Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Czwartek przyniósł zdecydowanym umocnieniem amerykańskiego dolara przy jednoczesnym spadku wartości euro. Największy wpływ na rynek walutowy miała wypowiedź Richarda Fischera z teksańskiego oddziału Rezerwy Federalnej o możliwej, choć nieokreślonej w czasie podwyżce stóp procentowych.

W I kwartale 2008 roku amerykańska gospodarka, według zrewidowanych wstępnych szacunków, rozwijała się w tempie 0,9 proc. Opublikowane dane są zgodne z średnią rynkowych prognoz, która zakładała rewizję w górę z wstępnie szacowanych 0,6 proc. do 0,9 proc. wzrostu PKB.

W czwartek dolar trzeci kolejny dzień zyskuje w relacji do euro. O godzinie 12:48 kurs EUR/USD testował poziom 1,5555 dolara, wobec 1,5646 wczoraj pod koniec dnia i wobec 1,5816 notowanych jeszcze we wtorek.

W czwartek opublikowana zostanie również seria indeksów świadcząca o nastrojach w europejskiej gospodarce oraz podaż pieniądza w strefie euro (oczekiwany wzrost o 10,3 proc.). Według prognoz ekonomistów indeks nastrojów w gospodarce w strefie euro ma się obniżyć z 97,1 do 96,7 pkt, ale nie jest to wynik pewny, ze względu na wciąż utrzymujące się dobre nastroje wśród niemieckich przedsiębiorców.

Podczas wczorajszej sesji notowania złotego, mimo napływu nowych danych fundamentalnych z Polski były dość stabilne. W reakcji na umocnienie dolara na rynkach światowych kurs USD/PLN wzrósł w ciągu dnia do poziomu 2,1700. Notowania EUR/PLN wahały się w przedziale 3,3900 – 3,4000.

Dane o zamówieniach dóbr trwałego użytku (za kwiecień) po raz drugi były zaskoczeniem. Co prawda suma zamówień po raz kolejny się obniżyła (o 0,5% m/m), po wyeliminowaniu dóbr transportowych odnotowaliśmy już zwyżkę i to aż o 2,5% m/m.

Huśtawka na parach złotowych: Dobre wczorajsze informacje napływające z Polski umocniły złotówkę względem euro. Otwarcie przynosi poziom wynoszący około 3,3835. Dodatkowym bodźcem wspomagającym ten ruch było pozytywne zakończenie sesji giełdowej w Warszawie.

Wyjątkowo duże obroty zanotowane na wczorajszej sesji niewątpliwie robią wrażenie. Ponad 2 mld złotych na rynku akcji to rzadkość w ostatnim czasie. Zastanawiające jest jednak zachowanie indeksów przy tej dużej aktywności. Doszło do kilku wymian i przetasowań, ale zmienność pozostała niewielka, podobnie jak na poprzednich sesjach.

Środowa sesja, zakończona wzrostem indeksu WIG20 o 0,82 proc. i WIG o 0,61 proc., którym to wzrostom towarzyszyły wyraźnie wyższe obroty, może dawać nadzieję na jakąś poprawę koniunktury w Warszawie. Dlatego dzisiejsza sesja powinna rozpocząć się do wzrostów.

Na pierwszy rzut oka środowa sesja wygląda bardzo przyzwoicie. Indeksy giełdowe zyskiwały na wartości przy jednoczesnym mocnym skoku obrotów, które na całym rynku akcji przekroczyły 2 mld złotych.

Od 6 rano złoty zaczął gwałtownie zyskiwać wobec euro. Wydaje się, że ruch ten spowodowała publikacja przez agencje informacyjne wypowiedzi członka RPP, prof. Mariana Nogi, który otwarcie powiedział, że stopy procentowe w naszym kraju powinny w czerwcu wzrosnąć o 25 pb., a inflacja w ciągu roku powinna osiągnąć 4,4%.

WYDARZENIE DNIA: Wszystko zgodnie z oczekiwaniami - Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp, ale wciąż jest zaniepokojona wysokim tempem wzrostu płac. I nie wyklucza podwyżek w przyszłości. To "w przyszłości" może oznaczać już kolejne - czerwcowe - posiedzenie, kiedy znana będzie kolejna projekcja inflacji, a ponadto dane o wzroście PKB w I kwartale (to już w piątek) i dane bieżące za maj (tym razem statystykę zakłócą dwa długie weekendy majowe).

Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie – stopa referencyjna wynosi nadal 5,75%. Pomimo, że decyzja była oczekiwana przez większą część inwestorów to złoty nieznacznie tracił na wartości w oczekiwaniu na jej ogłoszenie.

Środa na warszawskim parkiecie upłynęła pod znakiem wzrostów, które utrzymywały się na GPW od początku sesji. Aktywność inwestorów podczas notowań była zdecydowanie większa niż w poprzednich dniach, ale dotyczyła tylko dużych spółek. Zainteresowanie inwestorów małymi i średnimi przedsiębiorstwami nadal pozostaje niewielkie.

Podczas dzisiejszej sesji obserwowaliśmy kontynuację umocnienia waluty amerykańskiej. Jedynie początkowo,po wyższej od oczekiwanej inflacji w niemieckich landach eurodolar zdołał wzrosnąć. Poziom 1,5750 zatrzymał ten ruch w górę i szybko para ta powróciła poniżej 1,57.

Drugi kolejny dzień spadku cen ropy, stał się w środę bezpośrednim impulsem do wzmocnienia dolara do głównych walut. Cena baryłki ropy Brent, po wtorkowym spadku o 3,5 proc., dziś kontynuuje spadki, testując o godzinie 13:05 poziom 126,69 dol., wobec 128,20 dzień wcześniej i wobec rekordowego poziomu 135,12 dol. w poprzedni czwartek.

Rady Polityki Pieniężnej, zgodnie z rynkowymi przewidywaniami, nie zmieniła kosztu pieniądza, pozostawiając stopę referencyjną na poziomie 5,75 proc. Na przestrzeni ostatniego roku Rada siedmiokrotnie podwyższała stopy procentowe, żeby zachować kontrolę nad inflacją.

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w kwietniu sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła o 17,6 proc. rok do roku, wobec prognozowanego przez rynek wzrostu o 19,1 proc. i 15,7 proc. w marcu.
Razem z raportem o sprzedaży, zostały opublikowane dane o stopie bezrobocia. Spadła ona w kwietniu do 10,5 proc. z 11,1 proc. Analitycy prognozowali spadek stopy bezrobocia do 10,6 proc.

Uczestnicy rynku nie spodziewają się, aby RPP podwyższyła dzisiaj stopy procentowe. Oczekuje się, iż stanie się tak za miesiąc. Opublikowane dzisiaj dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej pokazują, że gospodarka wciąż ma się dobrze, a cykl zacieśniania polityki przez bank centralny jeszcze się nie zakończył.