Data dodania: 2015-05-22 (23:04)
Siła waluty USA: Już w poprzednich tygodniach sugerowaliśmy, że umocnienie euro, znaczone osiąganiem na EUR/USD poziomów rzędu 1,1465, nie utrzyma się zbyt długo. Motywowaliśmy to tym, że z jednej strony amerykański Fed – co by o nim nie mówić (w kontekście np. drogi taniego dolara, wytyczonej jeszcze przez Bernanke) – jest teraz jednym z bardziej jastrzębich banków centralnych, ...
... a z drugiej – w Europie wcale nie wygasło całkowicie ryzyko greckie, nawet jeśli rynkowi spekulanci udawali przez pewien czas, że nie dosłyszą wieści z Aten.
Co więcej, dane gospodarcze z Europy też niekoniecznie są ostatnio rewelacyjne (mimo że w USA też jest słabo). W każdym razie w tym tygodniu rozczarował niemiecki indeks ZEW (zejście z 53,3 pkt nie do 49 pkt, jak zakładano, ale do 41,9 pkt), niespecjalnie przebojowe były indeksy PMI (wstępne) z Niemiec i Strefy Euro, niemiecki PKB potwierdził wcześniejsze słabe szacunki, zaś indeks instytutu Ifo (też niemiecki) co prawda spadł tylko trochę, mniej niż prognozowano – ale jednak spadł.
W tym tygodniu rynek obiegła też informacja od Benoit Coeure z zarządu EBC, że Bank być może skupi w maju i czerwcu większą ilość obligacji kosztem skupu wakacyjnego, co uznano za próbę przykrycia ewentualnych reperkusji kryzysu greckiego. Poza tym Janet Yellen dała dziś wieczorem do zrozumienia, że jeszcze w tym roku powinna nastąpić podwyżka stóp. OK, czerwiec zapewne odpada, być może też i wrzesień, ale jednak ciaśniejsza polityka wisi w powietrzu.
Efekt tego wszystkiego jest taki, że choć na samym początku tygodnia wykres ocierał się jeszcze o 1,14, to jednak w piątek późnym wieczorem mamy już po prostu 1,10, chwilami nieco wyższe poziomy. Można połączyć najniższe kursy z 13 i 23 kwietnia, a następnie z okolic 20 maja, by dojść do wniosku, że była to linia trendu wzrostowego, umacniającego euro – i że została dziś ostro złamana. Owszem, korekcyjny powrót do okolic 1,1060-80, może 1,11 czy 1,1140 – jest możliwy na początku przyszłego tygodnia, ale tak naprawdę przeważyć powinna tendencja zmierzania nawet i do 1,0850 – 1,09. Rynek jest ustawiony pod tezę o tym, że Fed jednak będzie zmierzał powoli ku wyższym stopom. Gdyby nowe dane z USA – np. te, które poznamy we wtorek (o zamówieniach, a także PMI dla usług czy indeks Fed z Richmond) – były do tego niezłe, to pretekst będzie jeszcze silniejszy.
Poza tym Grecja ma 5 czerwca zapłacić MFW ponad 300 mln EUR, 12 i 16 czerwca czas na kolejne transze, 18 czerwca mamy szczyt Eurogrupy, a tydzień później – całej UE. Do tego 30 czerwca znów przyjdzie czas na potężną transzę pożyczki do zapłaty, wtedy też wygaśnie porozumienie pomocowe (bailoutowe). Scenariusz "załatania" sprawy greckiej generalnie wciąż jest bazowy – ale jednak przy każdej spłacie i kolejnych negocjacjach napięcie będzie rosło.
Złoty na słabszych pozycjach
Na EUR/PLN pisaliśmy kilka razy o tendencji zwyżkowej, którą można mierzyć od 21 kwietnia. Faktycznie, znalazła ona ostatnio swoje potwierdzenie – a impulsem fundamentalnym w dużej mierze były słabe dane z polskiej gospodarki (o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej), podane w środę. Zauważmy, że mimo bardzo niskiego eurodolara (a więc poniekąd słabego euro), złoty nie ma siły w relacji do waluty europejskiej, a więc mamy do czynienia z ucieczką od aktywów ryzykownych. Trwa walka o poziom 4,11 na EUR/PLN, choć minima z tygodnia wypadały nawet poniżej 4,04. Jeśli teraz opór pęknie (a zapewne w przyszłym tygodniu tak się stanie, choć po drodze możliwy będzie lekki powrót np. do 4,0780 – 4,08), to realne będzie dobijanie nawet do 4,1230 czy 4,1435. Za tydzień w piątek poznamy PKB (finalny) Polski za I kw. Co prawda odczyt wstępny był bardzo przyzwoity, ale produkcja przemysłowa i sprzedaż jednak go przyćmiły.
Na USD/PLN przegrał walkę trend spadkowy biegnący od 13 – 14 marca. Na początku tygodnia można było łapać poziomy poniżej 3,54 – ale w piątek wieczorem kupujący walutę USA za złotówki muszą przełknąć gorzką pigułkę w postaci testu oporu na 3,7350. Dalej mamy 3,76 i 3,7680, wsparcia lokujemy przy 3,6915-20 i 3,6630-50.
Co więcej, dane gospodarcze z Europy też niekoniecznie są ostatnio rewelacyjne (mimo że w USA też jest słabo). W każdym razie w tym tygodniu rozczarował niemiecki indeks ZEW (zejście z 53,3 pkt nie do 49 pkt, jak zakładano, ale do 41,9 pkt), niespecjalnie przebojowe były indeksy PMI (wstępne) z Niemiec i Strefy Euro, niemiecki PKB potwierdził wcześniejsze słabe szacunki, zaś indeks instytutu Ifo (też niemiecki) co prawda spadł tylko trochę, mniej niż prognozowano – ale jednak spadł.
W tym tygodniu rynek obiegła też informacja od Benoit Coeure z zarządu EBC, że Bank być może skupi w maju i czerwcu większą ilość obligacji kosztem skupu wakacyjnego, co uznano za próbę przykrycia ewentualnych reperkusji kryzysu greckiego. Poza tym Janet Yellen dała dziś wieczorem do zrozumienia, że jeszcze w tym roku powinna nastąpić podwyżka stóp. OK, czerwiec zapewne odpada, być może też i wrzesień, ale jednak ciaśniejsza polityka wisi w powietrzu.
Efekt tego wszystkiego jest taki, że choć na samym początku tygodnia wykres ocierał się jeszcze o 1,14, to jednak w piątek późnym wieczorem mamy już po prostu 1,10, chwilami nieco wyższe poziomy. Można połączyć najniższe kursy z 13 i 23 kwietnia, a następnie z okolic 20 maja, by dojść do wniosku, że była to linia trendu wzrostowego, umacniającego euro – i że została dziś ostro złamana. Owszem, korekcyjny powrót do okolic 1,1060-80, może 1,11 czy 1,1140 – jest możliwy na początku przyszłego tygodnia, ale tak naprawdę przeważyć powinna tendencja zmierzania nawet i do 1,0850 – 1,09. Rynek jest ustawiony pod tezę o tym, że Fed jednak będzie zmierzał powoli ku wyższym stopom. Gdyby nowe dane z USA – np. te, które poznamy we wtorek (o zamówieniach, a także PMI dla usług czy indeks Fed z Richmond) – były do tego niezłe, to pretekst będzie jeszcze silniejszy.
Poza tym Grecja ma 5 czerwca zapłacić MFW ponad 300 mln EUR, 12 i 16 czerwca czas na kolejne transze, 18 czerwca mamy szczyt Eurogrupy, a tydzień później – całej UE. Do tego 30 czerwca znów przyjdzie czas na potężną transzę pożyczki do zapłaty, wtedy też wygaśnie porozumienie pomocowe (bailoutowe). Scenariusz "załatania" sprawy greckiej generalnie wciąż jest bazowy – ale jednak przy każdej spłacie i kolejnych negocjacjach napięcie będzie rosło.
Złoty na słabszych pozycjach
Na EUR/PLN pisaliśmy kilka razy o tendencji zwyżkowej, którą można mierzyć od 21 kwietnia. Faktycznie, znalazła ona ostatnio swoje potwierdzenie – a impulsem fundamentalnym w dużej mierze były słabe dane z polskiej gospodarki (o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej), podane w środę. Zauważmy, że mimo bardzo niskiego eurodolara (a więc poniekąd słabego euro), złoty nie ma siły w relacji do waluty europejskiej, a więc mamy do czynienia z ucieczką od aktywów ryzykownych. Trwa walka o poziom 4,11 na EUR/PLN, choć minima z tygodnia wypadały nawet poniżej 4,04. Jeśli teraz opór pęknie (a zapewne w przyszłym tygodniu tak się stanie, choć po drodze możliwy będzie lekki powrót np. do 4,0780 – 4,08), to realne będzie dobijanie nawet do 4,1230 czy 4,1435. Za tydzień w piątek poznamy PKB (finalny) Polski za I kw. Co prawda odczyt wstępny był bardzo przyzwoity, ale produkcja przemysłowa i sprzedaż jednak go przyćmiły.
Na USD/PLN przegrał walkę trend spadkowy biegnący od 13 – 14 marca. Na początku tygodnia można było łapać poziomy poniżej 3,54 – ale w piątek wieczorem kupujący walutę USA za złotówki muszą przełknąć gorzką pigułkę w postaci testu oporu na 3,7350. Dalej mamy 3,76 i 3,7680, wsparcia lokujemy przy 3,6915-20 i 3,6630-50.
Źródło: Tomasz Witczak, FMC Management
Komentarz walutowy dostarczyła firma:
Financial Markets Center Management
Financial Markets Center Management
Waluty - Najnowsze wiadomości i komentarze
Dolar zaczął słabnąć
2024-04-18 Raport DM BOŚ z rynku walutCzwartkowy ranek przynosi kontynuację widocznej w środę korekty wcześniejszych zwyżek dolara. Gorzej wypadają jeszcze niektóre waluty rynków wschodzących, które kosmetycznie tracą, ale na głównych majors widać odreagowanie. Podobnie jak wczoraj na uwagę zasługuje siła walut Antypodów, korony szwedzkiej, czy też funta - a więc tych walut, które zwyczajowo są wrażliwe na wahania globalnego ryzyka.
Czy EURUSD spadnie do 1,0450?
2024-04-18 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersWczoraj inwestorzy ponownie redukowali ryzyko. Amerykańskie akcje kontynuowały spadki. Ponownie słabo radziły sobie spółki technologiczne. To wszystko pokłosie niepewności co do obniżek stóp procentowych przez Fed w tym roku, słabych raportów poszczególnych spółek i utrzymujących się napięć na Bliskim Wschodzie. Indeks Sp500 tracił czwartą sesję z rzędu. Rentowności amerykańskich obligacji spadły wczoraj po wtorkowym wzroście wywołanym „jastrzębim” tonem przewodniczącego Fed Jerome Powella. Dolar lekko stracił. Wczoraj opublikowano Beżową Księgę.
Powell przyznał, że z inflacją jest problem
2024-04-17 Raport DM BOŚ z rynku walutWczoraj po południu agencje zacytowały słowa szefa FED, który dał do zrozumienia, że myślenie o obniżkach stóp procentowych może nie być wskazane w sytuacji, kiedy ostatnie dane pokazały brak postępów na drodze spadku inflacji w stronę celu. Powell tak naprawdę potwierdził to czego rynek spodziewał się już od pewnego czasu - scenariusz "higher for longer" dla stóp procentowych w USA jest jak najbardziej prawdopodobny.
Fed pozostaje na restrykcyjnym kursie
2024-04-17 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersMożna wyciągnąć wnioski, że Fed wykorzystuje każdą nadarzającą się okazję do tego, żeby komunikować rynkowi swoje mocno restrykcyjne nastawienie. Wczoraj taki sygnał wysłał Jerome Powell podczas The Washington Forum. W podobnym tonie wypowiadali się również inni przedstawiciele Rezerwy Federalnej. Wyniki indeksów z Wall Street były mieszane. Zmienność była umiarkowana.
Co stoi za spadkami polskiego złotego?
2024-04-17 Poranny komentarz walutowy XTBPolski złoty nie ma lekko. Na przestrzeni ostatniego tygodnia nasza rodzima waluta osłabiła się względem franka o 3,5%, dolara o 3,3%, funta o 2,9%, a w przypadku euro o 2,2%. Tylko wczoraj para EURPLN odnotowała największy wzrost intraday od czasów nieoczekiwanej obniżki stóp procentowych w Polsce we wrześniu 2023 roku. Za wyprzedażami stoi kilka czynników, ale najważniejszym z nich wydaje się zmiana tła gospodarczo-geopolitycznego.
Festiwal pretekstów...
2024-04-16 Raport DM BOŚ z rynku walutDoniesienia z Izraela, jakie zaczęły spływać wczoraj po południu zaprzeczyły rynkowej narracji o deeskalacji napięcia na Bliskim Wschodzie po ataku Iranu na Izrael, jaki miał miejsce w weekend. Izraelskie władze wbrew intencjom USA i krajów zachodnich nie zeszły z agresywnego tonu związanego z możliwą odpowiedzią na ruch Iranu.
Jak głęboka będzie korekta na giełdach?
2024-04-16 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersPoniedziałkowa sesja przyniosła kontynuację wyprzedaży na amerykańskim rynku akcji. Rentowności obligacji skarbowych USA wzrosły po lepszych niż oczekiwano danych o sprzedaży detalicznej, które potwierdzają pogląd, że Fed nie będzie spieszyć się z obniżkami stóp procentowych. Utrzymujące się napięcia geopolityczne spowodowały, że „indeks strachu” VIX ponownie wzrósł powyżej 19 pkt. Dolar zyskał a kurs EUR/USD dziś rano jest blisko poziomu 1,06. Złoto po początkowym spadku odzyskało wigor. Ropa zakończyła dzień na minusie.
Geopolityka wysuwa się na pierwszy plan
2024-04-15 Komentarz walutowy Oanda TMS BrokersW piątek obserwowaliśmy odwrót inwestorów od ryzyka. To w głównej mierze pokłosie napięć geopolitycznych. Zmienność na rynku wzrosła. Indeksy z Wall Street zdecydowanie obrały kierunek południowy. SP500 stracił 1,5 proc. a Nasdaq Composite 1,6 proc., Dow Jones znalazł się pod kreską 1,2 proc. Indeks „strachu” VIX wzrósł na moment do poziomu powyżej 19 pkt. i obecnie utrzymuje się powyżej 17 pkt. Złoto po wyznaczeniu nowego rekordu na poziomie 2430 USD spadło gwałtownie o 100 USD.
Eskalacja, czy deeskalacja?
2024-04-15 Raport DM BOŚ z rynku walutPrzeprowadzony podczas weekendu odwet Iranu na Izraelu był jednak bezprecedensowy - mamy złamanie kolejnego "tabu" na Bliskim Wschodzie, kiedy to blisko dwa tygodnie temu izraelskie rakiety uderzyły w ambasadę Iranu na terenie Syrii. Zmasowana operacja z użyciem dronów była jednak bardziej pokazem siły militarnej Iranu, co druga strona potraktowała podobnie (chociaż konieczne było wsparcie ze strony USA). W przeciwieństwie do ataku Hamasu w październiku, tym razem operacja była spodziewana przez służby.
Ulga, ale na jak długo?
2024-04-15 Poranny komentarz walutowy XTBZ dużej chmury mały deszcz? W piątek na rynku czuć było wyraźny strach wobec zapowiadanego ataku odwetowego na Izrael ze strony Iranu. Choć do ataku doszło, sytuacja nie wygląda dramatycznie. Rynki odetchnęły, jednak ryzyka geopolityczne będą dawać o sobie znać. Sytuacja na Bliskim Wschodzie nigdy nie była spokojna, ale od 7 października kiedy Hamas nieoczekiwanie zaatakował izraelskich obywateli napięcie jest znacznie większe.