Ryzykowne przyzwyczajenia

Ryzykowne przyzwyczajenia
Poranny raport DM BOŚ z rynku walut
Data dodania: 2019-09-03 (12:50)

Kluczowe informacje z rynków: WIELKA BRYTANIA/ BREXIT: Rosną spekulacje, co do przedterminowych wyborów 14 października – podobno premier Boris Johnson postawił opozycji ultimatum, że zgłosi wniosek o przyspieszone wybory, jeżeli ta będzie próbować wymusić na rządzie odroczenie terminu wyjścia z UE (wczoraj te sygnały były mieszane).

Dzisiaj rano agencje zacytowały wypowiedź byłego ministra finansów, Philipa Hammonda, którego zdaniem „rebelianci” w Parti Konserwatywnej mają wspólnie z opozycją wystarczającą liczbę głosów, aby przegłosować dzisiaj ustawy zmierzające do kolejnego odroczenia Brexitu – tym razem do 31 stycznia.

USA / CHINY / RELACJE HANDLOWE: Według doniesień Bloomberga rozmowy pomiędzy stronami posuwają się wolno, wciąż nie ma daty potencjalnego spotkania negocjatorów we wrześniu. Strona amerykańska odrzuca też wezwania Chin o odroczenie w czasie wprowadzenia nowych ceł.

AUSTRALIA / RBA / DANE: Zgodnie z oczekiwaniami nie doszło do zmian w polityce monetarnej (główna stopa procentowa pozostała na poziomie 1,00 proc. W komunikacie utrzymano oczekiwania związane z możliwymi cięciami w przyszłości (monitorowanie sytuacji i działania w razie potrzeby). Zwrócono jednak uwagę na możliwości odbicia konsumpcji za sprawą poprawy sytuacji gospodarstw domowych i ustabilizowaniu się sytuacji na rynku nieruchomości – to może ograniczać presję na luzowanie. Dzisiaj poznaliśmy też dane nt. salda obrotów bieżących po II kwartale – pierwszy oraz od 44 lat odnotowano nadwyżkę (+5,9 mld AUD), a wkład eksportu (netto) do PKB wyniósł 0,6 proc. wobec spodziewanych 0,3 proc. Opublikowane zostały też dane nt. sprzedaży detalicznej w lipcu (nieoczekiwany spadek o 0,1 proc. m/m).

Opinia: Przyzwyczajenie – z długiego doświadczenia rynkowego wiem, że to bardzo niebezpieczna sytuacja dla inwestorów. Najczęściej wpadamy w nią w momencie pewnego zrezygnowania próbami wytłumaczenia pewnej, powtarzalnej sytuacji, która naszym zdaniem nadmiernie się przedłuża. Wtedy zaczynamy zwyczajnie kupować istniejącą narrację rynkową, odkładając nieco na bok nasze wcześniejsze przeświadczenia. Często jest to przyznanie się do wcześniejszego błędu, czy też po prostu rezygnacja. Ale nie zawsze. Dlaczego dzisiaj o tym piszę? Bo w pewnym sensie odnosi się to, do amerykańskiego dolara.

Niektórym obserwatorom trudno było wytłumaczyć jego siłę w ostatnich tygodniach, skoro przecież FED zaczął (od lipca) ciąć stopy procentowe – biorąc pod uwagę ponad 97 proc. prawdopodobieństwo kolejnej obniżki (blisko 91 proc. dla 25 p.b. i 9 proc. dla 50 p.b.) podczas posiedzenia 18 września, można już mówić o początku serii cięć. Teoretycznie podobnie jak inne banki centralne – praktycznie jednak tylko w przypadku EBC cięcie, ale stopy depozytowej i tylko o 10 p.b. i to przy możliwym wprowadzeniu mechanizmu zróżnicowania dla instytucji, jest dość realne we wrześniu. W innych przypadkach szanse na obniżkę nie są duże.

O co, zatem chodzi z tym dolarem? Problem jest prozaiczny i oparty w dużej mierze o relacje dotyczące globalnego ryzyka. Obligacje rządu USA są znacznie bardziej opłacalnym ekonomicznie „safe haven”, niż szwajcarskie, czy japońskie. A ostatnie tygodnie przyniosły rzeczywiście hossę cenową na rynku długu, kreując wręcz pewne absurdy, głównie w strefie euro (niskie rentowności obligacji krajów PIIGS). W Stanach szeroko zaczęto komentować inwersję (niższe rentowności na dłuższych papierach, niż krótszych), jako potencjalną zapowiedź problemów w gospodarce (recesja najpóźniej za 1-2 lata).
Innymi słowy, im większy strach na rynkach, nakręcany przez odmianę rzeczownika „recesja” przez różne przypadki, ale i też obawy o relacje handlowe USA-Chiny, czy perspektywę „bezumownego” Brexitu, tym mocniejszy dolar. Amerykańska waluta zyskuje też na słabości innych (Antypody dostawały po głowie przez słabego juana, a euro nadal żyje obawami, że 12 września EBC wytoczy nie wiadomo jakie działa przeciwko recesji, jakby zupełnie nie brał pod uwagę, że nigdy nie pokazuje się pełnego arsenału, oraz pozostawia się większą decyzyjność nowemu prezesowi – Christine Lagarde od października).

Początek nowego tygodnia upłynął pod znakiem przyzwyczajenia. Dolar dodał sobie punktów, głównie dzięki słabości innych (bo z USA żadne nowe informacje się nie pojawiły, wczoraj świętowano przecież Dzień Pracy). Inwestorzy „zmieszali” się tym, że na linii USA-Chiny rozmowy idą trudno i jeszcze nic nie ustalono – jakby zapomnieli o tym, że ponad tydzień temu żyli w strachu, jakoby miała już się rozpocząć pełnowymiarowa wojna gospodarcza (Trump mógłby nakazać wycofanie produkcji z Chin). Przecenę euro nakręcały oczekiwania wobec posiedzenia EBC planowanego na 12 września, chociaż już w końcu zeszłego tygodnia zaczęły napływać sygnały, że mogą być one „przesadzone”. Z kolei funt „zaangażował” się w polityczne przepychanki wokół Brexitu. Parlament ma wszak niewiele czasu (do końca tygodnia), aby móc pokrzyżować plany premierowi Borisowi Johnsonowi, który wyraźnie przyjął taktykę konfrontacji z UE, licząc na to, że ta bardziej niż Wielka Brytania, będzie obawiać się „bezumownego” Brexitu i ostatecznie zmieni zdanie w kwestii rzekomo „nie-negocjowalnej” umowy, jaką jeszcze w zeszłym roku wypracowała premier May. Tylko, że Johnson potrzebuje wewnętrznej jedności na scenie politycznej, której nie ma. W jego własnej Partii Konserwatywnej głęboki rozłam jest już faktem – dzisiaj pokaże to głosowanie „rebeliantów” pod wodzą m.in. Philipa Hammonda, którzy mogą poprzeć wnioski opozycji zmierzające do zablokowania „bezumownego” Brexitu i jego kolejnego odroczenia o 3 miesiące. Problem tylko w tym, że będzie to jednocześnie koniec Partii Konserwatywnej w obecnym kształcie i odejście w polityczny niebyt dla wielu, wpływowych obecnie polityków. To wie też sam Johnson, który jednocześnie próbuje też grać „strachem” związanym z przedterminowymi wyborami jeszcze 14 października, a więc na kilka dni przed kluczowym szczytem Unii Europejskiej w październiku, oraz dwa tygodnie przed wyjściem z UE (31 października). Teoretycznie istnieje duże ryzyko, że nowy parlament będzie rozbity na różne frakcje (podobnie jak w Hiszpanii) i niezdolny do podejmowania rzeczowych decyzji. To zaczyna rozumieć też lider opozycji, Jeremy Corbyn, który zaproponował dzisiaj rano, aby poprzeć ewentualny wniosek o przedterminowe wybory (który mógłby złożyć premier Johnson) tylko w przypadku, jeżeli połączy się go z odroczeniem Brexitu. Tylko, czy to możliwe (potrzeba 2/3 głosów Izby Gmin) i przede wszystkim realne do przegłosowania jeszcze w tym tygodniu?

Reasumując, nawet osłabienie funta wobec dolara, które biorąc pod uwagę wczorajsze wydarzenia, było uzasadnione, też zaczyna być w krótkim terminie mieć ograniczone pole. Kurs GBP/USD spadł dzisiaj w okolice nie notowane od ponad 3 lat (poniżej 1,1986). Proces negowania odwróconej formacji RGR widocznej jeszcze tydzień temu, przybrał dość gwałtowny charakter (nie jest to dużym zaskoczeniem), a dzienne wskaźniki (zwłaszcza MACD) potwierdziły ten ruch. Warto jednak obserwować uważnie sytuację – powrót ponad wybity dołek z sierpnia (1,2013) może doprowadzić do tzw. short squeeze (gwałtownego pokrywania krótkich pozycji).

A wracając do głównego wątku dolara – zerknijmy na koszyk BOSSA USD w ujęciu tygodniowym. Teoretycznie wszystko jest w porządku – rysująca się kolejna biała świeca znajduje potwierdzenie w układzie wskaźników. Niemniej krótkoterminowe niebezpieczeństwo korekty istnieje – to ewentualny powrót poniżej szczytu z przełomu lipca i sierpnia na poziomie 83,51 pkt., który uruchomiłby mechanizm spadku dolara. Niemniej fundamentalnie – rynek potrzebowałby informacji rozładowującej globalne napięcie – jakichś zapowiedzi dotyczących spotkania negocjatorów USA i Chin we wrześniu, nawet gdyby ostatecznie było ono „bezproduktywne” jak wcześniejsze tego typu działania.

Ciekawy układ tygodniowy daje AUDUSD. Widać wyhamowanie impetu spadkowego, co może zainicjować próbę powrotu do ważnego poziomu 0,6826 (dołek z początku 2016 r.), jaki został złamany na przełomie lipca i sierpnia. W ślad za AUD ruszyć mógłby się też mocno przeceniony ostatnio NZDUSD. Nowe minima na tej parze nie są już potwierdzane przez dzienne oscylatory…

Źródło: Marek Rogalski, Główny Analityk DM BOŚ SA
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Publikuj: Facebook Wykop Twitter
RSS - Wiadomości MyBank.pl Nasze kanały RSS

Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze

Odbicie na indeksach

Odbicie na indeksach

09:38 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Jesteśmy w okresie blackout-u, co oznacza, że na rynek nie „wypłyną” żadne komentarze ze strony przedstawicieli Fed-u. To również informacja, że na przyszły tydzień zaplanowane jest kolejne posiedzenie FOMC. Dziś w centrum uwagi znajdą się odczyty PMI dla Europy. Wskaźnik dla usług dla strefy euro zaskoczył wynikami za luty i marzec opuszczając obszar recesji (powyżej 50 pkt.). Oczekiwana jest dalsza poprawa sytuacji. Wczoraj indeksy giełdowe w USA oraz te na Starym Kontynencie odnotowały pozytywną sesję.
Japoński jen na 34-letnich minimach

Japoński jen na 34-letnich minimach

09:37 Poranny komentarz walutowy XTB
Początek tygodnia nie był specjalnie udany dla japońskiej waluty. Jen w stosunku do dolara wybił się na nowe 34-letnie minima, tym samym uwydatniając zupełnie odmienne nastawienie dotyczące polityki monetarnej Banku Japonii oraz Rezerwy Federalnej. Jastrzębi zwrot dokonywany na przestrzeni ostatniego miesiąca, który mocno ograniczył spektrum potencjalnych obniżek stóp FED w tym roku, silnie działa na rentowności obligacji amerykańskich, a to bezpośrednio koreluje z silnym dolarem.
Studzenie emocji...

Studzenie emocji...

2024-04-22 Raport DM BOŚ z rynku walut
Weekend nie przyniósł informacji mogących prowadzić do jakiejś kolejnej eskalacji na Bliskim Wschodzie, wręcz odwrotnie - Iran dał do zrozumienia, że "sprawa jest załatwiona" - co może sugerować możliwą deeskalację w geopolityce w kolejnych dniach. To pozwoli skupić się rynkom na innych tematach, a konkretnie na dalszych perspektywach dla rynków akcji, gdyż to będzie mieć przełożenie na tzw. globalny sentyment.
Rynek czeka na piątkowe dane

Rynek czeka na piątkowe dane

2024-04-22 Komentarz poranny TMS Brokers
W piątek dominowały negatywne nastroje ze względu na utrzymujące się napięcia geopolityczne. Nie bez znaczenia było również ograniczanie przez rynki oczekiwań dotyczących obniżek stóp procentowych Fed w związku z ryzykiem inflacyjnym. Po kolejnych doniesieniach, że atak Izraela nie wywołał szybkiego odwetu ze strony Iranu sytuacja nieco się uspokoiła. Ostatecznie Nasdaq Composite stracił 2,1 proc. a SP500 spadł o 0,9 proc. Jedynie Dow Jones wyszedł na plus i zanotował wynik 0,6 proc. Złoty był nieco mocniejszy ale wciąż jest zdecydowanie słabszy niż przed tygodniem.
To tylko turbulencje?

To tylko turbulencje?

2024-04-22 Poranny komentarz walutowy XTB
Ubiegły tydzień był dość wyboisty dla notowań złotego. W pewnym momencie dolar kosztował już nawet ponad 4,12 złotego. Sytuacja jednak uspokoiła się – czy było to tylko jednorazowa zmienność? Na rynku dzieje się naprawdę sporo. Mamy napięcia geopolityczne na Bliskim Wschodzie, oddalającą się perspektywę obniżek stóp procentowych w USA, startujący dość nerwowo sezon wyników kwartalnych w USA. Tworzy to dość ciekawy kontekst dla rynku złotego, na którym nie brakuje też wpływu lokalnych czynników.
nerwowy poranek, ale nic poza tym

nerwowy poranek, ale nic poza tym

2024-04-19 Raport DM BOŚ z rynku walut
Informacje o poranku o tym, że Izrael zaatakował cele w Iranie zmroziły rynki - reakcją była ponownie ucieczka od ryzyka, ale finalnie napięcie szybko ustąpiło. Kolejne doniesienia wskazały na wybuchy w pobliżu kluczowej bazy wojskowej w Isfahan, a operacja miałaby zostać przeprowadzona z użyciem dronów. Niemniej sam Iran szybko zdementował doniesienia, jakoby miała to być operacja izraelska, dając do zrozumienia, że nie było żadnych poważnych zniszczeń.
Dolar zaczął słabnąć

Dolar zaczął słabnąć

2024-04-18 Raport DM BOŚ z rynku walut
Czwartkowy ranek przynosi kontynuację widocznej w środę korekty wcześniejszych zwyżek dolara. Gorzej wypadają jeszcze niektóre waluty rynków wschodzących, które kosmetycznie tracą, ale na głównych majors widać odreagowanie. Podobnie jak wczoraj na uwagę zasługuje siła walut Antypodów, korony szwedzkiej, czy też funta - a więc tych walut, które zwyczajowo są wrażliwe na wahania globalnego ryzyka.
Czy EURUSD spadnie do 1,0450?

Czy EURUSD spadnie do 1,0450?

2024-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Wczoraj inwestorzy ponownie redukowali ryzyko. Amerykańskie akcje kontynuowały spadki. Ponownie słabo radziły sobie spółki technologiczne. To wszystko pokłosie niepewności co do obniżek stóp procentowych przez Fed w tym roku, słabych raportów poszczególnych spółek i utrzymujących się napięć na Bliskim Wschodzie. Indeks Sp500 tracił czwartą sesję z rzędu. Rentowności amerykańskich obligacji spadły wczoraj po wtorkowym wzroście wywołanym „jastrzębim” tonem przewodniczącego Fed Jerome Powella. Dolar lekko stracił. Wczoraj opublikowano Beżową Księgę.
Powell przyznał, że z inflacją jest problem

Powell przyznał, że z inflacją jest problem

2024-04-17 Raport DM BOŚ z rynku walut
Wczoraj po południu agencje zacytowały słowa szefa FED, który dał do zrozumienia, że myślenie o obniżkach stóp procentowych może nie być wskazane w sytuacji, kiedy ostatnie dane pokazały brak postępów na drodze spadku inflacji w stronę celu. Powell tak naprawdę potwierdził to czego rynek spodziewał się już od pewnego czasu - scenariusz "higher for longer" dla stóp procentowych w USA jest jak najbardziej prawdopodobny.
Fed pozostaje na restrykcyjnym kursie

Fed pozostaje na restrykcyjnym kursie

2024-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS Brokers
Można wyciągnąć wnioski, że Fed wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję do tego, żeby komunikować rynkowi swoje mocno restrykcyjne nastawienie. Wczoraj taki sygnał wysłał Jerome Powell podczas The Washington Forum. W podobnym tonie wypowiadali się również inni przedstawiciele Rezerwy Federalnej. Wyniki indeksów z Wall Street były mieszane. Zmienność była umiarkowana.