Data dodania: 2016-06-29 (11:04)
Zanosi się na kolejny optymistyczny dzień na światowych rynkach finansowych. Europejskie parkiety zyskują kolejny dzień z rzędu, a wcześniej dobre nastroje obserwowaliśmy także w Azji. Do łask inwestorów wracają także bardziej ryzykowne waluty jak funt czy złoty, które w obliczu popytu na ryzykowne aktywa wydają się być atrakcyjne.
Warto zadać sobie jednak pytanie czy taki optymizm jest uzasadniony.
Impulsem wzrostowym okazało się wczorajsze wystąpienie Mario Draghiego, które zostało odebrane jako zapowiedź działań ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Członkowie FED, którzy mieli okazję wypowiadać się po referendum również tonują nastroje odnośnie kolejnej podwyżki stóp procentowych, a codzienną komunikację z rynkiem prowadzą członkowie Banku Japonii, Premier oraz Minister Finansów. Dzieje się zatem to na co wszyscy liczyli – banki centralne znowu wkraczają do akcji, chociaż na razie są to jedynie interwencje słowne.
Czy poza nadzieją na kolejne formy luzowania polityki monetarnej rynek ma jakieś podstawy do radości? Raczej trudno znaleźć takie czynniki – gospodarka światowa spowalniała jeszcze przed referendum, a teraz w obliczu niepewności obniżenie aktywności gospodarczej zwłaszcza w Europie jest nieuniknione. To jak poważna jest obecna sytuacja pokazują akcje europejskich banków, które w kilka dni po Brexit traciły 1/3 swojej wartości, a nawet więcej. I nie mówimy tutaj o lokalnych bankach, tylko o gigantach tej branży na Starym Kontynencie. Czy grozi nam kryzys płynnościowy? Do pewnego stopnia już go obserwujemy, ale na razie zostaje oczekiwanie na działania banków.
Warto postawić sobie również pytanie czy Brexit zmienił znacząco panujące trendy na rynku? Dolar, jen, frank zyskiwały wcześniej; złoty czy funt traciły od początku roku; europejskie parkiety od roku są w technicznej bessie; złoto ma za sobą najlepszy początek roku w historii. Brexit jedynie umocnił panujące wcześniej trendy. Dlatego wiele wskazuje na to, że obecne odbicie na wielu rynkach, w dodatku niepoparte obrotami, będzie jedynie przejściowe, a potem wrócimy do po-referendalnych reakcji.
Impulsem wzrostowym okazało się wczorajsze wystąpienie Mario Draghiego, które zostało odebrane jako zapowiedź działań ze strony Europejskiego Banku Centralnego. Członkowie FED, którzy mieli okazję wypowiadać się po referendum również tonują nastroje odnośnie kolejnej podwyżki stóp procentowych, a codzienną komunikację z rynkiem prowadzą członkowie Banku Japonii, Premier oraz Minister Finansów. Dzieje się zatem to na co wszyscy liczyli – banki centralne znowu wkraczają do akcji, chociaż na razie są to jedynie interwencje słowne.
Czy poza nadzieją na kolejne formy luzowania polityki monetarnej rynek ma jakieś podstawy do radości? Raczej trudno znaleźć takie czynniki – gospodarka światowa spowalniała jeszcze przed referendum, a teraz w obliczu niepewności obniżenie aktywności gospodarczej zwłaszcza w Europie jest nieuniknione. To jak poważna jest obecna sytuacja pokazują akcje europejskich banków, które w kilka dni po Brexit traciły 1/3 swojej wartości, a nawet więcej. I nie mówimy tutaj o lokalnych bankach, tylko o gigantach tej branży na Starym Kontynencie. Czy grozi nam kryzys płynnościowy? Do pewnego stopnia już go obserwujemy, ale na razie zostaje oczekiwanie na działania banków.
Warto postawić sobie również pytanie czy Brexit zmienił znacząco panujące trendy na rynku? Dolar, jen, frank zyskiwały wcześniej; złoty czy funt traciły od początku roku; europejskie parkiety od roku są w technicznej bessie; złoto ma za sobą najlepszy początek roku w historii. Brexit jedynie umocnił panujące wcześniej trendy. Dlatego wiele wskazuje na to, że obecne odbicie na wielu rynkach, w dodatku niepoparte obrotami, będzie jedynie przejściowe, a potem wrócimy do po-referendalnych reakcji.
Źródło: Mateusz Adamkiewicz, Analityk HFT Brokers
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar zaczął słabnąć
2024-04-18 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy ranek przynosi kontynuację widocznej w środę korekty wcześniejszych zwyżek dolara. Gorzej wypadają jeszcze niektóre waluty rynków wschodzących, które kosmetycznie tracą, ale na głównych majors widać odreagowanie. Podobnie jak wczoraj na uwagę zasługuje siła walut Antypodów, korony szwedzkiej, czy też funta - a więc tych walut, które zwyczajowo są wrażliwe na wahania globalnego ryzyka.
Czy EURUSD spadnie do 1,0450?
2024-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj inwestorzy ponownie redukowali ryzyko. Amerykańskie akcje kontynuowały spadki. Ponownie słabo radziły sobie spółki technologiczne. To wszystko pokłosie niepewności co do obniżek stóp procentowych przez Fed w tym roku, słabych raportów poszczególnych spółek i utrzymujących się napięć na Bliskim Wschodzie. Indeks Sp500 tracił czwartą sesję z rzędu. Rentowności amerykańskich obligacji spadły wczoraj po wtorkowym wzroście wywołanym „jastrzębim” tonem przewodniczącego Fed Jerome Powella. Dolar lekko stracił. Wczoraj opublikowano Beżową Księgę.
Powell przyznał, że z inflacją jest problem
2024-04-17 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj po południu agencje zacytowały słowa szefa FED, który dał do zrozumienia, że myślenie o obniżkach stóp procentowych może nie być wskazane w sytuacji, kiedy ostatnie dane pokazały brak postępów na drodze spadku inflacji w stronę celu. Powell tak naprawdę potwierdził to czego rynek spodziewał się już od pewnego czasu - scenariusz "higher for longer" dla stóp procentowych w USA jest jak najbardziej prawdopodobny.
Fed pozostaje na restrykcyjnym kursie
2024-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersMożna wyciągnąć wnioski, że Fed wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję do tego, żeby komunikować rynkowi swoje mocno restrykcyjne nastawienie. Wczoraj taki sygnał wysłał Jerome Powell podczas The Washington Forum. W podobnym tonie wypowiadali się również inni przedstawiciele Rezerwy Federalnej. Wyniki indeksów z Wall Street były mieszane. Zmienność była umiarkowana.
Co stoi za spadkami polskiego złotego?
2024-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBPolski złoty nie ma lekko. Na przestrzeni ostatniego tygodnia nasza rodzima waluta osłabiła się względem franka o 3,5%, dolara o 3,3%, funta o 2,9%, a w przypadku euro o 2,2%. Tylko wczoraj para EURPLN odnotowała największy wzrost intraday od czasów nieoczekiwanej obniżki stóp procentowych w Polsce we wrześniu 2023 roku. Za wyprzedażami stoi kilka czynników, ale najważniejszym z nich wydaje się zmiana tła gospodarczo-geopolitycznego.
Festiwal pretekstów...
2024-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutDoniesienia z Izraela, jakie zaczęły spływać wczoraj po południu zaprzeczyły rynkowej narracji o deeskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie po ataku Iranu na Izrael, jaki miał miejsce w weekend. Izraelskie władze wbrew intencjom USA i krajów zachodnich nie zeszły z agresywnego tonu związanego z możliwą odpowiedzią na ruch Iranu.
Jak głęboka będzie korekta na giełdach?
2024-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPoniedziałkowa sesja przyniosła kontynuację wyprzedaży na amerykańskim rynku akcji. Rentowności obligacji skarbowych USA wzrosły po lepszych niż oczekiwano danych o sprzedaży detalicznej, które potwierdzają pogląd, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Utrzymujące się napięcia geopolityczne spowodowały, że „indeks strachu” VIX ponownie wzrósł powyżej 19 pkt. Dolar zyskał a kurs EUR/USD dziś rano jest blisko poziomu 1,06. Złoto po początkowym spadku odzyskało wigor. Ropa zakończyła dzień na minusie.
Geopolityka wysuwa się na pierwszy plan
2024-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW piątek obserwowaliśmy odwrót inwestorów od ryzyka. To w głównej mierze pokłosie napięć geopolitycznych. Zmienność na rynku wzrosła. Indeksy z Wall Street zdecydowanie obrały kierunek południowy. SP500 stracił 1,5 proc. a Nasdaq Composite 1,6 proc., Dow Jones znalazł się pod kreską 1,2 proc. Indeks „strachu” VIX wzrósł na moment do poziomu powyżej 19 pkt. i obecnie utrzymuje się powyżej 17 pkt. Złoto po wyznaczeniu nowego rekordu na poziomie 2430 USD spadło gwałtownie o 100 USD.
Eskalacja, czy deeskalacja?
2024-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutPrzeprowadzony podczas weekendu odwet Iranu na Izraelu był jednak bezprecedensowy - mamy złamanie kolejnego "tabu" na Bliskim Wschodzie, kiedy to blisko dwa tygodnie temu izraelskie rakiety uderzyły w ambasadę Iranu na terenie Syrii. Zmasowana operacja z użyciem dronów była jednak bardziej pokazem siły militarnej Iranu, co druga strona potraktowała podobnie (chociaż konieczne było wsparcie ze strony USA). W przeciwieństwie do ataku Hamasu w październiku, tym razem operacja była spodziewana przez służby.
Ulga, ale na jak długo?
2024-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBZ dużej chmury mały deszcz? W piątek na rynku czuć było wyraźny strach wobec zapowiadanego ataku odwetowego na Izrael ze strony Iranu. Choć do ataku doszło, sytuacja nie wygląda dramatycznie. Rynki odetchnęły, jednak ryzyka geopolityczne będą dawać o sobie znać. Sytuacja na Bliskim Wschodzie nigdy nie była spokojna, ale od 7 października kiedy Hamas nieoczekiwanie zaatakował izraelskich obywateli napięcie jest znacznie większe.