Data dodania: 2011-02-24 (12:09)
Silny globalny wzrost cen żywności, do którego doszło na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, a dokładnie od czerwca 2010 r., to powód do zmartwienia nie tylko dla polityków oraz bankierów centralnych, ale także dla konsumentów na całym świecie.
Obecna, bardzo napięta sytuacja w krajach arabskich, to przecież nie tylko wynik niezadowolenia mieszkańców z rządzących, ale także - a zdaniem wielu przede wszystkim - efekt ich przerażenia ogromną aprecjacją cen podstawowych artykułów żywnościowych. Trudno się jednak temu dziwić, skoro biedni mieszkańcy krajów rozwijających się wydają na jedzenie co najmniej połowę swoich miesięcznych zarobków. Według danych sporządzony przez Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (z ang. FAO) indeks cen żywności znalazł się w styczniu br. na poziomie 231 pkt. - najwyższym w jego historii, rosnąc przy okazji już siódmy miesiąc z rzędu. W ujęciu rok do roku wartość indeksu wzrosła o 28,3%, a w stosunku do czerwca ubiegłego roku o 37,5%. Niekorzystne warunki pogodowe (m.in. susze, pożary, powodzie) w połączeniu z rosnącą na świecie liczbą ludności, globalnym wyraźnym ożywieniem gospodarczym, silnym popytem na żywność ze strony bogatych, szybko rozwijających się i zmieniających przyzwyczajenia kulinarne państw azjatyckich oraz działaniami spekulantów na rynkach finansowych, zrobiły swoje.
Sprawa wzrostu cen żywności dotyka rzecz jasna także nasz rynek i Polaków. Oczywiście zamieszek na krajowym podwórku nie ma, bo i na żywność wydajemy z comiesięcznych pensji o wiele mniej niż osoby w biednych krajach rozwijających się. W obecnej chwili udział cen żywności i napojów bezalkoholowych w polskim koszyku inflacyjnym wynosi 24,1%. Według Głównego Urzędu Statystycznego w styczniu br. kategoria ta odnotowała 4,8% wzrost rok do roku, ale nie oznacza to wcale, że żywność na przestrzeni 12 miesięcy podrożała w sklepach jedynie o niecałe 5%. Jest to po pierwsze przecież tylko i wyłącznie ujęcie statystyczne, a po drugie inne dane GUS pokazują już, że ceny większości produktów rolnych wzrosły w tym samym czasie wielokrotnie bardziej, czasami nawet kilkadziesiąt razy. 18 stycznia br. Urząd podał, że w styczniu w skupie ceny zbóż były wyższe od 69% w przypadku kukurydzy do 127% w przypadku żyta niż przed rokiem. Mleko podrożało w tym czasie o 12,4%, a ceny drobiu i bydła zwiększyły się odpowiednio o 7,4% i 6,5%. O 49,4% podrożały też ziemniaki jadalne oferowane przez rolników na targowiskach.
Co dalej?
Konkretnych, strukturalnych pomysłów na ograniczenie skali wzrostu cen żywności na światowych rynkach jak na razie nie ma. Rozwiązaniem mogłoby być np. wprowadzenie lepszej dystrybucji żywności w realiach światowej gospodarki i inwestycje w najbiedniejszych regionach naszego globu, ale to zadanie jedynie dla rządzących, nie do wykonania w krótkim czasie i bardzo trudne politycznie. Nie ma też co zapewne liczyć na szybkie ograniczenie działania spekulantów na rynku żywności (choć trzeba przyznać, że pierwsze takie propozycje już się pojawiły), bo ostatni kryzys finansowy pokazał, że z tą grupą skutecznie walczyć praktycznie się nie da – chyba żeby ograniczyć wolny rynek, a na to raczej nikt nie pójdzie.
Pozostaje więc mieć tylko nadzieję, że zbyt wysokie ceny żywności w końcu ograniczą popyt na żywność (pierwsze sygnały i korekta cen już się dokonują), a pogoda w tym roku będzie łaskawa albo po prostu podłączyć się do różnej maści inwestorów i wykorzystać bieżący trend wzrostowy lub też być może zagrać na spadki, jeśli oczekuje się, że to co w tej chwili obserwujemy nijak się już ma do rzeczywistości.
GPW, platformy i fundusze
Silne zmiany cen (zazwyczaj ich wzrost) zwiększają z reguły zainteresowanie inwestorów danym segmentem rynków finansowych. Tak też się dzieje na przestrzeni ostatnich miesięcy z instrumentami finansowymi opartymi na globalnych rynkach rolnych. Oczywiście, dostęp polskich graczy do rynku agrarnego za pośrednictwem krajowych, nadzorowanych przez KNF, instytucji to nie nowość. Takie rozwiązania są już bowiem dostępne od wielu lat, tyle że mniej znane od innych (np. akcji, walut, podstawowych towarów ropy, miedzi i złota). W obecnej chwili inwestorzy mogą wykorzystać do swoich działań czy to spekulacyjnych, czy też zabezpieczających (np. krajowi producenci zbóż) zarówno instrumenty handlowane bezpośrednio na GPW, jak i te nie notowane na giełdzie przy ulicy Książęcej w Warszawie, pochodzące z rynków zagranicznych (lub na nich bazujące), a dostępne na platformach internetowych oferowanych przez kilka polskich domów maklerskich.
Na rynku równoległym warszawskiej giełdy notowane są certyfikaty strukturyzowane Raiifeisen Centrobanku AG na kakao, kawę, cukier, pszenicę, kukurydzę, soję, olej sojowy i rzepak. Niestety płynność na nich nie jest zbyt duża, a i umożliwiają one grę tylko w jednym kierunku tzn. na wzrosty. Większe możliwości zarówno pod względem ilości produktów, jak i gry w dwóch kierunkach oraz wykorzystania mechanizmu dźwigni finansowej dają platformy internetowe. Kontrakty terminowe, czyli w klasycznej postaci futures, czy też mniej klasycznej różnic kursowych, dostępne są w czterech polskich domach maklerskich: TMS Brokres, IDMSA, X-Trade Brokers oraz BOŚ. Najszerszą ofertę w zakresie instrumentów opartych na rynkach rolnych mają dwie pierwsze instytucje. Można w nich zawierać transakcje na żywcu wołowym, wieprzowinie, ryżu, śrucie sojowej, oleju sojowym, kakao, kawie, bawełnie, cukrze, pszenicy, soi, kukurydzy, rzepaku, jęczmieniu, soku pomarańczowym i ziemniakach. Minimalnie tylko mniejszy zakres instrumentów oferuje X-Trade Brokers. Od stawki odstaje w tym zakresie jedynie DM BOŚ, który na swojej platformie udostępnia jedynie kontrakty na kukurydzę, pszenicę i soję.
Pośrednim rozwiązaniem dla inwestorów jest też zakup spółek z branży rolnej lub też jednostek funduszy inwestycyjnych, których portfel oparty jest właśnie na walorach tego typu przedsiębiorstw. Tyle że w tym przypadku bardziej stajemy się uczestnikami rynku akcji, niż rynku produktów rolnych. W Polsce z funduszy zagranicznych mamy do dyspozycji: BlackRock World Agriculture Fund oraz Allianz RCM Global Agricultural Trends (dla obu stopa zwrotu za ostatnie 6 miesięcy to średnio ok. 30% - ale uwaga wyceniane są w obcych walutach). Z kolei z funduszy polskich, wycenianych już w złotych na rynku dostępne są: DWS Agrobiznes i BPH Subfundusz Globalny Żywności i Surowców.
Sprawa wzrostu cen żywności dotyka rzecz jasna także nasz rynek i Polaków. Oczywiście zamieszek na krajowym podwórku nie ma, bo i na żywność wydajemy z comiesięcznych pensji o wiele mniej niż osoby w biednych krajach rozwijających się. W obecnej chwili udział cen żywności i napojów bezalkoholowych w polskim koszyku inflacyjnym wynosi 24,1%. Według Głównego Urzędu Statystycznego w styczniu br. kategoria ta odnotowała 4,8% wzrost rok do roku, ale nie oznacza to wcale, że żywność na przestrzeni 12 miesięcy podrożała w sklepach jedynie o niecałe 5%. Jest to po pierwsze przecież tylko i wyłącznie ujęcie statystyczne, a po drugie inne dane GUS pokazują już, że ceny większości produktów rolnych wzrosły w tym samym czasie wielokrotnie bardziej, czasami nawet kilkadziesiąt razy. 18 stycznia br. Urząd podał, że w styczniu w skupie ceny zbóż były wyższe od 69% w przypadku kukurydzy do 127% w przypadku żyta niż przed rokiem. Mleko podrożało w tym czasie o 12,4%, a ceny drobiu i bydła zwiększyły się odpowiednio o 7,4% i 6,5%. O 49,4% podrożały też ziemniaki jadalne oferowane przez rolników na targowiskach.
Co dalej?
Konkretnych, strukturalnych pomysłów na ograniczenie skali wzrostu cen żywności na światowych rynkach jak na razie nie ma. Rozwiązaniem mogłoby być np. wprowadzenie lepszej dystrybucji żywności w realiach światowej gospodarki i inwestycje w najbiedniejszych regionach naszego globu, ale to zadanie jedynie dla rządzących, nie do wykonania w krótkim czasie i bardzo trudne politycznie. Nie ma też co zapewne liczyć na szybkie ograniczenie działania spekulantów na rynku żywności (choć trzeba przyznać, że pierwsze takie propozycje już się pojawiły), bo ostatni kryzys finansowy pokazał, że z tą grupą skutecznie walczyć praktycznie się nie da – chyba żeby ograniczyć wolny rynek, a na to raczej nikt nie pójdzie.
Pozostaje więc mieć tylko nadzieję, że zbyt wysokie ceny żywności w końcu ograniczą popyt na żywność (pierwsze sygnały i korekta cen już się dokonują), a pogoda w tym roku będzie łaskawa albo po prostu podłączyć się do różnej maści inwestorów i wykorzystać bieżący trend wzrostowy lub też być może zagrać na spadki, jeśli oczekuje się, że to co w tej chwili obserwujemy nijak się już ma do rzeczywistości.
GPW, platformy i fundusze
Silne zmiany cen (zazwyczaj ich wzrost) zwiększają z reguły zainteresowanie inwestorów danym segmentem rynków finansowych. Tak też się dzieje na przestrzeni ostatnich miesięcy z instrumentami finansowymi opartymi na globalnych rynkach rolnych. Oczywiście, dostęp polskich graczy do rynku agrarnego za pośrednictwem krajowych, nadzorowanych przez KNF, instytucji to nie nowość. Takie rozwiązania są już bowiem dostępne od wielu lat, tyle że mniej znane od innych (np. akcji, walut, podstawowych towarów ropy, miedzi i złota). W obecnej chwili inwestorzy mogą wykorzystać do swoich działań czy to spekulacyjnych, czy też zabezpieczających (np. krajowi producenci zbóż) zarówno instrumenty handlowane bezpośrednio na GPW, jak i te nie notowane na giełdzie przy ulicy Książęcej w Warszawie, pochodzące z rynków zagranicznych (lub na nich bazujące), a dostępne na platformach internetowych oferowanych przez kilka polskich domów maklerskich.
Na rynku równoległym warszawskiej giełdy notowane są certyfikaty strukturyzowane Raiifeisen Centrobanku AG na kakao, kawę, cukier, pszenicę, kukurydzę, soję, olej sojowy i rzepak. Niestety płynność na nich nie jest zbyt duża, a i umożliwiają one grę tylko w jednym kierunku tzn. na wzrosty. Większe możliwości zarówno pod względem ilości produktów, jak i gry w dwóch kierunkach oraz wykorzystania mechanizmu dźwigni finansowej dają platformy internetowe. Kontrakty terminowe, czyli w klasycznej postaci futures, czy też mniej klasycznej różnic kursowych, dostępne są w czterech polskich domach maklerskich: TMS Brokres, IDMSA, X-Trade Brokers oraz BOŚ. Najszerszą ofertę w zakresie instrumentów opartych na rynkach rolnych mają dwie pierwsze instytucje. Można w nich zawierać transakcje na żywcu wołowym, wieprzowinie, ryżu, śrucie sojowej, oleju sojowym, kakao, kawie, bawełnie, cukrze, pszenicy, soi, kukurydzy, rzepaku, jęczmieniu, soku pomarańczowym i ziemniakach. Minimalnie tylko mniejszy zakres instrumentów oferuje X-Trade Brokers. Od stawki odstaje w tym zakresie jedynie DM BOŚ, który na swojej platformie udostępnia jedynie kontrakty na kukurydzę, pszenicę i soję.
Pośrednim rozwiązaniem dla inwestorów jest też zakup spółek z branży rolnej lub też jednostek funduszy inwestycyjnych, których portfel oparty jest właśnie na walorach tego typu przedsiębiorstw. Tyle że w tym przypadku bardziej stajemy się uczestnikami rynku akcji, niż rynku produktów rolnych. W Polsce z funduszy zagranicznych mamy do dyspozycji: BlackRock World Agriculture Fund oraz Allianz RCM Global Agricultural Trends (dla obu stopa zwrotu za ostatnie 6 miesięcy to średnio ok. 30% - ale uwaga wyceniane są w obcych walutach). Z kolei z funduszy polskich, wycenianych już w złotych na rynku dostępne są: DWS Agrobiznes i BPH Subfundusz Globalny Żywności i Surowców.
Rynek kapitałowy - Najnowsze wiadomości i komentarze
Krótka sprzedaż na GPW: jak działa, kto z niej korzysta i dlaczego wciąż budzi tyle emocji?
2025-11-24 Felieton MyBank.plKrótka sprzedaż na GPW to wciąż jedna z najbardziej emocjonujących i niezrozumianych strategii inwestycyjnych wśród inwestorów indywidualnych. Temat regularnie wraca na nagłówki, gdy tylko na którejś z dużych spółek pojawia się fala „shortów”, albo gdy kursy dynamicznie spadają. Dane z końca października 2025 roku pokazują, że w Rejestrze Krótkiej Sprzedaży prowadzonym przez KNF widnieje 26 pozycji na 14 spółkach, w tym m.in. Allegro, Dino, CD Projekt, CCC, LPP, Pepco, Kruk, XTB i Żabka, przy czym największa koncentracja zakładów na spadek dotyczy dziś CCC.
Małe firmy pod lupą fiskusa – jak przygotować się na kontrole w 2025 roku
2025-11-17 Poradnik przedsiębiorcyCyfrowy fiskus nie śpi — widzi więcej, szybciej i dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej. W 2025 roku to nie kontroler zapuka pierwszy, lecz algorytm, który automatycznie wychwyci każdą rozbieżność w fakturach, deklaracjach czy przepływach bankowych. Małe firmy, które dotąd działały „na intuicję”, stają dziś przed nową rzeczywistością: precyzja i porządek w dokumentach stają się tarczą ochronną przed błędami i karami. Kto przygotuje się wcześniej, ten kontrolę potraktuje jak formalność — nie zagrożenie.
Wiek ma znaczenie: dlaczego każdy rok opóźnienia w założeniu IKE/IKZE to strata tysięcy złotych?
2025-11-12 Poradnik konsumentaZłota zasada inwestycyjna mówi, że im dłużej oszczędzasz, tym większy kapitał zgromadzisz. Nie inaczej wygląda to w przypadku indywidualnych kont emerytalnych – IKE i IKZE. Odkładając decyzję o ich założeniu, nie wykorzystujesz ulg podatkowych oraz możliwości zarobku dzięki inwestycjom.
Co to jest Biała Lista podatników VAT i jak program do faktur może automatycznie weryfikować kontrahentów?
2025-11-10 Poradnik przedsiębiorcyJedna błędna płatność może kosztować firmę więcej, niż się wydaje. Wystarczy przelać środki na niezgłoszony rachunek kontrahenta, by narazić się na utratę prawa do kosztów lub odpowiedzialność solidarną z nieuczciwym partnerem. Właśnie dlatego biała lista podatników VAT staje się dziś nie tyle opcją, co koniecznością. Jak jednak sprawnie z niej korzystać i nie tracić czasu na ręczne weryfikacje? Z pomocą przychodzi program do faktur, który zautomatyzuje cały proces i pomoże zachować należytą staranność bez zbędnych formalności.
Czy polski rynek kapitałowy jest gotowy na inwestorów instytucjonalnych z zagranicy?
2025-10-08 Analizy MyBank.plPolski rynek kapitałowy w 2025 roku znajduje się w kluczowym punkcie swojego rozwoju, stając przed istotnym pytaniem o gotowość na napływ zagranicznego kapitału instytucjonalnego. Od czasu akcesji do Unii Europejskiej polska giełda zyskała rangę najważniejszego rynku finansowego regionu Europy Środkowo-Wschodniej, a jej rola wzrosła jeszcze mocniej w warunkach geopolitycznych napięć ostatnich lat.
Odzyskiwanie długów w Małopolsce – kiedy warto skorzystać z pomocy kancelarii?
2025-09-16 Poradnik przedsiębiorcyOdzyskiwanie należności w Małopolsce to temat, który w ostatnich latach zyskał na znaczeniu zarówno wśród przedsiębiorców z Krakowa, Tarnowa czy Nowego Sącza, jak i wśród osób fizycznych udzielających pożyczek lub sprzedających towary z odroczonym terminem płatności. Powody są różne: wahania koniunktury, opóźnienia w łańcuchach dostaw, ostrożniejsza polityka banków oraz zwyczajna niewypłacalność dłużników.
Podatki prościej niż myślisz – jak Podatnik.info oswaja rozliczenia PIT
2025-09-08 Materiał zewnętrznyPodatki to temat, którego nie da się ominąć. Nieważne, czy jesteś studentem, pracujesz na etacie, prowadzisz własną działalność czy jesteś na emeryturze – PIT i tak trzeba będzie rozliczyć. Dla wielu osób ten obowiązek oznacza stres, godziny spędzone nad formularzami, niepewność i obawy przed popełnieniem błędów. Tu właśnie wchodzi Podatnik.info – bezpłatny portal podatkowy, który łączy rzetelną wiedzę, praktyczne narzędzia i intuicyjny program do rozliczeń. Nie musisz znać przepisów, nie potrzebujesz księgowego. Wystarczy kilka minut i możesz mieć PIT z głowy – bez kosztów, bez nerwów, bez wychodzenia z domu.
Trump–Putin zakończone bez umowy. Giełdy i waluty czekają na poniedziałek
2025-08-17 Puls rynku MyBank.plSpotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina w Anchorage, w bazie Joint Base Elmendorf–Richardson, zakończyło się po niespełna trzech godzinach bez ogłoszenia formalnego porozumienia. Prezydent USA określił je jako „bardzo produktywne”, rosyjski przywódca mówił o „wspólnym zrozumieniu”, ale dla rynków i opinii publicznej liczą się nie deklaracje, lecz efekty. Nie padły ani słowa o rozejmie w Ukrainie, ani o przełomie w sprawie sankcji. Z geopolitycznego punktu widzenia był to ruch zatrzymany w pół kroku; z rynkowego — sygnał, że najważniejsze dopiero przed nami.
A3 e-tron – czy warto postawić na hybrydę plug-in od Audi?
2025-05-12 Materiał zewnętrznyA3 e-tron to odpowiedź marki Audi na rosnące zapotrzebowanie rynku na ekologiczne, a jednocześnie dynamiczne pojazdy. Hybryda plug-in łączy najlepsze cechy napędu spalinowego i elektrycznego, oferując kierowcom nowe możliwości zarówno w mieście, jak i poza nim. W tym artykule przyglądamy się, czym wyróżnia się A3 e-tron i czy warto rozważyć jego zakup.
Planowanie luksusowych podróży z partnerem w oparciu o trendy rynkowe
2025-05-05 Artykuł sponsorowanyW dobie globalizacji luksusowe podróże stają się coraz bardziej dostępne i pożądane. Kursy walut odgrywają kluczową rolę w planowaniu takich wyjazdów, wpływając na wybory destynacji i budżety. Świadomość trendów rynkowych może znacząco zwiększyć jakość podróży i umocnić relacje partnerskie. Luksusowe podróże stanowią istotny element nowoczesnych relacji, umożliwiając parom odkrywanie nowych miejsc w komfortowych warunkach.









