Akcje Boeinga na starcie dzisiejszej sesji traciły nawet 10%, choć obecnie straty tej spółki zostały zredukowane do niecałych 6%. Tak silny spadek cen jest związany z katastrofą samolotu Boeing 737 Max 8 należącego do linii Ethiopian Airlines. Katastrofa ta ma miejsce kilka miesięcy później po poprzednim podobnym wypadku, który miał miejsce w Indonezji. W niedzielnej katastrofie zginęło prawie 160 osób. Wypadek miał miejsce po starcie samolotu z lotniska. Ze względu na ten wypadek regulatorzy ruchu powietrznego z Chin oraz Indonezji zdecydowały się uziemić model tego samolotu. Od tego momentu ma odbyć się inspekcja dotycząca bezpieczności samolotu. Loty tego modelu zostały również wstrzymane na Kajmanach, natomiast w Indiach mają zostać przeprowadzone dodatkowe procedury bezpieczeństwa. Warto podkreślić, że Od 2017 roku Boeing dostarczył 350 samolotów tego typu, mając zamówienia na jeszcze ponad 4600 sztuk. W przypadku usterki mogłoby dojść do anulowania zamówień, co znacząco wpłynęłoby na wyniki finansowe samolotowego giganta ze Stanów Zjednoczonych.

Nastroje na rynkach finansowych są jednak bardzo dobre. Wcześniej obserwowaliśmy bardzo wyraźne wzrosty W Chinach. Shanghai Composite zyskał prawie 2,0%, natomiast w niektórych wypadkach wzrosty sięgały ponad 3,0%. Dobre nastroje po części przeniosły się na rynek europejski W przypadku Niemiec w dalszym ciągu spekuluje się na temat możliwej fuzji Deutsche Banku oraz Commerzbanku. Sektor bankowy nie radzi sobie jednak najlepiej ze względu na to, że przynajmniej przez jeden rok nie szykuje się nam podwyżka stóp procentowych w strefie euro.

Pomijając sytuację związaną z Boeingiem, którego spadki ograniczyły wzrosty na Dow Jones Industrial Average do 0,25% przed godziną 17:00, pozostałe indeksy zyskują wyraźnie powyżej 1,0%. Może to być związane z niezłymi danymi dotyczącymi sprzedaży detalicznej za styczeń. Sprzedaż wzrosła o 0,2% m/m, chociaż doszło do większych negatywnych rewizji danych z grudzień. Warto również zwrócić uwagę, że słowa Powella z wywiadu telewizyjnego mówiące o „cierpliwości” mogły zostać odczytane przez inwestorów jako jasna deklaracja wstrzymania się z podwyżkami stóp procentowych.

Tymczasem w Polsce początkowe wzrosty zostały mocno ograniczone. WIG20 zyskuje na koniec sesji zaledwie 0,1%. Mocno zyskiwały dzisiaj spółki wydobywcze, banki powiązane ze Skarbem Państwa oraz LPP. Z drugiej strony obserwowaliśmy spadki na Tauronie oraz spółkach paliwowych. WIG20 oscyluje przy poziomie 2300 punktów.

Źródło: Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych XTB