a indeksy małych i średnich spółek spadły o 1,5 i 0,9 proc., przy czym ich słabej kondycji trzeba upatrywać w przeciętnych wynikach kwartalnych spółek, które już swoje raporty opublikowały.

Wczoraj podrożały akcje 91. spółek, potaniały 197.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Inwestorom amerykańskim udało się obronić poziomy wsparcia na wykresach indeksów S&P i Dow Jones, dzięki czemu wzrosły one najsilniej do czterech sesji. Do zwyżek w okolicach jednego procenta najbardziej przyczyniły się spółki surowcowe. Warto jednak zauważyć, że wzrosty oparte na boomie na rynku surowcowym mają charakter krótkoterminowy, bowiem droga ropa w dalszej perspektywie zaszkodzi amerykańskiej gospodarce. Drożały również walory sektora finansowego, który odpoczywał po silnej przecenie z ostatnich kilku dni. Brazylijski Bovespa zyskał wczoraj 2,5 proc.

Spółki surowcowe pociągnęły w górę również indeksy azjatyckie, jednak po dodatnim otwarciu Nikkei i Kospi traciły na wartości. Nikkei spadł o 0,9 proc., a Kospi o 0,5 proc. Indeks Hang Seng zyskał 1,5 proc.

OBSERWUJ AKCJE

Bank BPH - od dwóch miesięcy kurs spółki porusza się w trendzie wzrostowym i aby został utrzymany musi sforsować opór na poziomie 1.000 PLN. Niskie obroty na ostatnich dwóch sesjach, na których spółka podrożała kilka procent świadczą o tym, że może to nie być takie proste. Wsparciem jest natomiast linia łącząca dołki z ostatnich dwóch miesięcy. Wskaźniki MACD i RSI są dosyć neutralne, natomiast DMI nie pozostawia złudzeń- wzrosty z ostatnich dwóch miesięcy nie są głównym trendem.

PGB - na poniedziałkowej sesji powstała świeca w kształcie młota. Fakt, że pojawiła się ona po trzytygodniowym trendzie spadkowym mógł sugerować odwrócenie trendu, tym bardziej, że cień był wyjątkowo długi. Dwa argumenty odbierają jednak znaczenie temu sygnałowi. Po pierwsze, cień został wydłużony dwukrotnie w zaledwie pięć minut przy niskich obrotach (jest to więc zasługa paru transakcji). Po drugie, na następnej sesji kurs spółki dalej tracił przy dwukrotnie wyższych obrotach. Formalnie zanegowanie takiego młota nastąpi przy zejściu poniżej minimum z sesji, na której został narysowany, jednak nie przykładalibyśmy zbyt dużego znaczenia do tej formacji. Niemniej, wspomniane minimum jest teraz poziomem wsparcia.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

MOL - kupił od kameruńskiej spółki Tullow 40 proc. udziałów w roponośnym bloku położonym w Nigerii i Kamerunie. MOL planuje wykonać dwa odwierty na tych terenach zaplanowane na obecny i przyszły kwartał.

Mostostal Zabrze - w trzecim kwartale spółka miała 180 mln PLN przychodu (wzrost o 38 proc.) oraz zysk netto na poziomie 17,5 mln PLN (wzrost o 243 proc.).

BRE Bank - osoby z kierownictwa kupiły 2.495 akcji spółki po cenie 96,16 PLN (w ramach programu motywacyjnego) oraz sprzedały 250 akcji po średniej cenie 572 PLN.

Elektromontaż-Północ - w trzecim kwartale przychody ze sprzedaży wyniosły 78 mln PLN (wzrost o 56 proc.), a zysk netto 415 tys. PLN (spadek o 49 proc.).

Alchemia - członek rady nadzorczej kupił 27.223 akcje spółki po cenie 11,83 PLN za jedną.

Kruk - w trzecim kwartale spółka miała 40 mln PLN przychodu (wzrost o 29 proc.) oraz zysk netto na poziomie 3,7 mln PLN (wzrost o 14 proc.).

Elzab - członek rady nadzorczej kupił 1.557 akcji po średniej cenie 59,93 PLN.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Z jednej strony przebieg notowań w USA powinien zrobić jak najlepsze wrażenie na inwestorach na świecie. Indeksy w Nowym Jorku znów oparły się przecenie, co więcej zakończyły dzień pokaźną zwyżką. To spory plus przed rozpoczęciem handlu u nas. Z drugiej strony martwić może słaba końcówka na giełdach azjatyckich, z którymi także Europa zaczyna się liczyć. Po trzecie wreszcie, spadek dolara wobec euro i wzrost notowań ropy przestaje być zabawny, choć inwestorzy w Europie jeszcze zdają się nie dostrzegać konsekwencji tych wydarzeń. Gdyby Chiny rzeczywiście zamieniały posiadane dolary na euro, to byłby to kolejny element układanki skazującej europejską gospodarkę na nowe kłopoty (dalsze umocnienie euro).

Być może nie jest to jednak temat na dziś. Notowania powinny rozpocząć się od wzrostów - w reakcji na zachowanie giełd amerykańskich. Nadzieje na to odbicie były już wcześniej, więc być może tym razem zobaczymy też większe obroty i większą zmienność notowań w czasie sesji. Nadal słabiej mogą zachowywać się akcje małych i średnich firm, za to postawy lepszej od średniej można oczekiwać po bankach.

WALUTY

Wykres euro do dolara zaczyna przypominać klasyczną hiperbolę. Kurs euro rośnie bez żadnej poważnej korekty od połowy sierpnia i w tym czasie wzrósł z 1,34 do 1,466 USD. Tak to nie pomyłka - dzisiejszej nocy kurs euro wyznaczył nowy rekord notowań i był o całego centa wyżej niż zaledwie wczoraj wieczorem. Teraz wraca w kierunku 1,46 USD. To reakcja na zapowiedź Chin, które zamierzają zamieniać dolary na inne waluty.

Jen umocnił się o 0,6 proc. do dolara i spadł o 0,1 proc. do euro. Można powiedzieć, że po prostu dostosowuje się do tego, co widać na wykresie EUR/USD.

Skutki osłabienia dolara na świecie są łatwe do przewidzenia - w odniesieniu do złotego. Dziś rano kurs dolara wyznacza kolejny dołek, a jest to 2,477 PLN. Euro spada do 3,622 PLN, a frank do 2,177 PLN.

SUROWCE

Silnie taniejący dolar może sprawić, że wkrótce zobaczymy ropę na poziomie 100 USD za baryłkę. Wczoraj ceny nowojorskiej crude i londyńskiej brent podskoczyły o prawie 3 proc. i do osiągnięcia tego poziomu brakuje zaledwie kilku dolarów. Presję na wzrost cen wywiera również sztorm w rejonie Morza Północnego, który zmusił producentów do ewakuacji platform oraz niskie zapasy tego surowca. Jeżeli jutrzejszy raport pokaże ich kolejny spadek trzycyfrowa cena ropy stanie się bardzo realna.

Miedź wzrosła na giełdzie w Szanghaju i Londynie o ok. pół procenta, na co poza taniejącym dolarem wpływ miało rozpoczęcie strajków w peruwiańskich kopalniach. Niewielki zasięg tej zwyżki nie sugeruje jednak powrotu do trendu wzrostowego.

W takim (i to bardzo silnym) znajduje się złoto, które dziś rano podrożało o 1,5 proc. Uncja tego kruszcu kosztuje już 835 USD i od początku tygodnia jest wyższa o 30 dolarów.

Źródło: Łukasz Mickiewicz, Emil Szweda - Open Finance