Wiadomości - Wszystkie wiadomości, komentarze, analizy

Widmo recesji w Eurolandzie: Zeszły tydzień charakteryzował się zdecydowanym spadkiem kursu eurodolara. Europejska waluta pod wpływem słabych danych ze Strefy Euro osłabiła się względem dolara. Testowany poziom 1,4200 stanowił najniższy poziom od października zeszłego roku.

Rząd Stanów Zjednoczonych faktycznie przejął kontrolę nad znajdującymi się w coraz większych kłopotach gigantami pożyczek hipotecznych – Fannie Mae i Freddie Mac. Wzrastająca liczba niespłacalnych kredytów hipotecznych znacznie pogorszyła sytuację finansową tychże spółek – w ciągu ostatniego roku poniosły one straty w wysokości 14 mld USD.

Dobiegający końca tydzień przyniósł dalsze zdecydowane umocnienie dolara. Kurs najbardziej płynnej pary walutowej, czyli EUR/USD zniżkował chwilowo nawet poniżej 1,4200. Wartość euro wyrażona w amerykańskiej walucie jest zatem najniższa od przeszło 11 miesięcy.

Niewątpliwie wydarzeniem dzisiejszej sesji była publikacja danych z rynku pracy w USA. Wskutek ich słabego odczytu, rynek zareagował korekcyjną wyprzedażą dolara, co doprowadziło kurs EUR/USD powyżej 1,4300. Wcześniej natomiast obserwowaliśmy dynamiczną aprecjację amerykańskiej waluty - kurs EUR/USD odnotował 11- mies. minimum na poziomie poniżej 1,4200.

Dane z Eurolandu nie napawają optymizmem: Kończący się tydzień przyniósł zdecydowany ruch eurodolara. Główna para walutowa gwałtownie traciła osiągając najniższy poziom od października poprzedniego roku. Ustanowiony dołek wynosi 1,4194. Warto zwrócić uwagę na przyczyny takiego stanu rzeczy.

Od godzin porannych dzisiejszej sesji na rodzimym rynku walutowym obserwujemy dalsze, znaczące osłabienie złotego. Kurs EUR/PLN o godzinie 9:45 kształtuje się w okolicach 3,4150, co oznacza najwyższy od maja bieżącego roku poziom.

Wczorajsze decyzje banków centralnych były zgodne z oczekiwaniami rynkowymi – zarówno w Wielkiej Brytanii jak i w strefie euro oprocentowanie pozostawiono bez zmian. Konferencja prasowa prezesa ECB była lekkim zaskoczeniem dla rynku – Trichet mocno podkreślał zagrożenia inflacyjne i możliwości wystąpienia efektu drugiej rundy (spirali płacowo-cenowej), który już zaczął pojawiać się w Europie.

Czwartek przyniósł silną, wręcz paniczną, wyprzedaż EUR/USD oraz skorelowaną z tym wyprzedaż złotego. Kurs euro w relacji do dolara spadł wczoraj z okolic 1,45 do 1,4216 dolara, natomiast kursy USD/PLN i EUR/PLN odpowiednio wzrosły z 2,3277 zł do 2,3670 zł pod koniec dnia oraz z 3,3715 zł do 3,40 zł.

Indeks ISM przyczyną aprecjacji dolara: Wczorajszy dzień przyniósł inwestorom kolejne spadki głównej pary walutowej. Przyczyną aprecjacji amerykańskiej waluty jest nieoczekiwanie lepszy odczyt indeksu ISM dla sektora usług w Stanach Zjednoczonych. Aktualna wartość wynosi 50,6 pkt (oczekiwano 49,5 pkt).

Dzisiejsza sesja na międzynarodowym rynku walutowym upłynęła pod znakiem decyzji i komunikatów po posiedzeniach Banku Anglii (BoE) oraz Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Decyzje powyższych banków centralnych w sprawie stóp procentowych nie zaskoczyły uczestników rynku.

Eurodolar w dół: Po wczorajszym lekkim odreagowaniu wcześniejszych spadków, dziś kurs eurodolara ponownie poruszał się w dół. Kluczowe znaczenie dla aprecjacji amerykańskiej waluty względem euro miało pozostawienie stóp procentowych w Strefie Euro na niezmienionym poziomie 4,25% oraz wypowiedzi szefa EBC na konferencji prasowej po ogłoszeniu stóp.

Na krajowym rynku walutowym mogliśmy wczoraj obserwować kontynuację osłabienia złotego. Wciąż wyczuwalny jest spadek sentymentu inwestycyjnego w regionie rynków wschodzących. Wśród inwestorów istnieją bowiem obawy, iż osłabienie gospodarcze krajów wysokorozwiniętych, przełoży się na spowolnienie w krajach rozwijających się.

Czwartkowy poranek przynosi niewielki spadek kurów USD/PLN i EUR/PLN w stosunku do poziomów z wczorajszego zamknięcia. O godzinie 8:40 za dolara trzeba było zapłacić 2,3230 zł, czyli o 0,4 grosza mniej niż w środę. Euro kosztowało natomiast 3,3724 zł i taniało o 0,3 grosza.

W dniu wczorajszym waluta amerykańska wyhamowała nieco dynamiczny trend wzrostowy. Dolar ustanowił nowe maksimum lokalne w stosunku do funta i euro jeszcze przed odczytem słabszych danych makroekonomicznych na temat PKB i sprzedaży detalicznej ze strefy euro, a sama publikacja przyczyniła się do realizacji zysków z długich pozycji w USD.

Brak zdecydowania eurodolara: Wczorajszy dzień przyniósł spore wahania na eurodolarze. Rano kurs głównej pary walutowej, niesiony słabymi danymi ze Strefy Euro, spadał osiągając dzienne minimum na poziomie 1,4385.

Oczekiwanie na decyzję ECB dotyczącą stóp procentowych, dokładniej zaś mówiąc, na konferencję Jean-Claude’a Tricheta powstrzymało marsz eurodolara na południe. Jeśli jednak miałby to być efekt trwały, Trichet musiałby dać przykład wyjątkowo jastrzębiej retoryki.

Środa przyniosła zauważalne zmiany sytuacji technicznej na wykresie EUR/USD. Para ta, najpierw spadając z okolic 1,45 dolara do dziennego minimum na 1,4384, a następnie wracając do punktu wyjścia, wykreśliła na wykresie dziennym świecową formację „młota”.

Środowa sesja na międzynarodowym rynku walutowym przyniosła w pierwszej części znaczne umocnienie dolara. Kurs EUR/USD odnotował dzienne minimum na poziomie 1,4383, wartość ta dla analizowanej pary walutowej jest najniższą od 22-ego stycznia. Po ustaleniu lokalnego minimum, kurs EUR/USD zaczął piąć się w górę.

Kondycja europejskiej gospodarki coraz słabsza: Środa to kolejny dzień z serii umacniania amerykańskiej waluty. Podczas dnia aprecjacja dolara była silna i zdecydowana. Chwilowo kurs głównej pary walutowej znajdował się nawet poniżej 1,4400. Poziom ten został jednak obroniony.